Hej, hej, Kochani!
Miało nie być długo recenzji, a jednak! Wczoraj książka tak
mnie pochłonęła, że zarwałam noc, a dzisiaj muszę koniecznie Wam o niej
opowiedzieć!
Jak już wiecie, jestem ogromną fanką powieści historycznych.
Mają w sobie „to coś”. Może dlatego, że jestem typową, zakochaną w historii
humanistką? Nie wiem. Niestety, ciężko jest trafić na książkę historyczną bez
uproszczeń, bez czarno-białego świata. Na szczęście istnieją takie pozycje –
jedną z nich jest zdecydowanie „Biała wilczyca”.
W książce przedstawione są największe tragedie początku XX
wieku - rewolucja bolszewicka, wielki
kryzys, wreszcie dojście Hitlera do władzy, represje i II wojnę światową.
Wydarzenia oglądamy oczami dwójki bohaterów – tytułowej białej wilczycy –
rosyjskiej arystokratki Kseni, która po brutalnej rewolucji została zmuszona na
opuszczenia ojczyzny i niemieckiego fotografa Maksa. Życie tych dwojga zaczęło
się liczyć od chwili, gdy się spotkali, jednak liczne okoliczności nie
pozwalały się cieszyć swoją miłością.
Autorka skonstruowała ciekawych bohaterów. Są oni
konsekwentni w swoich działaniach i wiarygodni. Nie zgadzamy się z niektórymi
ich decyzjami, czasem mamy ochotę nimi potrząsnąć, ale mimo wszystko kibicujemy
im na drodze do szczęścia. godnymi uwagi są też postaci drugiego planu:
żydowska przyjaciółka Maksa Sara, czy wuj Kseni, który do końca życia nie
pogodził się z wygraną komunistów.
Theresa Revay w zachwycający sposób odmalowała atmosferę lat
dwudziestych i trzydziestych. Czytając jej powieść czujemy strach i zimno
ogarniętego rewolucją Piotrogrodu, szaleństwo dekadenckiego Berlina, wdzięk
paryskiego świata mody czy ponurą trwogę Berlina za czasów Hitlera. Autorka w
delikatny sposób maluje zmiany świadomości ówczesnych ludzi, przezmiany
społeczne zachodzące w hitlerowskich Niemczech czy beztroskę Paryża. Czytając
jej książkę przyswajamy w przyjemny sposób ogromną wiedzą historyczną.
Powieść francuskiej pisarki to opowieść o niespełnionej
miłości. Pomimo, że skazana jest ona na porażkę, dodaje bohaterom sił do
działania. To książka, która przywróci
Wam wiarę w przeznaczenie dwóch dusz, które prędzej czy później odnajdą
do siebie drogę.
To także powieść o tym, jak trudno zachować godność. Wszyscy
bohaterowie toczą boje z niesprzyjającymi okolicznościami. Chcą zachować swoje
człowieczeństwo pomimo ubóstwa, prześladowań i represji. Podejmują trudne
decyzje, zmagają się z wyobrem pomiędzy swoim szczęściem a dobrem ogółu.
Polecam tę książkę wszystkim miłośnikom historii, a także
niestandardowych historii miłosnych. Myślę, że „Biała wilczyca” was nie
zawiedzie.
Ocena: 8/10 (rewelacyjna)
Cytaty:
- Szczęście nie sprzyja ludziom biernym. Trzeba je prowokować, zdobywać, trzeba po prostu na nie zasłużyć...
- Czasem los stawia nas na rozstaju dróg i wtedy wszystko jest możliwe.
- Życie to płomień, który goreje w każdym z nas. To wiara w coś, czego czasem nie można dotknąć, zmierzyć, ale co nas inspiruje i pozwala stać się lepszymi niż jesteśmy. Po co komu najpiękniejsza zbroja, jeżeli w środku jest pusta?
Książkę zrecenzowałam w ramach wyzwania: "Czytam nie tylko amerykańskich autorów".
Och uwielbiam powieści historyczne! Takie z prawdziwymi realiami, mają ten swój niesamowity klimat:) Zapowiada się naprawdę ciekawie, jest sporo książek, które odnoszą się do XX wieku i przedstawiają perypetie miłosne, ale rzadko można trafić na coś naprawdę dobrego i niewyidealizowanego. Bardzo chętnie przeczytam:) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńIch perspektywy
Mam nadzieję, że ci się spodoba!
UsuńOoo ja też uwielbiam wszelkie powieści historyczne, a w sumie pokochałam je dzięki "Kamieniom na szaniec":3
OdpowiedzUsuńŚwietna recenzja, może się skuszę:)
Pozdrawiam:* books--my-life.blogspot.com
Kuś się! Kuś!
UsuńTeż uwielbiam Kamienie...
Ojej, ile tych tagów! Dziękuję za nominację!
OdpowiedzUsuń