Pokazywanie postów oznaczonych etykietą 5/10. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą 5/10. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek, 18 lutego 2019

(289) "Love line II" Nina Reichter

Brak komentarzy:

Hej, hej, Kochani!

Na początku tego postu chciałabym serdecznie przeprosić za to, jak długo milczałam. W moim życiu działo się teraz tyle pięknych, wspaniałych rzeczy, że nie miałam ani chwili na to, żeby siąść i naskrobać dla Was parę słów o książce. Nie jestem też pewna, czy jeszcze chcę to robić, ale póki co – wracam. Dzisiaj chciałabym opowiedzieć Wam o powieści jednej z moich ukochanych autorek, Niny Reichter. Twórczość tej autorki zawsze dawała mi całe morze przyjemności i sprzecznych emocji, mimo, że byłam świadoma jej różnych wad. Niestety, w przypadku najnowszej powieści autorki spotkało mnie ogromne rozczarowanie.


UWAGA! W DALSZEJ CZĘŚCI RECENZJI ZNAJDUJĄ SIĘ SPOILERY DO „LOVE LINE”

poniedziałek, 3 września 2018

(265) "Okrutnik. Dziedzictwo krwi" Aleksandra Rozmus

Brak komentarzy:

Hej, hej, Kochani!
Witam Was w tej pierwszej od dawna recenzji! Przez wakacje przeczytałam naprawdę sporo, nabrałam dużo nowej energii i masę pomysłów, które powoli zamierzam zacząć realizować. I przede wszystkim – opowiedzieć o tym, co w ostatnim czasie mnie literacko zachwyciło.  

Książka, o której dziś Wam opowiem, trafiła w moje ręce poprzez impuls. Tematyka mitologii słowiańskiej jest coraz częstsza w naszej rodzimej literaturze – niestety, niemal zawsze książki poruszające tę tematykę mnie czymś rozczarowują. Tak było w przypadku „Szeptuchy”, która zraziła mnie do siebie niezwykle niesympatyczną bohaterką oraz w przypadku "Żniwiarza”, który moim zdaniem po macoszemu potraktował wątki mitologiczne. Szukając więc pozycji idealnej trafiłam na „Okrutnika. Dziedzictwo krwi”, a moją chęć poznania tej lektury tym więcej spotęgował fakt, że napisała ją młoda dziewczyna pochodząca z rodzinnej miejscowości mojego taty. Porzuciłam więc lekkie wątpliwości i ochoczo zabrałam się za lekturę!

wtorek, 3 lipca 2018

(255) "Trucicielka królowej" Jeff Wheeler

Brak komentarzy:

Hej, hej, Kochani!

W zeszłą sobotę miałam przyjemność uczestniczyć w „Pikniku” organizowanym przez portal CzytamPierwszy. O tym wydarzeniu jeszcze Wam opowiem, jednak dziś chciałabym zrecenzować książkę, którą miałam przyjemność wygrać w jednym konkursie – „Trucicielkę królowej”, stanowiącej pierwszy tom cyklu „Królewskie źródło”. Choć na moich półkach jest zdecydowanie zbyt wiele książek, tej nie mogłam się oprzeć – od razu po powrocie ze spotkania zabrałam się za lekturę. Tak dawno nie byłam w świecie fantasy!


Życie ośmioletniego Owena Kiskaddona zmienia się nieodwracalnie, gdy  jego ojciec zdradza króla, nie stając po jego stronie w bitwie. Chłopiec trafia na dwór królewski, gdzie staje się zakładnikiem, który ma zagwarantować lojalność rodziny wobec okrutnego władcy. W tym nieprzyjaznym otoczeniu napotyka ludzi, którzy chcą pomóc mu zachować życie i odkryć dar, którym jest obdarzony. Mały chłopiec wkrótce będzie musiał wybrać pomiędzy lojalnością wobec ukochanej rodziny, a wobec władcy, od którego zależy jego życie.

czwartek, 21 czerwca 2018

(252) "Cząstka ciebie" Ella Harper

Brak komentarzy:

Hej, hej, Kochani!
Kilka lat temu byłam wręcz fanatyczką literatury obyczajowej. Czytałam wszystko, co wpadło mi w ręce. Moją ukochaną serią było „Kobiety to czytają”.  I właśnie wtedy po raz pierwszy natrafiłam na powieść „Cząstka ciebie” autorstwa Elli Harper. Książka była jednak kompletnie nieosiągalna, więc zupełnie o niej zapomniałam. Podczas ostatniej wizyty w osiedlowej bibliotece (ale poszłam tylko oddać książki, naprawdę!) na stoliku z ostatnio oddanymi książkami zauważyłam JĄ. Nie wahałam się długo i, pomimo że już taką miłośniczką literatury obyczajowej nie jestem, natychmiast ją wzięłam.  I niemal od razu zasiadłam do lektury!

Luke i Lucy od lat bezskutecznie starają się o dziecko. Kolejne próby poczęcia naturalne i zabiegi in vitro zabijają ich miłość, sprowadzając ich relację jedynie do wciąż nieudanych prób przekazania życia. Wszystko zmienia się, gdy w wyniku wypadku Luke wpada w śpiączkę, a przy jego łóżku pojawia się ciężarna koleżanka z pracy. Jej słowa zmieniają życie Lucy o sto osiemdziesiąt stopni. Wypadek Luke’a sprawia także, że jego rodzina musi zmierzyć się z traumami z przeszłości.

sobota, 9 czerwca 2018

(248) "Oskarżenie" Remigiusz Mróz

Brak komentarzy:

Hej, hej, Kochani!

Nawet nie wiecie, jak ciężko mi pisać tę recenzję. Przede wszystkim dlatego, że, jak wszyscy doskonale wiedzą, jestem wręcz fanatyczką twórczości Remigiusza Mroza – czytam od niego wszystko i wszystko mnie zachwyca. A „Oskarżenie” było ogromnym, bolesnym rozczarowaniem. A co się z tym wiąże, niezwykle trudno jest napisać o tym, co mi w szóstym tomie Chyłki nie grało bez spoilerów… Uwierzcie, naprawdę nie chce pisać tej opinii!


UWAGA! DALSZA CZĘŚĆ RECENZJI ZAWIERA SPOILERY DO „KASACJI”, „ZAGINIĘCIA”, „REWIZJI”, „IMMUNITETU” ORAZ „INWIGILACJI”!

sobota, 7 kwietnia 2018

(238) "Lekcja martwej mowy" Paweł Jaszczuk

Brak komentarzy:


Hej, hej, Kochani!
Dość ciężko będzie mi pisać tę recenzję… Ostatnio miałam szczęście i czytałam książki konkretne – albo zniewalające i cudowne, albo do bólu złe. Tymczasem dzisiaj czeka mnie zadanie opowiedzenie o książce do bólu przeciętnej i zwyczajnej, której z jednej strony nie mam nic do zarzucenia, a z drugiej – nie mam jej też za co chwalić. To ten rodzaj lektury, którą poznajecie i czujecie, że chcecie już skończyć, ale nie wiecie właściwie, dlaczego.  Recenzowana dzisiaj powieść Pawła Jaszczuka pod tytułem  „Lekcja martwej mowy” stanowi piąty tom cyklu o Jakubie Sternie. Pozostałych tomów nie znam i sądzę, że to także mogło wpłynąć na tak negatywny odbiór tej książki.

Rok 1968 – okres rządów Gomułki, protestów studenckich. Jakub Stern, dawny lwowski dziennikarz śledczy, a obecnie dysydent polityczny, dostaje zaproszenie do miasta, które opuścił po II wojnie światowej. Nie spodziewa się, że spotka tam swoją przedwojenną współpracownicę, Wilgę de Brie. Okazuje się, że tajemnicza osoba, która sprowadziła dwójkę dziennikarzy z powrotem do Lwowa, chce, by na nowo pochylili się nad śledztwem sprzed lat i opowiedzieli historię, która miała zostać opublikowana 1 września 1939 roku. W ten sposób rozpoczyna się intryga, dzięki której czytelnik przebywa prawdziwą podróż w czasie – od wojny polsko-bolszewickiej w 1920, poprzez sowiecką okupację miasta, aż po wydarzenia marcowe’68 roku.

poniedziałek, 29 stycznia 2018

(224) "Chłopcy, których kocham" Anna Ciarkowska

Brak komentarzy:

Hej, hej, Kochani!

Rok temu nakładem wydawnictwa Otwarte ukazał się mały, niepozorny tomik wierszy amerykańskiej działaczki feministycznej, Rupi Kaur. „Mleko i miód” zdobyło serca czytelniczek na całym świecie.  Profile społecznościowe zalały się poezją. Na fali tej popularności, w tym roku to samo wydawnictwo zdecydowało się na wydanie kolejnego tomiku, tym razem polskiej poetki – Anny Ciarkowskiej. „Chłopcy, których kocham” mają swoją premierę już za dwa dni, a ja tymczasem chcę opowiedzieć Wam, co sądzę o kolejnych wierszach, które będziecie mogli poznać!


Anna Ciarkowska w swoim debiutanckim tomiku poezji opowiada o miłości.  Wiersze dedykuje mężczyznom, których obdarzyła kiedyś miłością – zwieńczeniem książki są bowiem adresowane do nich listy, gdzie daje wyraz swoim uczuciom. Polska artystka w prostych słowach, często odwołując się do tematyki morskiej, oddała uczucia towarzyszące zakochanym, kochanym i odtrącanym kobietom.

poniedziałek, 25 września 2017

(199) "Dark elements. Ognisty pocałunek" Jennifer L. Armentrout

Brak komentarzy:
Hej, hej, Kochani!
Nie myślałam, że zbliżająca się matura aż tak mnie pochłonie. A może to nie ona, tylko szaleni nauczyciele, którzy teraz przypomnieli sobie, jak bardzo jesteśmy w tyle. Dlatego, żeby oderwać się od szkolnych obowiązków będę częściej sięgała po książki lekkie i niezobowiązujące, które pomogą mi się odprężyć po ciężkich dniach w szkole. Jedną z takich książek jest „Ognisty pocałunek” autorstwa Jennifer L. Armentrout, znanej przede wszystkim jako autorka wzbudzającego mieszane odczucia „Obsydianu”.

W świecie pełnym gargulców - strażników oraz budzących grozę demonów Layla jest ewenementem. Jej matka należała bowiem do istot piekielnych, a jej ojciec do ich przeciwników. Skutkiem tego siedemnastolatka posiada demoniczne moce – jej pocałunek może odbierać duszę. Wychowuje się w rodzinie gargulców, w której do jej zadań należy pomoc w polowaniu na demony. Potajemnie kocha się w jednym ze strażników, Zaynie, jednak wie, że z powodu jej pochodzenia oraz jego konsekwencji nigdy nie będą mogli być razem. Jej życie zmienia się diametralnie, kiedy poznaje demona piekielnie seksownego demona Rotha. Dzięki niemu Layla poznaje prawdę o swoich rodzicach, która zmusza ją do tego, by przemyślała swoje życie.

niedziela, 3 września 2017

(191) "Projekt Królowa" Dominika Rosik - BOOK TOUR

Brak komentarzy:
Hej, hej, Kochani!
Na polskim rynku wydawniczym bardzo ciężko jest się wybić debiutującym autorom. Pomimo że często chcą przekazać bardzo ciekawe historie, nie mogą konkurować z nazwiskami, które zawsze przyniosą zyski. Dlatego uważam, że warto dawać szansę rodzimym pisarzom. Wiedziona tą ideą, postanowiłam wziąć udział w Book tourze organizowanym przez Klaudię z bloga Z książką do łóżka. Dzięki tej akcji poznałam debiut literacki młodej pisarki, Dominiki Rosik - „Projekt Królowa”. Powieść ta reklamowana była jako oryginalny i wciągający thriller psychologiczny. Czy rzeczywiście spełniła moje oczekiwania?

Emily budzi się w podziemiach szpitala psychiatrycznego. Nie pamięta, co robiła poprzedniego wieczoru. Wkrótce odkrywa, że wraz z siedmioma osobami, które tak jak ona nie pamiętają swojej przeszłości, bierze udział w tajemniczym eksperymencie, prowadzonym przez tajemniczego psychiatrę doktora Stone’a. Nie mają oni pojęcia, na czym dokładnie polega zainspirowane grą w szachy badanie, jednak za wszelką cenę usiłują przetrwać. Wkrótce jednak okazuje się, że nikt nie jest tak naprawdę tym, za kogo się podaje i każdy skrywa swoje mroczne tajemnice.

sobota, 13 maja 2017

(155) "Opowieść niewiernej" Magdalena Witkiewicz

Brak komentarzy:
Hej, hej, Kochani!
Czas na recenzję kolejnej maratonowej książeczki! Tym razem tej, która towarzyszyła mi w ostatnim dniu Majowego Zaczytania.  Jest to powieść uznanej, bestsellerowej polskiej pisarki, Magdaleny Witkiewicz. Przyznam, że sama nie pamiętam, jak „Opowieść niewiernej” znalazła się na mojej półce, jednak po przeczytaniu tak wielu pozytywnych recenzji spotkało mnie srogie rozczarowanie…

„Z małżeństwem jest jak z nową posadą: ile na początku wynegocjujesz, tyle masz. Potem bardzo trudno zmienić warunki – zarówno pracy, jak i życia”. Ewa i Maciek to małżeństwo z pozoru idealne. On spokojny, z dobrą pracą, nie pije i nie bije… Czegóż można chcieć więcej? A jednak, Ewie to nie wystarcza. Czuje się samotna i nierozumiana, z każdym dniem widzi, że mąż coraz bardziej się od niej oddala. Różnią ich poglądy na życie, zainteresowania, plany na przyszłość. Dlatego Ewa decyduje się na drastyczny krok. Zdradza męża. A przecież myślała, że nie jest do tego zdolna…

czwartek, 9 marca 2017

(136) "A między nami wspomnienia" Gabriela Gargaś

Brak komentarzy:
Hej, hej, Kochani!
To już kolejna recenzja książki polskiego autora, jaką prezentuję na swoim blogu w ostatnim czasie. Bardzo mnie cieszy, że po niezbyt dobrym pod względem poznawania rodzimej literatury styczniu teraz odbijam się od dna. Czy jednak polskie zawsze znaczy dobre? Musiałam głęboko się nad tym zastanowić, czytając powieść autorstwa Gabrieli Gargaś.

Ada to młoda dziewczyna snująca odważne plany na przyszłość. Wszystko jednak zmienia się, gdy dziewczyna zachodzi w ciążę. Pomimo że musi zmierzyć się z samotnym macierzyństwem, oddaje swojemu synkowi pełnię swojej miłości. Jednak los nie jest dla niej łaskawy. Po wielkiej katastrofie, która na lata niszczy życie Ady, dziewczyna, by odzyskać wewnętrzny spokój, wyjeżdża do nadmorskiej wsi. Tam nieoczekiwanie poznaje historię swojej rodziny – historię, gdzie miłość i nienawiść przeplatają się ze sobą.
Nie byłam zbyt pozytywnie nastawiona do książki pani Gabrieli Gargaś. Coraz częściej, gdy sięgam po książki obyczajowe, których autorkami są Polki, odkładam je z dezaprobatą lub poczuciem niedosytu. Tak samo było również w przypadku „A między nami wspomnienia”. Lektura nużyła mnie i męczyła, bohaterowie nie wzbudzili mojej sympatii, a język bardzo często irytował.

niedziela, 19 lutego 2017

(130) "Pięć dni ze swastyką" Artur Baniewicz

Brak komentarzy:
Hej, hej, Kochani!
Czasem tak jest, że udane spotkanie z twórczością jednego autora motywuje nas do poznania innych. Dla mnie takim impulsem było poznanie Remigiusza Mroza, dzięki któremu coraz chętniej sięgam po kryminały oraz powieści polskich autorów. Dzisiaj przychodzę do Was z recenzją książki, o której usłyszałam wiele dobrych słów – tak dobrych, że byłam pewna, że się zakocham i odkryję kolejnego genialnego pisarza. Tym bardziej, że tematyka oraz czas akcji jak najbardziej trafiają w moje gusta. Czy rzeczywiście „Pięć dni ze swastyką” zasługuje na miano najlepszego polskiego kryminału 2016 roku.

Rok 1942. Były komisarz polskiej policji, Paweł Bujnicki, jest likwidatorem na usługach Armii Krajowej. Angażuje się w działania polskiego ruchu oporu nie dla idei, lecz z powodów finansowych. Pewnego dnia dostaje propozycję nie do odrzucenia – niemiecki żandarm każe mu rozwiązać zagadkę morderstwa swojego kolegi. Polak wraz ze swoim wrogiem, a teraz kompanem, przybywa do podkieleckiej wsi. Na rozwiązanie zagadki mężczyźni mają jedynie pięć dni – później okupacyjne władze rozpoczną działania odwetowe. Sytuacje komplikują dwie kobiety, Polka i Żydówka, wplątane w całą sytuację – a jak wiadomo, tam gdzie kobiety, tam są i kłopoty.

wtorek, 23 sierpnia 2016

Wakacyjne "W kilku słowach"

Brak komentarzy:
Hej, hej, Kochani!
Dzisiaj chciałabym opowiedzieć Wam, bardzo krótko, o kilku książkach, które przeczytałam w czasie wakacji, a na które zabrakło mi czasu, by napisać recenzję (plażing-smażing, ŚDM, trochę czasu mi to zajęło). Pewnie nie pisałabym o tych książkach, gdyby nie fakt, że potrzebuję tego do kilku wyzwań, więc… Zapraszam!

sobota, 16 lipca 2016

(75) "Skazani na ból" Agnieszka Lingas-Łoniewska

Brak komentarzy:
Hej, hej, Kochani!
Pamiętacie, jak w poprzednim miesiącu bardzo krytykowałam książkę Agnieszki Lingas-Łoniewskiej „Bez przebaczenia”? Byłam tak zniesmaczona tą pozycją, że z ogromnym strachem podeszłam do lektury „Skazanych na ból” – jedyne, co mnie do tego przekonało, to fakt, że wydałam na tę książkę pieniądze i głupio by mi było ot tak rzucić ją w kąt. Okazało się, że tak negatywne podejście do książki było najlepszym, co mogłam zrobić przed jej czytaniem.

Aleksa i Amelię dzieli niemal wszystko. On jest skinem, ona dziewczynką z dobrego domu. A jednak… Wybucha między nimi wielkie uczucie – to z gatunku tych, które zmieniają życie, niszczą i odbudowują jednocześnie. Ale między zakochanymi  stoi ideologia, którą wyznaje chłopak, a także bolesna przeszłość obojga. Czy ich miłości uda się przetrwać? Czy jednak los postanowi z nich zadrwić?

środa, 29 czerwca 2016

(70) "Hopeless" Colleen Hoover

Brak komentarzy:
Hej, hej, Kochani!
Na moim blogu pojawia się mnóstwo bardzo pozytywnych opinii dotyczących książek królowej Young/New Adult, Colleen Hoover. Jestem oczarowana jej prozą, która niemal zawsze łamie mi serce. Tak się jednak jakoś stało, że nie miałam wcześniej do czynienia z książką, która rozpoczęła cały szał na Colleen, czyli „Hopeless”. Zmobilizowana wyzwaniem Darii postanowiłam w końcu sięgnąć po tę pozycję i przekonać się, co jest w niej tak wyjątkowego, że podbiła serca nastolatek na niemal całym świecie. Byłam podekscytowana myślą, że oto pozwalam Colleen Hoover znów przemienić moje serce w strzępki złamane przez nią miliony razy. Niestety, tym razem coś nie wyszło.

Sky to zbliżająca się do swoich osiemnastych nastolatka. Mieszka razem ze swoją adopcyjną matką, Karen, która izoluje córkę od świata, nie pozwalając jej między innymi na używanie technologii, a także ucząc ją w domu. Oprócz tego, dziewczyna odróżnia się od swoich rówieśników czymś jeszcze – nie czuje przyjemności płynącej z dotyku, nie zna uczucia pożądania, a pieszczoty chłopców wywołują u niej jedynie odrętwienie.W ostatnim roku nauki Sky butnuje się i postanawia iść do szkoły. Nie wie jeszcze, jak bardzo ta decyzja odmieni jej życie. Już pierwszego dnia w liceum poznaje przystojnego Deana Holdera. Wraz z nim odkryje swoją przeszłość i będzie musiała zmierzyć się z traumami z dzieciństwa.

czwartek, 23 czerwca 2016

(68) "450 stron" Patrycja Gryciuk

Brak komentarzy:
Hej, hej, Kochani!
Jestem taka smutna! Pamiętacie, jak tysiące razy pisałam na blogu, że jeśli Anita coś poleca, to mogę ze spokojnym sumieniem się za to brać? A tu nagle jedna książka zachwiała moim wyobrażeniem. Miałam być zachwycona i z przyjemnością przewracać kolejne strony, a tu jedynym motywem, który zachęcał mnie do czytania, była chęć jak najszybszego zamknięcia tej książki i zapomnienia o niej na zawsze.

Wiktoria Moreau to poczytna autorka kryminałów, która właśnie szykuje się do premiery swojej kolejnej powieści, która już w przedsprzedaży pobiła rekordy popularności.  Dodatkowo również życie uczuciowe pisarki układa się świetnie – wpadła w oko młodszemu, przystojnemu aktorowi. Wszystko komplikuje się, gdy Wiktoria otrzymuje pozew o zniesławienie firmy farmaceutycznej, a dodatkowo okazuje się, że kultowy pisarz Lars Washington niedawno wydał powieść o łudząco podobnej fabule, jak najnowsze dzieło polskiej pisarki. Jakby tego wszystkiego było mało, z rzeki Houdson wyławiane są trupy, które zginęły w sposób łudząco podobny do tego przedstawione na kartach powieści.

wtorek, 31 maja 2016

(61) "Tam, gdzie spadają anioły" Dorota Terakowska

12 komentarzy:
Hej, hej, Kochani!
Nie wiem, jak Wy, ale ja lubię wierzyć, że Ktoś się mną opiekuje. Steruje moim życiem, prowadzi i układa moje losy tak, żeby to wszystko miało jakiś sens.  Dlatego kiedy usłyszałam o książce opowiadającej o Aniołach Stróżach, wiedziałam, że chcę po nią sięgnąć. Tym bardziej, że przypomniała mi książkę, którą przeczytałam, będąc młodziutką nastolatką – „Małe anioły” Theresy Chung, a z którą mam bardzo pozytywne wspomnienia. Również nazwisko Terakowskiej stało się dla mnie gwarancją dobrej lektury – „Poczwarka” wycisnęła ze mnie łzy, a „Ono” rozbudziło mój instynkt macierzyński.  „Tam, gdzie spadają anioły” miało znowu zaprowadzić mnie do świata bez prostych reguł, pełnego wątpliwości moralnych, ale także krzepiącej obecności istot nadprzyrodzonych i wiary, która może sprawić cuda.  Co się jednak stało, że tym razem moje spotkanie z książką pani Terakowskiej bardzo się dłużyło, a gdy zamknęłam książkę, byłam szczęśliwa?

czwartek, 12 maja 2016

(57) "Cyrk nocy" Erin Morgenstern

18 komentarzy:
Hej, hej, Kochani!
Kilka lat temu moja najukochańsza na świecie Przyjaciółka (która wówczas przyjaciółką jeszcze nie była, ale ciii…) pożyczyła mi „Cyrk nocy” z pewnością przekonując mnie, że książka mi się spodoba. Powieść przyjęłam, położyłam na półce i byłaby tak przeleżała pewnie jeszcze długie lata, gdyby nie Majowe zaczytanie, które organizowałam z Kają i które zmusiło mnie do sięgnięcia po najdłużej czekające na mojej półce książki. Tym sposobem Erin Morgenstern zabrała mnie w podróż wykreowanego przez siebie magicznego świata i zaprosiła do niesamowitego Le Cirque des Rêves .

Książka opowiada o dwójce magików, Marco i Celii. Zostali oni wplątani w pojedynek między dwójką potężnych czarodziejów, tak potężnych, że znudziły ich pojedynki między samymi sobą. Główni bohaterowie przez lata biorą udział w zmaganiach, których areną stał się tajemniczy Cyrk Snów, założony przez ekscentrycznego Chandresha Lefèvre’a. Sytuacja skomplikuje się, gdy Marco i Celia zakochają się w sobie, a łącząca ich więź zacznie niszczyć życie innych ludzi.

poniedziałek, 2 maja 2016

(54) "Tajemnica mojej matki" Jenny L. Witterick

7 komentarzy:
Hej, hej, Kochani!
Jestem absolutnie zakochana w XXwiecznej historii Polski. Uwielbiam wszelakie powieści osadzone w tym okresie czasu, choć często tworzą one fałszywy obraz okupacyjnej rzeczywistości – chociażby scena kupowania pomarańczy opisana w „Dziewczynie komendanta”. Uważam jednak, że II wojna światowa to czas, o którym należy pamiętać, by nie powtórzyły się tamte zbrodnie. Dlatego literaturę poświęconą tamtym czasom uważam za wartościową i ważną – przynajmniej w większości przypadków…Dziś opowiem Wam o moim wielkim rozczarowaniu, jakim okazała się książka „Tajemnica mojej matki” Jenny L. Witterick.

Powieść opowiada przepiękną historię Franciszki Halamajowej – i uwierzcie, nie mam zamiaru krytykować tu planów autorki, żeby przybliżyć światu tę wspaniałą postać. Kobieta ta wraz ze swoją córką Heleną ukryły podczas wojny piętnastu Żydów – po wyzwoleniu stanowili oni połowę ocalonej społeczności wyznania mojżeszowego w Sokalu. Oprócz tego kobietom udało się uratować niemieckiego dezertera, który nie chciał zabijać, nawet w imię Hitlera. Odwaga Franciszki i Heleny zasługuje na ogromny podziw i na pewno trzeba pamiętać o ludziach taki, jak one – jednak czy książki w stylu „Tajemnicy mojej matki” stanowią godny pomnik ich bohaterstwa?

poniedziałek, 11 kwietnia 2016

W kilku słowach: "Dzieje Tristana i Izoldy", "Stateczna i postrzelona"

1 komentarz:
Hej, hej, Kochani!
W ostatnim czasie przeczytałam kilka książek, których recenzji nie miałam czasu napisać ani opublikować. Teraz jednak nie pamiętam tylu szczegółów, by napisać pełnowartościową recenzję, dlatego postanowiłam w kilku zdaniach opowiedzieć Wam, dlaczego te książki zrobiły na mnie takie, a nie inne wrażenie.