Hej, hej, kochani!
Ostatnio dopadł mnie ogromny kac książkowy. Przeładowałam
się książkami, które miały coś wnieść w
moje życie, byłam już zmęczona
dylematami moralnymi, pytaniami bez odpowiedzi i zastanawianiem się, co ja
zrobiłabym na miejscu bohaterów. Na szczęście zdarzyła się lektura, która znów
zachęciła mnie do czytania…
Jeśli macie ochotę na filozoficzną lekturę, która zmieni
Wasz sposób myślenia, po której serce roztrzaska się na milion kawałeczków i
nic nie będzie takie samo – zdecydowanie nie sięgajcie po „Trzech
muszkieterów”. Jeśli natomiast chcecie bez reszty zostać pożartym przez
książkę, nie móc uwolnić się od niej ani na chwilę, przeżyć wspaniałe przygody
i poznać niezwykłych bohaterów – koniecznie sięgnijcie po dzieło Aleksandra
Dumasa.
To kolejne moje spotkanie z klasyką i dużo lepiej ją
odbieram, kiedy nie jestem zmuszana, by ją czytać. Na początku nie byłam zbyt
optymistycznie nastawiona do historii d’Artagnana, bo gdzie ja, fanka romansów
i obyczajówek i taka powieść, pewnie bez wątku miłosnego? „Trzej
muszkieterowie” byli jak mój wyrzut sumienia – postanowiłam nawet losować,
którą książkę mam obecnie czytać. Kiedy na wybranej przez siostrzyczkę
karteczce przeczytałam tytuł dzieła Dumasa, pocieszyłam się myślą, że wszystko
wybrane przez Anitę mi się podoba. Nim się spostrzegłam, przepadłam w tej
pięknej historii o prawdziwej przyjaźni, honorze i mężczyznach, których już nie
ma.
Książka opowiada historię pewnego młodego Gaskończyka,
d’Artagnana. Jest to niezbyt majętny szlachcic, którego marzeniem jest zostać
muszkieterem. Gdy rusza do Paryża, by spełnić swój plan, przypadkiem wplątuje
się w spisek, którego korzenie znajdują się w rozgrywkach między królem Francji
a kardynałem Richelieu. W mało sprzyjających okolicznościach poznaje słynnych
muszkieterów – Atosa, Portosa i Aramisa, którzy wkrótce staną się jego
przyjaciółmi. Odważni młodzieńcy
wspólnie zmierzą się z wieloma przeciwnościami, zawsze jednak w myśl zasady:
JEDEN ZA WSZYSTKICH, WSZYSCY ZA JEDNEGO.
Ogromnym plusem „Trzech muszkieterów” jest trzymająca w
napięciu, pełna zwrotów akcji fabuła. Niejednokrotnie niemal otwierałam buzię
ze zdziwienia – nie takiego rozwoju wydarzeń się spodziewałam. Nie mówiąc już o
zarwanych nocach, bo „jeszcze jeden rozdział”.
Aleksander Dumas wykreował świetnych, nieoczywistych
bohaterów. Atos, Portos, Aramis i d’Artagnan to ludzie ze słabościami, wadami,
często zadufani w sobie. Lubią się
bawić, bez skrupułów wydają pieniądze lub przegrywają je w karty. Jednocześnie
w sprawach ważnych zawsze kierują się wzajemnym dobrem i honorem. Mimo różnych
charakterów przyjaźnią się i w trudnych sytuacjach, a tych na kartach tej
niesamowitej powieści nie brakuje, wspierają się i służą sobie pomocą. Również
bohaterowie drugoplanowi zapadają w pamięć, niejednokrotnie wywołując na
naszych twarzach uśmiech.
Sięgając po tę powieść, byłam pewna, że trafię na „męską”
historię, gdzie jeśli w ogóle będzie jakaś kobieta, to będzie ona nagrodą,
kochanką bohatera. Rzeczywiście, było tak, dopóki na scenę nie wkroczyła Milady
de Winter. To jedna z najlepiej wykreowanych bohaterek literackich! Kobieta do
szpiku kości zła, a jednocześnie piękna, przebiegła i inteligentna. Udało się
jej przechytrzyć nawet słynnych muszkieterów. Milady jest jednym z
najczarniejszych czarnych charakterów, a jednocześnie chyba moją ulubioną
postacią. Pełna krwi, odwagi i sprytu, a nie przesuwana z kąta w kąt laleczka,
jak chociażby wybranka głównego bohatera.
Moją uwagę przykuł też przepiękny wątek miłosny pomiędzy
królową a księciem Buckingham. Takie uczucie się już nie zdarza, oparte tylko
na kilku spotkaniach, kilku słowach, kilku upominkach. A jednocześnie takie, za
które warto oddawać życie.
Czytając „Trzech muszkieterów” zatęskniłam za czasami, gdy
nadrzędną wartością był honor. Gdy ludzie mieli swoje zasady, gdy mężczyźni
daliby się pokroić w obronie damy swego serca. Polecam tę lekturę każdemu, bez
względu na to, jakie macie gusta czytelnicze. Klasyka nie gryzie, a warto ją
poznać!
Moja ocena: 8/10 (rewelacyjna)
Cytaty z książki:
- Milczenie jest ostatnią radością nieszczęśliwych; strzeż się, by ktokolwiek poznał twoje cierpienie, bo ciekawość ludzka pije nasze łzy jak muchy krew rannego jelenia.
- Moja siła jest w mej słabości
- Życie jest różańcem złożonym z drobnych utrapień, które filozof przesuwa z uśmiechem. Bądźcie filozofami jak ja, panowie, siadajcie do stołu i pijmy; nigdy przyszłość nie ukazuje się w piękniejszych kolorach niż wówczas, gdy patrzymy na nią przez szklankę chambertina
- Miłość to najbardziej egoistyczna ze wszystkich namiętności.
Bardzo chętnie się za nią wezmę, bo z klasykami zawsze warto się poznawać :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńTrzej muszkieterowie to piękna opowieść. Osobiście nie czytałam (tylko fragmenty w szkole), ale oglądałam przeróżne wersje filmowe :D
OdpowiedzUsuńhttp://zaczarowana-me.blogspot.com/?m=1
A ja nie oglądałam, kiedyś chcę to nadrobić.
UsuńOd dawna miałem zamiar zabrać się za "Trzech Muszkieterów", ale po przeczytaniu ywojej recenzji stwierdzam, że po prostu MUSZĘ dostać tą ksiązkę w swoje łapki :D
OdpowiedzUsuńMusisz! Świetna pozycja!
UsuńOjeju jakie ładne cytaty :) Chyba ją przeczytam.. :D
OdpowiedzUsuńhttp://recenzjelaury.blogspot.com/
Przeczytaj koniecznie!
Usuń