czwartek, 9 lutego 2017

(127) "Żelazne damy" Kamil Janicki

Witajcie, Moi Kochani!
Jak już może wspomniałam przy recenzji „Bajek, które zdarzyły się naprawdę” Anny Moczulskiej, moje uczucia co do historii są bardzo sprzeczne. Z jednej strony uwielbiam jej  „żywą” wersję, pełną emocji i barwnych postaci, z drugiej strony ta wykładana w szkole z mnóstwem dat, które natychmiast ulatują mi z głowy, zwyczajnie mnie nudzi. Dlatego, chcąc nie zagasić w sobie wątłego płomyczka miłości do historii, sięgam po nieoczywiste książki o tej tematyce. Tym razem mój wybór padł na dzieło Kamila Janickiego, twórcę bardzo lubianego przeze mnie portalu Ciekawostki historyczne oraz autora słynnych „Pierwszych dam II Rzeczypospolitej” oraz „Upadłych dam drugiej Rzeczypospolitej”. A jak spodobała mi się ta pozycja?


O początkach państwowości polskiej wiemy bardzo niewiele. Pierwsze wiarygodne, nie propagandowe kroniki zostały napisane niemal 200 lat po wydarzeniach, które sprawiły, że powstało piastowskie księstwo. A cóż wiemy o kobietach, które stały u boku naszych dwóch pierwszych władców – krzewiciela chrześcijaństwa Mieszka I oraz jego syna, pierwszego króla Polski, Bolesława Chrobrego? Jeszcze mniej, właściwie tyle, co nic. Kamil Janicki w swojej książce, korzystając z nielicznych źródeł, wykonując iście detektywistyczną pracę, stara się nam przedstawić losy czterech małżonek władców z dynastii Piastów. I stawia przed czytelnikami szokującą tezę – to one, a nie ich mężowie, stały u podstaw polskiej potęgi.

Z całą pewnością książkę czyta się bardzo lekko i szybko. Autor, pomimo że pisze o faktach, robi to w sposób niezwykle ciekawy, nieco kojarzący się z prasą bulwarową. Przywołuje ciekawostki, skandale czy wstydliwe słabości wielkich tego świata. Sądzę, że „Żelazne damy” to książka, która zdecydowanie spełnia rolę popularyzatorki historii!

Kamila Janickiego należy pochwalić, że nie ma zamkniętego umysłu na fakty, które poznajemy w szkole i przyjmujemy za pewnik. Jego książka podważa niemal całą naszą dotychczasową wiedzę na temat państwa Piastów. Myśleliście, że wraz z przyjęciem chrztu przez Mieszka nawróciła się większa część społeczeństwa? Bzdura! Młody historyk udowadnia, że pierwszy historyczny władca Polan był niezwykle tolerancyjny w kwestiach religijnych, a chrystianizację ogniem i mieczem wprowadził dopiero jego syn, Bolesław Choroby! Autor publikacji w podobny sposób rozprawia się z innymi mitami, jak zjazd gnieźnieński w 1000 roku. Po przeczytaniu „Żelaznych dam” z pewnością spojrzycie inaczej na to, czego uczycie się w szkołach!

Niestety, przez całą lekturę miałam wrażenie, że „Żelazne damy” to książka z założoną tezą. Autor wszystkie swoje wysiłki myślowe sprowadza do jednego wniosku – władcy z dynastii Piastów byli, wybaczcie mi kolokwializmy, tępakami, którzy bez swoich żon przez całe życie biegaliby nago po wielkopolskich borach urządzając krwawe rzezie. Oczywiście, cieszy docenienie roli kobiet, która przecież przez tyle setek lat była deprecjonowana, jednak… Autor jest trochę niekonsekwentny w doborze źródeł (na przykład - kiedy jest mu wygodniej, kwestionuje wiarygodność kroniki Galla Anonima, a innym razem cały wywód opiera na jednym zdaniu pochodzącym z rzeczonego dokumentu). Wydaje mi się również, że przedstawia fakty bardzo stronniczo, tak, by pasowały do prowadzonej przez niego narracji. Osobiście wolałabym, żeby książka nie wtłaczała mi do głowy gotowych tez – a tak niestety „Żelazne damy” robią, a zmuszała do refleksji, dostarczała nowych materiałów i pozwalała samej sformułować wnioski.


Chociaż ta wada bardzo zaważyła na mojej ocenie pana Janickiego jako historyka, nie mogę odmówić „Żelaznym damom” swojej wyjątkowości. To bardzo dobra, wciągająca niczym najlepsza powieść książka historyczna, która pokazuje, że ta dziedzina wiedzy może być ciekawa! Jeśli chcecie odświeżyć sobie, tym razem w atrakcyjnej formie, najstarsze dzieje Polski, sięgnijcie po tę publikację!

Ocena: 7/10 (bardzo dobra)

Książka bierze udział w wyzwaniach:

(źle mi się zaznaczyło... chodziło oczywiście o metal xD)

(wariant II)


(+ 4cm)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz