środa, 4 kwietnia 2018

Podsumowanie marca

Hej, hej, Kochani!
Wybaczcie, że w tym miesiącu podsumowanie ukazało się ciut później. Goniły mnie terminy oddania recenzji, a nie chciałam na siłę zwielokrotniać liczby postów, bo czuję, że kwiecień i tak będzie oznaczał pustki na blogu. Marzec minął mi błyskawicznie, jednocześnie będąc jednym z najtrudniejszych miesięcy w moim życiu. Tak naprawdę teraz marzę już tylko o tym, by w końcu zakończyć edukację i zacząć coś nowego. Mam nadzieję, że zła passa w końcu się ode mnie odwróci. Z tej racji w podsumowaniu do minimum skrócę moją część prywatną i przejdę do podsumowania książkowego.



Nie da się ukryć, że maturka za pasem, zaczęłam więc w końcu nadrabiać lektury! Na książki własne niemal w ogóle nie wystarczyło mi czasu, ale już finisz, a zależy mi na jak najlepszym wyniku. I szczerze mówiąc, wiem, że jeśli teraz tych klasyków literatury polskiej nie poznam, to ciężko będzie mi się za nie zabrać w bliżej nieokreślonym "kiedyś". Dlatego postanowiłam przeczytać jak najwięcej pozycji obowiązkowych.  Jeśli chodzi o wrażenia czytelnicze - bardzo różne. Trafiło mi się mnóstwo gniotów, do cna znienawidziłam styl Brunona Schulza, ale pojawiły się także perełki, które zostaną ze mną na dłużej. Marzec zakończyłam z wynikiem 9 przeczytanych pozycji. Oto i one:


1) Vladimir Nabokov - "Lolita"
Tłumaczenie: Michał Kłobukowski
Wydawnictwo: Da Capo
Rok wydania: 2002 (pierwsze wydanie - 1955 r.)
Liczba stron: 384
Ile zajęła mi lektura?: 10 dni
Ocena: 4/10 (może być)




2) Sławomir Mrożek - "Tango"
Wydawnictwo: Noir sur Blanc
Rok wydania: 2017 (pierwsze wydanie - 1965 r.)
Liczba stron: 207
Ile zajęła mi lektura?: 2 dni
Ocena: 10/10 (arcydzieło)






3) Joanne MacGregor - "Jej wysokość P."
Tłumaczenie: Edyta Świerczyńska
Wydawnictwo: Kobiece
Rok wydania: 2018
Liczba stron: 435
Ile zajęła mi lektura?:  4 dni
Ocena: 7/10 (bardzo dobra)
Recenzja




4) Colleen Hoover - "Confess"
Tłumaczenie: Matylda Biernacka
Wydawnictwo: Otwarte
Rok wydania: 2017
Liczba stron: 304
Ile zajęła mi lektura?: 2 dni
Ocena: 3/10 (słaba)
Recenzja



5) Bruno Schulz - "Sklepy cynamonowe"
Wydawnictwo: Greg
Rok wydania: 2003 (pierwsze wydanie - 1933 r.)
Liczba stron: 64
Ile zajęła mi lektura?:  12 dni
Ocena: 2/10 (bardzo słaba) 






6) Tadeusz Borowski - "Pożegnanie z Marią"
Wydawnictwo: Siedmioróg
Rok wydania:  2017 (pierwsze wydanie - 1947 r.)
Liczba stron:  303
Ile zajęła mi lektura?: 5 dni
Ocena: 7/10 (bardzo dobra)






7) Franz Kafka - "Proces"
Tłumaczenie: Bruno Schulz
Wydawnictwo: Greg
Rok wydania: 2017 (pierwsze wydanie - 1925 r.)
Liczba stron: 164
Ile zajęła mi lektura?: miesiąc
Ocena: 7/10 (bardzo dobra)





8) Martyna Raduchowska - "Szamanka od umarlaków"
Wydawnictwo: Uroboros
Rok wydania: 2017
Liczba stron: 350
Ile zajęła mi lektura?: 13 dni
Ocena: 4/10 (może być)
Recenzja




9) Katarzyna Zyskowska - "Historia złych uczynków"
Wydawnictwo: Znak
Rok wydania: 2018
Liczba stron: 510
Ile zajęła mi lektura?: 3 dni
Ocena: 10/10 (arcydzieło)
Recenzja




Ostatecznie, w marcu przeczytałam 2721 stron, czyli średnio 87 stron dziennie. Jestem zadowolona z tego wyniku, bo niektóre książki zatrzymały mnie na naprawdę długo. Najlepszą książką marca 2018 jest z całą pewnością "Historia złych uczynków" Katarzyny Zyskowskiej, natomiast najgorszą - "Sklepy cynamonowe" Brunona Schulza.

Nadchodzi kwiecień? Jakie sa moje plany czytelnicze? Chciałabym przeczytać 3 ksiażki z biblioteki i jak najwiecej lektur, repetytoriów, podręczników. Ten miesiąc planuję całkowicie poświęcić na naukę, a na wyczytywanie moich zapasów nadejdzie czas już od piątego maja! Trzymajcie za mnie kciuki, by mi mózg nie wyparował!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz