Witajcie, Kochani!
Są takie książki, o których nie da się opowiedzieć świeżo po
lekturze. Muszą ułożyć się w głowie, bo wywołały tyle emocji, że nie sposób od
razu o nich opowiedzieć. Jedna z takich powieści jest przeczytana przeze mnie
ponad miesiąc temu „Zaginiona dziewczyna” autorstwa Gillian Flynn. Książka przez
wielu blogerów i booktuberów uważana za jeden z najlepszych thrillerów
psychologicznych, który po prostu trzeba przeczytać. I zdecydowanie lektura, o
której nie da się zapomnieć!
To miał być piękny dzień. Amy i Nick Dunnowie obchodzili
piątą rocznicę ślubu. Ich sen zamienił się jednak w koszmar, gdy kobieta
zniknęła, a głównym podejrzanym w tej sprawie stał się jej mąż. Niemal wszystkie fakty – a zwłaszcza
odnaleziony dziennik Amy – świadczą o tym, kto stoi za tragedią. Od Nicka
kolejno odwracają się wszyscy, zostaje on wrogiem publicznym numer jeden.
Udowodnić niewinność pomaga mu siostra. Razem usiłują pokazać światu, kim była
Amy i jaki los stał się jej udziałem.