niedziela, 21 maja 2017

(159) "Ciało" Tess Gerritsen

Hej, hej, Kochani!
W styczniu tego roku recenzowałam książkę, która otworzyła mnie na nowy gatunek. Dzięki „Dawcy” polubiłam się z thrillerami medycznymi, a także poznałam autorkę, która poleca twórczość pisarza mojego życia – Remigiusza Mroza. Powieść bardzo mi się podobała, dlatego bez wahania poprosiłam Kity Aillę, by pożyczyła mi inne dzieło Tess Gerritsen. I nie powiem, książka trochę się na mojej półeczce wyleżała, jednak presja czasu (WTK już tak niedługo) zmusiła mnie do przeczytania „Ciała”. Niestety, tym razem spotkanie z twórczością amerykańskiej pisarki nie było tak udane. Kontynuuję moją złą literacką passę – wyobraźcie sobie, że najwyższa ocena, jaką wystawiłam w maju to 6/10!

Kat Novak jest lekarzem sądowym w małym amerykańskim miasteczku Albion. Pomimo tego, że wywodzi się z przestępczej dzielnicy, jej życie jest udane. Wszystko odmienia się, kiedy do prosektorium trafiają niezidentyfikowane zwłoki młodej dziewczyny. Na ciele brak widocznych obrażeń i można by przypuszczać, że wywodząca się z nizin społecznych młoda kobieta zmarła z powodu przedawkowania. Jednak niepokojące wyniki analizy krwi oraz kolejne, bardzo podobne zgony nie dają spokoju doktor Novak. Postanawia ona na własną rękę przeprowadzić śledztwo. Pomagać jej w tym będzie niesamowicie przystojny właściciel firmy farmaceutycznej. Czy uda im się odkryć prawdę o morderstwach, które dokonują się w Albionie? Przekonacie się, sięgając po „Ciało”!


Pierwszym, co warto podkreślić, mówiąc o tej książce, jest to, że bynajmniej nie można jej nazwać thrillerem medycznym. To raczej romans okraszony nutą kryminalną. Autorka większy nacisk położyła na relację pomiędzy Adamem a Kat niż na wyjaśnienie tajemnicy zgonów. To właśnie z tym wątkiem czytelnik wiąże głębsze emocje. Szkoda, że nie wiedziałam o tym wcześniej, wtedy bowiem może inaczej spojrzałabym na książkę…

Co do samego wątku miłosnego – nie jestem w stanie go zaakceptować. Rozwija się moim zdaniem zdecydowanie za szybko i jest mało wiarygodny. Dodatkowo, autorka oparła go na istnie kopciuszkowym schemacie – on bogaty, ona biedna, ale kochają się od pierwszego wejrzenia. Ich związek jest niemal idealny i bez żadnych wad. Uważam, że za wiele miejsca w książce, która miała być thrillerem medycznym, zajmuje opis wątpliwości Kat, zachwytów Kat i wyznań miłosnych kochanków. Nie tego oczekiwałam!
Nie porwał mnie też wątek kryminalny. Bo widzicie, ja lubię dochodzić do nitce do kłębka, lubię zastanawiać się razem z bohaterami nad tym, jak bardzo okrutna prawda stoi za zbrodniami. Tymczasem tutaj kolejne tropy pojawiają się właściwie znikąd, a cała zagadka szybko rozwiązuje się na ostatnich pięciu-dziesięciu stronach. Czytelnik nie czuje także emocjonalnej więzi z bohaterami, która pozwalałby mu dopingować ich w zmaganiach o to, by prawda wyszła na jaw. Dla mnie rozwiązanie zagadki było obojętne, w najmniejszym stopniu nie interesowało mnie to, dlaczego młode kobiety umierały.

Nie przypadli mi również do gustu bohaterowie. Kat Novak to kolejna po Abby DiMatteo postać kreowana na silną heroinę, a w rzeczywistości jakaś taka słaba, bierna i zagubiona. Uważam, że postępowała dość nierozsądnie i nie mogłam zrozumieć jej motywacji. Denerwowało mnie jej bardzo szybkie uwielbienie i zapatrzenie w Adama, a także myślenie na poziomie przedszkolaka. Nieco lepiej wypada na jej tle właściciel Cyngusa,  przedstawiony jako ojciec szukający zagubionej córki. Jednakże Tess Gerritsen wyidealizowała go do tego stopnia, że nie jesteśmy w stanie uwierzyć w to, by istniała tak szlachetna postać. Zresztą, w powieści „Ciało” wszyscy bohaterowie są schematyczni i czarno-biali.


Kiedy czytałam „Ciało”, boleśnie odczuwałam brak klimatu. Spodziewałam się twardych rozgrywek pomiędzy lekarzem a bezlitosną firmą farmaceutyczną, poczucia zagrożenia, gęsto ścielącego się trupa, tymczasem otrzymałam nudny i ciężkostrawny romansik lekko okraszony nutą kryminalną – jednak wątek tajemniczych morderstw nie wciągnął mnie w najmniejszym stopniu. Szkoda! Myślę jednak, że do twórczości Tess się nie zniechęcę i wkrótce sięgnę po kolejną jej pozycję!

Ocena: 4/10 (może być)

Książka bierze udział w wyzwaniach:



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz