Pokazywanie postów oznaczonych etykietą literatura-makulatura. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą literatura-makulatura. Pokaż wszystkie posty

piątek, 13 lipca 2018

(258) "Bieg do gwiazd" Dominika Smoleń

Brak komentarzy:

Hej, hej, Kochani!
Tematyka chorób, choć trudna i delikatna, dość często pojawia się w literaturze, zwłaszcza tej młodzieżowej. Zupełnie tak, jakby poruszenie takich wątków miało sprawić, że książka od razu stanie się lepsza, bardziej wartościowa, a co za tym idzie, częściej kupowana. Niestety, pisanie o chorobach wymaga ogromnych pokładów empatii i zrozumienia. Wydawać by się jednak mogło, że jeśli autor sam cierpi na dolegliwość, o której pisze, to książka będzie dobra. W ten sposób zachęcona sięgnęłam po drugą powieść blogerki książkowej, Dominiki Smoleń – „Bieg do gwiazd”.

Dziewiętnastoletnia, chorująca na cukrzycę Ada właśnie wyszła ze szpitala psychiatrycznego, gdzie trafiła po kolejnej próbie samobójczej. Nastolatka nie ma jednak zamiaru walczyć o swoje życie. Pogrążona w depresji planuje podjąć kolejną próbę – tym razem ma pewność, że nikt jej nie przeszkodzi. Jej plany krzyżuje jednak list od zmarłej babci, która prosi ukochaną wnuczkę o to, by dała sobie szansę i spróbowała przeżyć 
szczęśliwe trzydzieści dni. Ada postanawia więc podjąć próbę i żyć tak, jak normalna nastolatka.

środa, 13 czerwca 2018

(249) "Stulatek, który wyskoczył przez okno i zniknął" Jonas Jonasson

Brak komentarzy:

Hej, hej, Kochani!

Coś w ostatnim czasie nie mam szczęścia do wyboru lektur… Po co nie sięgnę, rozczarowuję się – nawet ukochany Remigiusz Mróz nie spełnił moich oczekiwań. Wciąż szukam książki idealnej, dlatego byłam przekonana, że szwedzki bestseller, który podbił serca tak wielu osób, spełni i moje oczekiwania. Niestety, dostałam kolejną złą powieść, na którą zmarnowałam stanowczo za dużo czasu – nie podobała mi się do tego stopnia, że pomimo iż miałam ochotę na czytanie, nie mogłam się zmusić do chwil spędzonych właśnie przy dziele Jonasa Jonassona.


Allan Karlsson, pensjonariusz domu spokojnej starości, właśnie obchodzi swoje setne urodziny. Nie ma jednak zamiaru uczestniczyć w oficjalnych i nudnych przyjęciach – to zupełnie nie w stylu człowieka, który pił wódkę ze Stalinem, jadł kolację z Trumanem czy uratował życie Winstonowi Churchillowi. Dlatego staruszek wyskakuje przez okno i udaje się w swoją ostatnią podróż… Niespodziewanie pakuje się w konflikt z organizacją przestępczą, jednak z pomocą nowych przyjaciół udaje mu się przeżyć kolejne niesamowite przygody.

czwartek, 31 maja 2018

(246) "Akuszerka" Katja Kettu

Brak komentarzy:

Hej, hej, Kochani!
Literatura drugowojenna należy do jednej z moich ulubionych. Z przyjemnością odkrywam coraz to nowe tytuły, a wątkiem, który szczególnie mnie porusza jest uczucie pomiędzy przedstawicielami wrogich sobie narodów. Dlatego kiedy usłyszałam po raz pierwszy o „Akuszerce” niesamowicie chciałam ją przeczytać. Teraz wreszcie mi się udało. I znalazłam zdecydowanie najgorszą książkę mojego życia. Książkę, którą milion razy rzucałam, nad którą klnęłam, przez którą płakałam… Naprawdę, napisanie tej recenzji tak, żeby nie używać wulgaryzmów będzie niesamowicie trudne, bowiem jestem w stanie tak wysokiej irytacji poziomem obrzydliwości i absurdalności tej „prawdopodobnie najlepszej wydanej ostatnio fińskiej powieści”, że ciężko mi się powstrzymać. 

„Akuszerka” to romans wojenny opowiadający o uczuciu między fińską kobietą a niemieckim oficerem SS. Ich związek oparty na pożądaniu i wzajemnym przyciąganiu powoduje, że Krzywe Oko, odrzucona przez społeczność akuszerka, decyduje się podjąć pracę w niemieckim obozie koncentracyjnym i jenieckim, gdzie podejmuje się nieludzkiej pracy.  Czy miłość faktycznie usprawiedliwia dokonane przez nią wybory? 

sobota, 12 maja 2018

(241) "Kobiece drogi" Tomasz Kubicki

Brak komentarzy:


Hej, hej, Kochani!

Odkąd pamiętam, interesowała mnie tematyka II wojny światowej. Przeczytałam mnóstwo wspomnień, jednak wciąż nie umiem wyobrazić, sobie tego ogromu cierpienia, bólu, które musieli znieść ludzie żyjący w tamtych okrutnych czasach… Z prawidziwą przyjemnością odkrywam wciąż nowe historie i wydanie każdej książki zawierającej wspomnienia z okresu okupacji jest dla mnie okazja do nowej lektury. Dlatego bez wahania sięgnęłam po wydane przez wydawnictwo Bellona „Kobiece drogi” Tomasza Kubickiego.


W historii nawykliśmy mówić o bohaterach albo o statystykach. Nie oddają one jednak w pełni tragicznej rzeczywistości lat 1939-1945. O tym świadcza historie prostych ludzi – szczególnie kobiet. W swojej książce Tomasz Kubicki przedstawił losy kilku z nich. Różnie potoczyły się ich losy – jedne trafiały do obozów koncentracyjnych, inne na Syberię, jeszcze inne na roboty przymusowe. Ich historie stanowią przykład tragedii, jaka w czasie II wojny światowej dotknęła cały naród polski.

piątek, 23 marca 2018

(235) "Confess" Colleen Hoover

Brak komentarzy:


Hej, hej, Kochani!
Czasami są takie dni, że w książce szukamy pocieszenia i odpoczynku od swoich problemów. Lubimy sięgać wtedy po pozycje sprawdzonych autorów, którzy zawsze dają nam przyjemne, dobre chwile. Ostatnio, przygnieciona stresem i zmęczona, postanowiłam w końcu zapoznać się z „Confess” autorstwa jednej z moich ulubionych autorek, Colleen Hoover. Jak wiecie, kocham jej książki z całego serca – zawsze mnie poruszają, robiąc ze mnie emocjonalnego flaczka. Albo raczej, powinnam powiedzieć – zawsze mnie poruszały. Bo „Confess” takie nie było. Wywoływało we mnie irytację i niesamowicie rozczarowało. A to przecież, zdaniem większości, jedna z najlepszych książek Królowej Young Adult!

Owen to niesamowicie utalentowany młody malarz. Inspiracją do jego sztuki są anonimowe wyznania, zostawiane przez przypadkowych ludzi w jego pracowni. Przypadkowo do jego drzwi puka Auburn, piękna kobieta, która mimo młodego wieku, ma za sobą niezwykle bolesne i trudne doświadczenia, które zdeterminowały całe jej życie. Niespodziewanie dla obojga, powstaje między nimi relacja, która odmienia całe ich życie.

środa, 14 marca 2018

(233) "Czarownica" Anna Klejzerowicz

Brak komentarzy:


Hej, hej, Kochani!
Ostatnio głównie zachwycałam się książkami, dziś jednak nadszedł czas na ogromną, wielką, miażdżącą krytykę. Jak wiecie, jestem typem czytelnika, który gromadzi na swojej półce książki, ale ma problem, by znaleźć czas na ich lekturę. Skutkiem tego książki leżą i się kurzą. Czasem jednak mam ochotę sięgnąć po zaległości i tym sposobem, niestety, sięgnęłam po „Czarownicę” Anny Klejzerowicz. Autorkę znałam z czytanego trzy lata temu „Listu z powstania”, który bardzo mi się spodobał, byłam więc pełna nadziei na dobrą, może nie wysokich lotów, ale odprężającą powieść obyczajową. NAWET NIE WIECIE, JAK BARDZO SIĘ POMYLIŁAM!

Michał to odnoszący sukcesy biznesmen, człowiek z miasta. Nieoczekiwanie postanawia on odmienić swoje życie i wzorem przyjaciół przenieść się na wieś. Kupuje działkę, na której stawia nowy dom. Już pierwszego dnia spędzonego w nowym miejscu na jego drodze staje tajemnicza, rudowłosa nieznajoma, przypominająca znaną z baśni wiedźmę. Ona, jak i cicha oraz zaniedbana dziewczynka przewracają życie Michała o sto osiemdziesiąt stopni.

środa, 7 lutego 2018

(226) "Kochaj" Regina Brett

Brak komentarzy:


Hej, hej, Kochani!
Od czasu do czasu lubię sięgnąć po książki, które nie są beletrystyką. Czasem mam ochotę sprowokować się do przemyśleń albo po prostu odszukać inne spojrzenie na świat. Niestety, przy ogromnej ilości poradników i książek o ogólnej tematyce psychologicznej, ciężko jest znaleźć naprawdę interesujące i wartościowe pozycje. Trzy lata temu, kiedy kończyłam gimnazjum i byłam w naprawdę złej kondycji psychicznej, polecona mi została książka Reginy Brett – „Jesteś cudem”. Zakochałam się w niej! Zdecydowanie podniosła moją samoocenę, pomogła mi inaczej spojrzeć na własne życie. Później, na osiemnaste urodziny dostałam inny bestseller tej amerykańskiej motywatorki – „Bóg nigdy nie mruga”. Choć nie przeczytałam go jeszcze w całości, poznane fragmenty bardzo mi się spodobały. Dlatego gdy otrzymałam propozycję przeczytania najnowszej pozycji Reginy, napisanej specjalnie dla polskich czytelników, nie wahałam się długo.  „Kochaj” zdawało się być lekturą idealną dla mnie!

czwartek, 23 listopada 2017

(213) "Until November" Aurora Rose Reynolds

Brak komentarzy:
Hej, hej, Kochani!
Są takie książki, które są naszymi grzeszkami. Książki, które czytamy, kiedy ewidentnie jesteśmy zmęczeni, kiedy nie chce nam się nic, kiedy mamy dość ambitnej litearuty. Chowamy je przed okiem ciekawskich, na pytanie: „Co teraz czytasz” odpowiadamy w stylu: „ yyy... eee… no w sumie to nic takiego”. Jednak mimo wszystko jesteśmy zadowoleni z takiej lektury, bo odpręża nas ona i daje wytchnienie. Jedną z książek, które miałam tak potraktować jest Until November – pierwsza wydana w Polsce powieść Aurory Rose Reynolds.

Po tajemniczym wypadku November wyprowadza się od toksycznej matki i przenosi się do nieznanego jej ojca, do Tennessee. W nowym miejscu ma w planach rozpocząć nowe życie – tym razem otoczona ludźmi, którzy ją kochają. Rozpoczyna pracę w klubie należącym do jej ojca i już wkrótce poznaje niezwykle przystojnego Ashera – znajomość ta odmieni całkowicie jej życie. Pomiędzy młodymi wybuchnie bowiem ogromna namiętność, której nic nie jest w stanie powstrzymać. Jednak na drodze do szczęścia November staną niewyjaśnione sprawy z przeszłości…

czwartek, 21 września 2017

(197) "Bez słów" Mia Sheridan

Brak komentarzy:
Hej, hej, Kochani!
Dzisiaj chciałabym zaprosić Was na ostatnią recenzję książki, którą przeczytałam w ramach Wakacyjnego wyczytywania – nareszcie, chciałoby się powiedzieć! Pod samiutki koniec wakacji postanowiłam sięgnąć po kolejny romans z nurtu Young adult, który wśród polskich czytelniczek zebrał niemal same pozytywne opinie. Zachwycona przeczytanym wcześniej przegenialnym „Art & soul” ochoczo zabrałam się za lekturę. Niestety, spotkało mnie sromotne rozczarowanie, a „Bez słów” z pewnością mogę zaliczyć do jednych z większych klap tego roku i kolejnych książek, których fenomenu absolutnie nie rozumiem. Dlatego przepraszam wszystkie fanki Mii Sheridan, ale w tej recenzji będę rzucać mięsem, więc może lepiej odpuścicie sobie jej czytanie.

Po traumatycznych doświadczeniach związanych ze śmiercią jej ojca Bree postanawia przeprowadzić się do cichego miasteczka, by tam odnaleźć spokój duszy. Wkrótce poznaje miejscowego wyrzutka, niemowę Archera. Dziewczyna nie przejmuje się ani niepełnosprawnością, ani opinią chłopaka i postanawia bliżej go poznać. Wkrótce między dwojgiem zranionych i cierpiących młodych ludzi wybucha gorące uczucie, które być może pozwoli im zapomnieć o traumie przeszłych zdarzeń.

niedziela, 23 lipca 2017

(179) "Na tropie" Ewa Kołda

Brak komentarzy:
Hej, hej, Kochani!
Ostatnio postanowiłam przełamać swoją niechęć i dać szansę naszym rodzimym debiutantom. W końcu sama kiedyś pisałam i chciałam wydać swoją książkę. Jestem też przeciwna kategoryzowaniu książek, tylko dlatego, że ich autorzy są Polakami. Dlatego kiedy otrzymałam propozycję od młodej pisarki, Ewy Kołdy, by zrecenzować jej powieść dla młodzieży, nie wahałam się długo. Niestety, nie była to najlepsza decyzja, jaką mogłam podjąć.

Rozpoczynają się wakacje. Cztery najlepsze przyjaciółki, które właśnie zakończyły pierwszą klasę liceum są gotowe na nowe, letnie przygody. Każda z nich spędzi te miesięce w inny sposób. Skonfliktowana z rodzicami Diana wyjeżdża jako modelka do Wiednia. Niepewna siebie Audrey podejmuje wakacyjną pracę w sklepie odzieżowym, gdzie poznaje homoseksualistę Damiana. Przebojowa i towarzyska Nina zostaje wysłana za karę nad morze, do opieki na schorowaną babcią. Artystka Ewelina udaje się zaś na obóz malarski, gdzie będzie mogła rozwijać swój talent. Dziewczęta  nie zapominają jednak o sobie i wspierają się w trudnych chwilach.

piątek, 23 czerwca 2017

(169) "Noc drapieżcy" Christopher Sherlock

Brak komentarzy:
Hej, hej, Kochani!
Są czasem takie książki, co do których nie wiemy sami, czy się nam podobały, czy nie. Jedne rzeczy zachwycają, inne wywołują ciarki na plecach. Jedną z takich książek, które miałam względną przyjemność czytać jest mało znana „Noc drapieżcy” Christophera Sherlocka. Pewnie, gdyby nie book Tour, w którym brałam udział nigdy nawet nie usłyszałabym o tej powieści. Zapraszam na recenzję!

Lata 90. XX. Wieku, Republika Południowej Afryki. Są to czasy walki o zniesienie apartheidu – ideologii według której władzę w tym afrykańskim państwem sprawowali jedynie obywatele o białym kolorze skóry. „Noc drapieżcy” przedstawia poprzez pryzmat jednostki walkę o prawa polityczne dla czarnoskórych, a także działania władz, by utrzymać istniejący stan rzeczy. Sherlock snuje swoją opowieść political-fiction, przedstawiając to, do jakich podłości jest zdolny człowiek w imię idei i własnych interesów.

niedziela, 21 maja 2017

(159) "Ciało" Tess Gerritsen

Brak komentarzy:
Hej, hej, Kochani!
W styczniu tego roku recenzowałam książkę, która otworzyła mnie na nowy gatunek. Dzięki „Dawcy” polubiłam się z thrillerami medycznymi, a także poznałam autorkę, która poleca twórczość pisarza mojego życia – Remigiusza Mroza. Powieść bardzo mi się podobała, dlatego bez wahania poprosiłam Kity Aillę, by pożyczyła mi inne dzieło Tess Gerritsen. I nie powiem, książka trochę się na mojej półeczce wyleżała, jednak presja czasu (WTK już tak niedługo) zmusiła mnie do przeczytania „Ciała”. Niestety, tym razem spotkanie z twórczością amerykańskiej pisarki nie było tak udane. Kontynuuję moją złą literacką passę – wyobraźcie sobie, że najwyższa ocena, jaką wystawiłam w maju to 6/10!

Kat Novak jest lekarzem sądowym w małym amerykańskim miasteczku Albion. Pomimo tego, że wywodzi się z przestępczej dzielnicy, jej życie jest udane. Wszystko odmienia się, kiedy do prosektorium trafiają niezidentyfikowane zwłoki młodej dziewczyny. Na ciele brak widocznych obrażeń i można by przypuszczać, że wywodząca się z nizin społecznych młoda kobieta zmarła z powodu przedawkowania. Jednak niepokojące wyniki analizy krwi oraz kolejne, bardzo podobne zgony nie dają spokoju doktor Novak. Postanawia ona na własną rękę przeprowadzić śledztwo. Pomagać jej w tym będzie niesamowicie przystojny właściciel firmy farmaceutycznej. Czy uda im się odkryć prawdę o morderstwach, które dokonują się w Albionie? Przekonacie się, sięgając po „Ciało”!

poniedziałek, 15 maja 2017

(156) "Biała Masajka" Corinne Hoffman

Brak komentarzy:
Hej, hej, Kochani!
Od pewnego czasu staram się czytać nie tylko beletrystykę. Sięgam również po biografie, po wspomnienia czy pamiętniki. Zazwyczaj są to książki, które mi się podobają, które zmieniają trochę moje spojrzenie na świat lub poszerzają moją wiedzę. Dlatego, kiedy wybierałam książki na Majowe Zaczytanie, z radością sięgnęłam po „Białą Masajkę”. Miałam nadzieję, że poznam inspirującą osobę, dowiem się czegoś więcej o kulturze Masajów… Niestety, nic z tego się nie stało. Uwierzcie mi, bardzo ciężko mi pisać tę recenzję, bowiem wiem, że książka opisuje autentyczne wydarzenia, że wszystko, o czym pisała autorka jest prawdą. I tak ciężko jest oceniać czyjeś życie, ale, z drugiej strony, już dawno żadna książka aż tak mnie nie poirytowała!

czwartek, 13 kwietnia 2017

(146) "Powrót do starego domu" Ilona Gołębiewska

Brak komentarzy:
Hej, hej Kochani!
Niestety znów przychodzę do Was z krytyczną recenzją książki. Doprawdy nie wiem, jak to się dzieje, że ostatnio nic nie jest w stanie mnie zachwycić. Wybieram książki z dobrymi ocenami na LC, które teoretycznie powinny mnie zachwycić – a jednak tak się nie dzieje! Dzisiaj zrecenzuję nowość od wydawnictwa Muza – „Powrót do starego domu” autorstwa Ilony Gołębiowskiej.

Trzydziestosiedmioletnia Alicja Pniewska po rozwodzie ze zdradzającym ją mężem wraca do rodzinnej miejscowości – Pniewa. Zamieszkuje w starym, zaniedbanym domu, w którym wraz z rodzicami i dziadkami spędziła swoje dzieciństwo. Alicja wraz z remontem starego budynku, planuje także całkowitą odmianę swojego życia – chce nareszcie zacząć być szczęśliwa. W Pniewie na nowo poznaje smak udanego życia, a pomagają jej w tym starzy i nowi znajomi. Kobieta poznaje osieroconego Michałka, lokalnego artystę Adama i jego córkę Rozalkę, a także miejscowego dziwaka zwanego Dziadem, który odkryje przed Alicją tajemnice jej rodziny. W rodzinnej miejscowości rozwódka przekona się, że życie może jeszcze być piękne, a na jej drodze stoi prawdziwy książę z bajki.

niedziela, 9 kwietnia 2017

(145) "Dwór cierni i róż" Sarah J. Mass - BOOK TOUR

Brak komentarzy:
Hej, hej, Kochani!
W dzieciństwie byłam wielką fanką bajek Disneya, zresztą, pozostaję nią do tego czasu. Muszę się jak najszybciej wybrać na „Piękną i Bestię” – byliście? Polecacie? Kiedy dowiedziałam się, że istnieje książka, która opiera się na motywach znanych z tej właśnie baśni, wiedziałam, że muszę po nią sięgnąć. Kolejne entuzjastyczne, pełne pochwał recenzje blogerów tylko zachęcały mnie do poznania „Dworu cierni i róż”, więc, gdy pojawiła się okazja, szybko zapisałam się do book Touru. Czekałam i czekałam, aż w końcu książka do mnie dotarła i mogłam zanurzyć się w świecie wykreowanym przez autorkę bestsellerów, Sarę J. Mass. Jak wypadło moje pierwsze spotkanie z tak zachwalaną pisarką?

Życie dziewiętnastoletniej Feyry legło w gruzach, gdy po śmierci matki i bankructwie ojca musiała wziąć na swoje barki utrzymanie rodziny. Od tej pory jej egzystencję wypełnia gorączkowe poszukiwanie jedzenia, a jedynym promyczkiem szczęścia jest pełen namiętności związek z chłopakiem z wioski oraz malowanie. Kiedy podczas jednego z polowań zabija napotkanego wilka, nie spodziewa się nawet, że diametralnie odmieni to jej życie.  Nieoczekiwanie na progu jej domu staje przedstawiciel wrogiej człowiekowi rasy fae i wymusza na Feyrze udanie się wraz z nim do magicznej krainy, Prythianu. Dziewczyna, nie mając wyboru, udaje się z nim na dwór Wiosny. Wkrótce odkrywa, że świat, który dotąd znała nie jest taki prosty, a od nienawiści do miłości jest krótka droga.

środa, 28 grudnia 2016

TOP 10 - Książkowe potworki 2016

Brak komentarzy:
Hej, hej, Kochani!
Coraz bliżej koniec 2016 roku, więc czas zacząć podsumowania! Rok 2016 był dla mnie świetny pod względem czytelniczym, póki co mam "zaliczone" 117 książek. Niestety, nie zawsze trafiamy na same wspaniałe lektury, dlatego dziś opowiem Wam o książkach, których zdecydowanie NIE polubiłam.

piątek, 23 grudnia 2016

(112) "Za żadne skarby" Vera Falski

Brak komentarzy:
Hej, hej, Kochani!
Był taki czas w moim literackim życiu, że z prawdziwą pasją czytałam książki obyczajowe, opowiadające o życiu zwykłych ludzi. Dlatego kiedy moja Przyjaciółka pożyczyła mi debiutancką książkę tajemniczej autorki Very Falski, ucieszyłam się, myśląc, że miło będzie zrobić sobie sentymentalną wycieczkę w przeszłość i znów zaczytać się w książce z gatunku tych, które zachwycały mnie jeszcze kilka lat temu. Mój entuzjazm tym bardziej rósł, im więcej recenzji wychwalających „Za żadne skarby” niemal pod niebiosa przeczytałam. Wreszcie nadszedł ten czas i z debiutem pani Falski zapoznałam się i ja. I niestety, skonsternowana zastanawiam się, czy ja na pewno czytałam tę samą powieść, co inni blogerzy?

Ewa to dziewczyna z mazurskiej wsi, której udało wyrwać się z prowincji. Ukończyła studia, zajęła się pracą naukową w dziedzinie mikrobiologii. Znalazła mężczyznę, z którym, zdawałoby się, może ułożyć sobie życie. Wszystko odmieniło się diametralnie po śmierci jej matki. Ewa zmuszona była porzucić szansę na rozwój kariery i wrócić do rodzinnej Wężówki, by zająć się uzależnionym od alkoholu ojcem, siostrami oraz cierpiącym na rzadką chorobę genetyczną bratem. W Wężówce nieoczekiwanie poznaje młodego i przystojnego milionera, który na zawsze odmieni jej życie.

środa, 26 października 2016

(98) "Wayward Pines. Szum" Blake Crouch

Brak komentarzy:
Hej, hej, Kochani!
Ostatnio miałam przyjemność czytać niemal same genialne książki, więc musieliście naczytać się moich zachwytów. Pewnie się Wam już znudziło, prawda? Dlatego dziś, na odmianę, książka, która nie podobała mi się bardzo, bardzo, bardzo! Dawno tak nie cieszyłam się z zakończenia jakiejś lektury!

Agent specjalny Ethan Bruke budzi się w tajemniczym miasteczku Wayward Pines i okazuje się, że nie pamięta nic, oprócz tego, że uległ wypadkowi samochodowemu.   Wkrótce okazuje się, że jest agentem federalnym i miał do spełnienia misję w tym małym, spokojnym, typowo amerykańskim miasteczku w stanie Idaho. Nie otrzymuje jednak, jak mógł się spodziewać pomocy, ponadto,  okazuje się, że wszyscy chcą utrudnić mu wykonanie zadania. Giną jego rzeczy, telefon nie może skontaktować się ze światem zewnętrznym, dodatkowo, okazuje się, że mieszkańcy Wayward Pines nie są tacy, jacy powinni być.  Wkrótce agent federalny przekonuje się, że jego podstawowym zadaniem w tajemniczym miasteczku jest przetrwać.

czwartek, 18 sierpnia 2016

(82) "Czas pokaże" Anna Ficner-Ognowska

Brak komentarzy:
Hej, hej, Kochani!
Nawet nie wiecie, jak bardzo jest mi smutno, kiedy piszę tę recenzję. Albo inaczej. Jak wiele radości mi to sprawia, ale jednocześnie tak bardzo nie chcę tego robić. Kilka lat temu, tuż przed wakacjami sięgęłam po literacki debiut Anny Ficner-Ogonowskiej „Alibi na szczęście”. Zakochałam się w historii trudnej miłości Hani i Mikołaja, namiętnie pochlaniałam kolejne tomy. Choć już wtedy zauważyłam skłonności autorki do zbytniego lania wody, dobra historia i ciekawi bohaterowie sprawiały, że nie zwracałam na to aż tak dużej uwagi. Z ogromną radością przyjęłam więc wiadomość, że Pani Ania wydaje kolejną powieść i nawet kolejne negatywne recenzje nie osłabiły mojego entuzjazmu. Korzystając z wakacji (książka jest niezwykle gruba, co uniemożliwia mi podróżowanie z nią MPK) sięgnęłam po „Czas pokaże” i niestety, jedyne, co czas spędzony na lekturze mi pokazał to to, że niepotrzebnie i nadaremno ścięto kilka drzewek…

środa, 15 czerwca 2016

(66) "Bez przebaczenia" Agnieszka Lingas-Łoniewska

Brak komentarzy:
Hej, hej, Kochani!
Skuszona pozytywnymi recenzjami zakupiłam w zeszłym roku na krakowskich targach książki „Skazanych na ból”. Książka, jak to u mnie w zwyczaju, nadal leży nieprzeczytana na półce, a ja tymczasem wzięłam się za debiutancką powieść Agnieszki Lingas-Łoniewskiej, czyli „Bez przebaczenia”. Czego się spodziewałam, sięgając po tę pozycję? Miłego romansiku, który pomoże mi znieść te ostatnie szkolne dni. Niestety, książka w żadnym stopniu nie spełniła moich oczekiwań…

Paulina Litwiak jest osiemnastoletnią dziewczyną, wychowywaną do tej pory przez matkę i jej partnera. Po ich śmierci nastolatka trafia pod opiekę ojca, którego wcześniej nie znała. Generał Latkowski jest typowym wojskowym, wprowadzającym rygor nawet we własnym domu… Wydaje się, że  zbuntowaną artystkę nie może spotkać nic dobrego w koszarach, kiedy na jej drodze pojawia się  przystojny czarnooki porucznik Piotr Sadowski. Uczucie, które między nimi rozkwita nie jest jednak proste, a ich miłość będzie musiała pokonać wiele przeszkód.