Hej, hej, Kochani!
Są książki, które wypada znać. Książki, które ukształtowały
naszą kulturę, książki, bez których znajomości ciężko jest podróżować po
meandrach współczesnej literatury. Jedną z takich książek, którą w ostatnim
czasie miałam okazję po raz pierwszy przeczytać jest „Duma i uprzedzenie” genialnej angielskiej
pisarki Jane Austen. Lektury, która zainspirowała Helen Fielding do stworzenia
jednego z najpoczytniejszych dzieł ostatnich lat „Dziennika Bridget Jones”.
„Jest prawdą
powszechnie znaną, że samotnemu a bogatemu mężczyźnie brak do szczęścia tylko
żony.” Kto z nas nie zna tego cytatu, który rozpoczyna najsłynniejsze
dzieło Austen? Autorka w genialny sposób, już w pierwszym zdaniu, wprowadza nas
w wykreowany przez siebie świat. Książka opowiada o perypetiach niezbyt bogatej
rodziny Bennetów, której głównym celem jest wydanie pięciu córek za mąż.
Niestety, jak to bywa, życie ubogiej panny nie jest proste, a znalezienie
dobrej partii wymaga nie lada wysiłku.
Powieść skupia się na perypetiach dwóch par – Jane Bennet i
niedawno przybyłego w okolice pana Bingleya oraz jej siostry Elżbiety i
tajemniczego, aroganckiego przyjaciela Bingleya, pana Darcy’ego. To właśnie tę
czwórkę spotyka najwięcej przeszkód i trudności, a na zakończenie ich wątków
czytelnik czeka z największą niepewnością.
Zwykło się przyjmować, że książki Jane Austen to klasyka
romansu. Jestem zmuszona nie zgodzić się z tą tezą. Jak dla mnie „Duma i
uprzedzenie” dużo bardziej jest książką społeczno-obyczajową, niż klasycznym
romansem. Autorka w zajmujący sposób przedstawiła obraz społeczeństwa, które
znała najlepiej – angielskiej szlachty, często zubożałej, osób, dla których
ważniejszym od tego, co reprezentuje się swoim sercem jest to, jak prezentuje się
stan finansowy rodziny, a dobre wydanie córek za mąż staje się największą
ambicją. Sam wątek małżeństwa jest bardzo ciekawie przedstawiony – bohaterki muszą
zdecydować się, czy odrzucić własne szczęście i zdobyć pozycję, czy może jednak
zaufać głosowi własnego serca? Ich decyzje często odbiegają od tego, czemu
hołdują współczesne romanse.
Jeśli jednak chodzi o wątek miłosny, bo z pewnością jest on
nieodłączną, najbardziej eksponowaną w dzisiejszej kulturze częścią książki, to
również nie jest on oczywisty. Nie bez przyczyny pierwszy tytuł książki brzmiał
„First Impressions”,czyli „Pierwsze
wrażenia”. Zarówno ten, jak i obecny, doskonale obrazują treść utworu. Jane
Austen pokazuje w swojej książce coś, czego nie spotkamy w zbyt wielu romansach
– tu uczucie między bohaterami musi dopiero dojrzeć, oboje muszą pozbyć się
swojej dumy i uprzedzeń, by odnaleźć szczęście. Autorka ukazuje w powieści że
nie wolno poddawać się tylko pierwszemu wrażeniu, gdyż często bywa ono mylące.
Myślę, że przesłanie to idealnie pasuje do dzisiejszych czasów, gdzie jedną z głównych
zasad jest: „jak cię widzą, tak cię piszą”.
Co sprawia, że pomimo upływu ponad 200 lat od momentu
powstania, książka Jane Austen wciąż
jest aktualna i bardzo popularna wśród czytelników? Myślę, że niezwykła tu zasługa
niebywałego talentu Austen do obserwacji relacji międzyludzkich. W „Dumie i
uprzedzeniu” otrzymujemy niezwykle dokładny przekrój angielskiej arystokracji.
Możemy przyjrzeć się stosunkom w tej warstwie społecznej. Autorka posiadała
niesamowity zmysł oddania tych relacji i odmalowania atmosfery angielskich
dworków i hrabstw, dzięki czemu czytelnik w prosty sposób daje się wciągnąć w
świat wykreowany na kartach powieści. Austen nie ucieka od tematów trudnych i
kontrowersyjnych, ukazując nie tylko jasną stronę życia arystokracji.
Wielką zaletą tej książki są jej bohaterowie. Każdy z nich
obdarzony jest zestawem unikalnych cech, które najlepiej ukazują się w sytuacji
społecznej z końca XVIII wieku w Wielkiej Brytanii. Jednak patrząc na
dzisiejszych ludzi można bez trudu odnaleźć w nich cechy Elżbiety, Jane czy podstępnego
Wickhama. Postaci pojawiające się na kartach powieści bez trudu skradają serca czytelników
(szczególnie pan Darcy). Są to ludzie z krwi i kości, a nie papierowe,
schematyczne ideały. Może to właśnie tej kreacji bohaterów książka Austen zdobyła
taką popularność.
Podsumowując, uważam „Dumę i uprzedzenie” za coś więcej, niż
tylko zwykły romans. To ponadczasowa opowieść o ludziach, o poszukiwaniu
szczęścia i o tym, że nie wolno dawać
wiary pozorom. Polecam ja szczególnie wszystkim fanom literatury psychologiczno
- społeczno-obyczajowej. Jestem przekonana, że pisarstwo Austen przypadnie Wam
do gustu!
Ocena: 7/10 (bardzo dobra)
Książka bierze udział w wyzwaniach:
(+2,7 cm)
(ma minimum 100 lat)
(klucznik nr 2 - z setki BBC i klucznik nr 3 - wiosenna okładka)
Bardzo dobra recenzja. Sto punktów za zauważenie,ze powieść Austen to krytyczne spojrzenie na ówczesne społeczeństwoo oraz sięgnięcie do pierwotnego tytułu powieści. Twoja recenzja jest bardzo rzetelna. Dobrze się ją również czyta, bo pięknie układasz zdania w płynny i logiczy tekst. Brawo.
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję :)
UsuńPo prostu rewelacja :) Nie mam pytań, a po takiej recenzji mam szczerą ochotę w końcu nadrobić klasyczne zaległości i ściągnąć tą książkę z półki ;)
OdpowiedzUsuńŚciągnij, bo warto!
UsuńJa wręcz kocham tę książkę! Jest świetna! Niebawem ją sobie odświeżę i o niej napiszę!
OdpowiedzUsuńPrzewodnik Czytelniczy
Czekam z niecierpliwością na Twoją recenzję!
UsuńKurcze, a ja to jej chyba jednak nie polubię. Kupiłam, zaczęłam czytać... ale to chyba nie dla mnie. Niemniej jednak spróbuję za jakiś czas i dam jej szansę.
OdpowiedzUsuńDla mnie było to drugie podejście i za pierwszy razem odłożyłam po 70 stronach. Ale warto!
UsuńKsiążkę mam jak najbardziej w planach! Nawet gdyby był to zwykły romans to pozycja ta jest na tyle popularna i ciągle rozchwytywana, że po prostu trzeba ją znać. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! ;*
czytanienaszymzyciem.blogspot.com
Tak, to jeden z tych tytułów, które trzeba znać!
UsuńMistrzostwo świata!!
OdpowiedzUsuńNie lubię klasyki, ale Ty mnie normalnie aż porwałaś, że widzę dla siebie światełko w tunelu i nadejdzie mój dzień, że sięgnę po tę książkę. Wtedy będę wspominać kogo to zasługa.
Tak wciąga recenzja, że się dziwiłam że co to już koniec.
Nie widzę, ani jednej rysy. :)
Pozdrawiam
http://biblioteczka-na-poddaszu.blogspot.com/
Ojej, dziękuję, bardzo miło czytać takie opinie :)
Usuń