Hej, hej, kochani!
Wielkimi krokami zbliża się Wszystkich Świętych. Dzień, w
którym pochylamy się nad grobami naszych bliższych i dalszych zmarłych. A co by
było, gdybyś my poznali te osoby wiedząc, co się z nimi stanie? Gdybyś mi
pokochali trupa? Do takich refleksji
zmusza nas książka „Galop’44” Moniki Kowaleczko-Szumowskiej.
Głównymi bohaterami książki są dwaj bracia –
siedemnastoletni Wojtek i trzynastoletni Mikołaj. Pomimo łączącego ich
pokrewieństwa, są różni jak ogień i woda. Starszy to typowy, zblazowany
nastolatek, natomiast młodszy żywo interesuje się historią, a jego ulubionym
miejscem w rodzinnej Warszawie jest Muzeum Powstania.
W wyniku osobliwych wydarzeń, Mikołaj trafia w wir
powstańczych walk. Opiekujący się nim Wojtek postanawia go odnaleźć? Jak
chłopcy zachowają się 1944 roku? Czy uda
się zaprzyjaźnić z trupami? Czy będą walczyć o przegraną sprawę?
Do książki podchodziłam z ogromnymi obawami. Cała fabuła
wydawała mi się mocno naciągana, nie wierzyłam też, że poczuję klimat
powstania. Na szczęście bardzo się myliłam. Autorce udało się odmalować słowami
klimat powstańczej Warszawy. Stworzyła bardzo wiarygodne i pełne życia
postacie. Wielkim plusem jest wplątanie w fabułę bohaterów znanych z książek
historycznych – Johna Warda, Jana Nowaka – Jezioriańskiego czy Janka Rodowicza „Anodę”.
Nie są to papierowi bohaterowie, autorka nadała im charakter, przez co nie da
się ich nie polubić. Zresztą, dzięki niesamowitej kreacji, do każdego z
bohaterów bardzo się przywiązujemy.
Autorka pisała swoją książkę
w oparciu o wiele źródeł historycznych. Widać to, bowiem na kartach powieści
przeżywamy z bohaterami zdarzenia, które stały się udziałem powstańczej
Warszawy. Czytając „Galop’44” chcąc nie
chcąc poznajemy historię naszej stolicy – a nigdy niewiadomo, co nam się przyda.
Bardzo ważnym wątkiem książki są pytania o wartości w naszym
życiu. Kiedy chłopcy trafiają do powstania, są typowymi przedstawicielami
pokolenia iPhonów. Rozpoczynając walkę, doskonale wiedzą, jak skończyło się
powstanie warszawskie, a mimo to, decydują się postąpić honorowo. Ważnym
motywem w książce jest zdecydowanie miłość – pierwsze zauroczenie, a także, a
może i przede wszystkim, braterska. Ile jesteśmy w stanie zaryzykować dla osób,
które kochamy? Czy jesteśmy w stanie odrzucić wszystko, by ich uratować?
Komu polecam „Galop’44”? Uważam, że to książka dla młodszych
czytelników. Mam nadzieję, że podróż z Wojtkiem i Mikołajem pozwoli im spojrzeć
inaczej na świat. Sądzę, ze powieść może się także spodobać takim maniakom
Powstania Warszawskiego jak ja.
Ocena: 7/10 (bardzo dobra)
Książkę zrecenzowałam w ramach akcji "Czytam nie tylko amerykańskich autorów"
Ocena: 7/10 (bardzo dobra)
Książkę zrecenzowałam w ramach akcji "Czytam nie tylko amerykańskich autorów"
Także ją czytałam i nie był to może szał, bo w moim mniemaniu to co na temat wojny powinno być zapisane, zapisane już zostało i porywanie się na tą tematykę jest naprawdę dużym wyzwaniem. Mimo to zaliczam książkę do dobrych i wartościowych i polecam zwłaszcza ludziom w wieku 11-15. Czekam na kolejne posty :)
OdpowiedzUsuńParę razy zastanawiałam się nad kupnem tej książki, ale bałam się właśnie tego, że fabuła będzie naciągana. Teraz żałuję, ponieważ lubię ten okres w historii i lubię o nim czytać. Jeżeli będę miała możliwość zapewne po nią sięgnę:) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńIch perspektywy
Bardzo chciałam przeczytać tą książkę. Może jednak po nią sięgnę...
OdpowiedzUsuńTo zdecydowanie coś dla mnie. Jestem ciekawa historii przedstawionej w tej powieści, zwłaszcza, że lubię książki o tematyce wojennej :)
OdpowiedzUsuń