środa, 6 stycznia 2016

(29) "Kobieta w Berlinie" Anonyma - Recenzja ciut inna

Kochana czytelniczko!
Dodaj napis
Wyobraź sobie, że od kilku dni jesteś gwałcona przez dzikie hordy żołnierzy. Nikt nie stanie w Twojej obronie, by nie narazić się na gniew agresora. Nieważne, czy jesteś młoda, czy stara; gruba, czy wychudzona… Wyobraź sobie, że od kilku miesięcy wegetujesz w piwnicy, w każdej chwili mogąc stracić życie. Nie wiesz, czy nadlatująca bomba nie trafi w Twoją kamienicę, przerywając wszystkie Twoje plany i marzenia… Wyobraź sobie, że całe Twoje dzienne wyżywienie to sześć bułek z trocinami, a musisz obejść całe miasto, by móc pracować… Wyobraź sobie, że żeby zapewnić byt sobie i swoim bliskim, musisz sprzedawać samą siebie. Każdego dnia coraz bardziej zamykasz się w sobie, by potem stracić ludzi, których kochasz – „bo się zeszmaciłaś”… Wyobraź sobie…



Kochany czytelniku!

Wyobraź sobie, że co noc przyglądasz się i słyszysz krzyki hańbionej kobiety, którą kochasz. Możesz tylko gryźć wargi z bezradności, bo każdy sprzeciw może rozjuszyć wroga. Wyobraź sobie, że wszystko, w co wierzyłeś przez całe życie upada. To, co kochałeś, to, o co walczyłeś ze wszystkich sił, na Twoich oczach zamienia się w proch. Nie widzisz sensu w życiu, boisz się nawet wyjść na ulicę. Nie jesteś w stanie utrzymać siebie i swojej rodziny, żyjesz tylko z tego, co swoim ciałem zarobi Twoja matka, córka, żona… Wyobraź sobie…

Byli i wciąż są ludzie, którzy nie muszą sobie tego wyobrażać. Wojna to nie tylko bitwy i żołnierze. To także, a może przede wszystkim dramat cywili. Jednym ze świadectw ich tragedii, bezsilności i rozpaczy jest pamiętnik trzydziestoletniej berlinianki, która wiosną 1945 roku stoczyła heroiczny bój o swoje życie i godność.

Książka nie miała być pomnikiem. Bohaterka nie wybielała się, nie robiła z siebie ofiary. Pisanie pamiętnika miało pomóc jej poradzić sobie z ciężkim przeżyciami i emocjami, które ją prześladowały.  A jednak, po ponad 70 latach, „Kobieta w Berlinie” staje się hołdem dla tych, o których najczęściej zapominamy. Walka cywilów nie była piękna – często ginęli oni w prozaiczny sposób – z głodu, przysypani bombami, od zagubionej kuli. Nieraz dopuszczali się okrucieństw, często ich postępowanie nie było moralne. A jednak, należy się im pamięć – chociażby po to, żeby takie tragedie się już nie powtarzały.


  
„Kobieta w Berlinie” to książka, która nie zachwyca artyzmem czy porywającą akcją. To brutalne i bolesne świadectwo prawdy, a także przykład na to, że świat nigdy nie jest czarno-biały. Mamy na pamięci okrucieństwa, których Niemcy dopuścili się w Polsce, Grecji, Francji, Związku Radzieckim. Ale czy zbrodnie należy karać zbrodnią? W „Kobiecie z Berlina” nie znajdziemy postaci krystalicznie czystych, dobrych i prawych. Nikt nie jest też do końca i jednoznacznie zły. Wszak wojna, głód, strach upadlają ludzi i wyciągają na światło dzienne ich najgorszą stronę. Nie sposób nam, bezpiecznym i sytym oceniać bohaterów. Jedyne, co możemy zrobić, to oddać im cześć i zrobić wszystko, by już nigdy nie można było powiedzieć: homo homini lupus…

Ocena: 10/10 (arcydzieło)

Książka bierze udział w wyzwaniach:



(wydana w roku moich 10 urodzin)



(+1,5cm)






Książka na literę "K" - postępy możecie śledzić w zakładce.

17 komentarzy:

  1. Bardzo zaciekawiłaś mnie tą pozycją i ląduje na liście ''do przeczytania''. Dobrze, że powstają książki o tematyce wojennej, które coraz częściej przedstawiają walkę cywili i oddają im należyty (a często pomijany) hołd.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest świetna, a przy tym nie taka gruba - niecałe 200 stron

      Usuń
  2. Zaintrygowana jestem tą książką do granic możliwości. Mam nadzieję, że wkrótce ją przeczytam, chociaż sama nie wiem czy moje nerwy to wytrzymają. Świetna recenzja ;*
    http://k-a-k-blogrecenzencki.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję!
      Mam nadzieję, że uda ci się ją przeczytać. Dużym jej atutem jest brak bardzo dosadnych opisów - temat jest potraktyowany dość delikatnie.

      Usuń
  3. Nie czytałam i nie słyszałam o tej powieści, jak mogłam. Takie pozycje są dla mnie, taka tematyka, realizm i to, że nie wszystko jest czarno białe. Poza tym temat wojny i tego co robi ona z ludźmi jest czymś o czym warto czytać. Jako przypomnienie, jako przestrogę. Fikcja literacka potrafi nami wstrząsać, ale myślimy sobie, że przecież to się nie wydarzyło, z takimi książkami jak ta jest inaczej. Na pewno po nią sięgnę. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czekam na Twoją opinię! Cieszę się, ze dowiedziałaś się o niej i mam nadzieję, że Ci się spodoba!

      Usuń
  4. Jej, bardzo podoba mi się klimat Twojej recenzji, mimo że tematyka omawianej książki nie jest łatwa. Na pewno przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! Cieszę się, że sięgniesz po tę ksiażkę!

      Usuń
  5. Po tej recenzji bardzo zaciekawiłam się tą książką. Bardzo lubię takie pozycje, które zmuszają człowieka do głębszych przemyśleń. Takie które sprawiają, że człowiek wreszcie sobie uświadamia, że są ludzie, którzy mają o wiele gorzej od niego. I że są problemy o wiele większe niż za mało ubrań w szafie bądź rozmazany makijaż. Zdecydowanie sięgnę po tą książkę.
    Zapraszam na mojego nowego bloga: czas-dla-ksiazek.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się cieszę! Na bloga zajrzę, ale już jutro, bom zmęczona!

      Usuń
  6. Jaka świetna recenzja! *.* Uwielbiam takie książki, więc na pewno po nią sięgnę.

    OdpowiedzUsuń
  7. Twoja recenzja zachęciła mnie do przeczytania tej książki. Poza tym widzę,że również bierzesz udział w wyzwaniu czytelniczym 2016. Cieszę się, że mam komu kibicować.

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie wiem czy przeczytam tę książkę :/ Bardzo mnie dobijają takie historie, więc nie wiem czy bym sobie z nią poradziła, ale muszę przyznać, że w swoim opisie fabuły stworzyłaś taką atmosferę, że sama mogłabyś książki pisać (jeśli jeszcze tego nie robisz). Tytuł na pewno zapamiętam, ale bardziej zapadnie mi w pamięć Twój blog. Lądujesz w obserwowanych :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się cieszę :) Co do książki - usiłuję, może kiedyś.

      Usuń
  9. Przyznaje, że przeraża mnie wizja w zagłębianie się wojennego horroru tym bardziej ze strony kobiety, choć bardzo lubię historię. Niemniej twoja recenzja zachęciła mnie do zajrzenia do tej pozycji. Kto wie może w przyszłości, gdy poczuje się na to gotowa?
    Recenzja świetnie skonstruowana i przedstawiona. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję :) Mam nadzieję, że książka ci się spodoba.

      Usuń
  10. Bardzo zaciekawiłaś mnie tą pozycją, i mimo iż nie przepadam za książkami historycznymi, to ta książka na pewno znajdzie się na mojej liście książek "must read".
    Widzę, że również bierzesz udział w tym wyzwaniu, także życzę Ci powodzenia w wypełnianiu go ;)
    http://ksiazkowyswiatwyobrazni.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń