środa, 27 września 2017

(200) "Na zachodzie bez zmian" Erich Maria Remarque

Witajcie, Moi Kochani!
Po raz kolejny stoję przed zadaniem, którego nie cierpię. Przeczytałam Książkę, taką wiecie, z wielkiej litery. Jedną z najpiękniejszych, najlepszych w moim życiu.  I czas, by Wam o niej opowiedzieć, a ja jestem aż tak zachwycona, że naprawdę, ciężko mi znaleźć jakiekolwiek słowa. Zadania nie ułatwia mi także fakt, iż jutrzejszy dzień w całości chcę poświęcę na analizowanie tej powieści na Olimpiadę Literatury i Języka Polskiego, co lekko mnie przeraża. Ale spróbujmy! Mam nadzieję, że uda mi się  choć trochę przekazać mój zachwyt nad debiutancką, a jednocześnie chyba najsłynniejszą powieścią Ericha Marii Remarque’a.

Rok 1916. Prosto ze szkolnej ławy na front zachodni pierwszej wojny światowej trafia grupa niemieckich przyjaciół, których do zaciągnięcia się do armii namówił będący ich autorytetem nauczyciel. Młodzi żołnierzy muszą porzucić swoje marzenia, porzucić swój indywidualizm i stać się częścią brutalnej wojennej machiny.  Oparta na wspomnieniach Ericha Marii Remarque’a książka w sposób niezwykle realistyczny sposób opisuje frontową rzeczywistość – tę część wojny, o której się nie mówi, którą łatwiej pominąć milczeniem, bo wcale nie jest piękna ani patetyczna.  Rozprawia się ze znanym od starożytności cytatem: „Dulce et decorum est pro patria mori” i pokazuje, jak pięknie jest żyć w czasach pokoju.


Przyznam szczerze, że kiedy wybierałam lektury na olimpiadę, sugerowałam się głównie ich długością. O „Na zachodzie bez zmian” wiedziałam chyba jedynie, że jest to silnie pacyfistyczna powieść, jednak, ze wstydem przyznam, że Remarque mylił mi się z Hemingwayem. Od zawsze bliższa mojemu sercu była także druga wojna światowa, więc z oporami podchodziłam do tej pozycji. I, o Boże, jak bardzo się myliłam!

Powieść Ericha Marii Remarque’a to jeden wielki krzyk: „Nigdy więcej wojny!”. To książka, która odmieni poglądy każdego człowieka na temat dopuszczalności konfliktów zbrojnych. Nie ma w niej jednak miejsca na nachalną propagandę. Myślę, że tym co najbardziej porusza czytelnika jest niesamowity autentyzm – książka przedstawia wojenną rzeczywistość bez wybielania i koloryzowania nieszczęścia. Jest ona napisana prostym, niewyszukanym, żołnierskim językiem, pełnym kolokwializmów i wulgaryzmów. Pisarz ukazuje brud, strach, okrucieństwo walki i ogromną chęć życia, pokoju, spokoju. Pomimo że krytycy powieści przez wiele lat wytkali jej degradację ogólnie przyjętych wartości takich, jak patriotyzm czy odwaga, to w mojej opinii Remarque podkreślał te cnoty. Jego bohaterowie dokonują wymagających pokonaniu swojego lęku czynów w imię miłości do ojczyzny – to właśnie ona uzdalnia ich do walki i trwania w nieludzkich warunkach. Mimo to książka pozostawia pytanie, czy jakakolwiek wartość jest godna aż tak ogromnych poświęceń. Autor, słowami swojego głównego bohatera i zarazem narratora, Pawła, dzieli się swoimi przemyśleniami na temat bez sensu wojny – wszak po obu stronach frontu są tacy sami młodzi, przerażeni, chcący po prostu żyć chłopcy. To ukazanie ich straceńczej ofiary , ich trudu, ich lęku uświadamia odbiorcy, że żadna sytuacja międzynarodowa nie jest warta tego, by poświęcać tak wiele młodych żyć.

Ogromną zaletą powieści są jej bohaterowie. Nie są oni typem herosów, to raczej typowe dzieci swojej epoki. Do wojska poszli, bo tak silna była presja społeczeństwa, bo zachęcali ich do tego rodzice, nauczyciele. Chcieli spełnić swój obywatelski obowiązek, przeżyć przygodę, zapisać się złotymi zgłoskami w historii. Erich Maria  Remarque ukazuje przemiany, jakie zachodzą w młodych ludziach pod wpływem wojny. Tracą oni swoje szlachetne ideały, zrywają związki z przeszłością, tracą autorytety, stają się zupełnie innymi osobami. Pisarz, który sam przeżył wojenne piekło, zastanawia się, jak ci młodzi żołnierze mają żyć w czasach pokoju. Podkreśla tragizm „straconego pokolenia” – młodzieńców, których pierwszym zajęciem było zabijanie ludzi, którzy najważniejsze lata swojego życia spędzili w tak tak ekstremalnej sytuacji.


Uważam, że „Na zachodzie bez zmian” to powieść, którą po prostu należy przeczytać. To jedno z tych dzieł, którego powszechna znajomość spowodowałaby, że świat byłby po prostu lepszym miejscem.  Erich Maria Remarque stworzył wielki pacyfistyczny manifest, którego siłą jest szczerość i autentyzm przeżyć młodego żołnierza.

Ocena: 10/10 (arcydzieło)

Książka bierze udział w wyzwaniach:




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz