Już piątek, a co za tym idzie weekendu początek! Więcej czasu na czytanie!
W dzisiejszej odsłonie poetyckiego piątku kilka przepięknych wierszy. Dokonałam poetyckiego odkrycia, kiedy pani profesor wspomniała nam o wierszach greckiej poetki Safony - są naprawdę niezwykłe!
Safona
"Do przyjaciółki"
"Wierz mi, że chciałabym naprawdę umrzeć"
powiedziałaś w chwili naszego rozstania.
Rozpaczliwy płacz, słowa pełne żalu :
"Biada, nieszczęście nas spotkało,
że ciebie wbrew mej woli
muszę opuścić Safo".
Odpowiedziałam ci na to :
"Szczęśliwej drogi i nie martw się,
Tylko o mnie nie zapomnij.
Gdybyś jednak miała zapomnieć,
sama ci jeszcze przypomnę,
ile dni pięknych przeżyłyśmy razem.
Lubiłaś ozdabiać włosy
świeżymi kwiatami,
wiankami z fiołków i żółtych róż.
Nieraz młodzieńczą szyję wdzięcznie
przystrajałaś splotami pachnących kwiatów,
skrapiałaś olejkami bazylii z Vrenthi.
Albo na miękkich poduszkach się kładłaś,
z rąk służebnych czary z nektarem brałaś
i gasiłaś pragnienie.
I nie było zabawy bez nas,
nie było święta bez tańców i pieśni.
W wiośniane dni...
Okudżawa Bułat
"Trzy miłości"
Pierwsza miłość z wiatrem gna, z niepokoju drży
Druga miłość życie zna i z tej pierwszej drwi
A ta trzecia jak tchórz w drzwiach przekręca klucz
I walizkę ma spakowaną już.
Pierwsza wojna - pal ją sześć, to już tyle lat.
Druga wojna - jeszcze dziś winnych szuka świat
A tej trzeciej co chce przerwać nasze dni,
Winien będziesz ty, winien będziesz ty.
Pierwsze kłamstwo, myślisz : ech, zażartował ktoś
Drugie kłamstwo - gorzki śmiech, śmiechu nigdy dość.
A to trzecie, gdy już przejdzie przez twój próg
Głębiej zrani cię, niż na wojnie wróg.
Wisława Szymborska
"Pierwsza miłość"
Mówią,
że pierwsza miłość najważniejsza.
To bardzo romantyczny,
ale nie mój przypadek.
Coś między nami było i nie było,
działo się i podziało.
Nie drżą mi ręce,
kiedy natrafiam na drobne pamiątki
i zwitek listków przewiązanych sznurkiem
- żeby chociaż wstążeczką.
Nasze jedyne spotkanie po latach
to rozmowa dwóch krzeseł
przy zimnym stoliku.
Inne miłości
głęboko do tej pory oddychają we mnie.
Tej brak tchu, żeby westchnąć.
A jednak właśnie taka, jaka jest,
potrafi, czego tamte nie potrafią jeszcze:
niepamiętana,
nie śniąca się nawet,
oswaja mnie ze śmiercią.
Różewicz TadeuszRóża
Róża to kwiat
albo imię umarłej dziewczyny.
Różę w ciepłej dłoni można złożyć
albo w czarnej ziemi.
Czerwona róża krzyczy
złotowłosa odeszła w milczeniu.
Krew odeszła z bladego płatka
kształt opuścił suknie dziewczyny.
Ogrodnik troskliwie krzew pielęgnuje
ocalony ojciec szaleje.
Pięć lat mija od Twej śmierci
kwiat miłości, który jest bez cierni.
Dzisiaj róża rozkwitła w ogrodzie
pamięć żywych umarła i wiara.
"Trzy miłości"
Pierwsza miłość z wiatrem gna, z niepokoju drży
Druga miłość życie zna i z tej pierwszej drwi
A ta trzecia jak tchórz w drzwiach przekręca klucz
I walizkę ma spakowaną już.
Pierwsza wojna - pal ją sześć, to już tyle lat.
Druga wojna - jeszcze dziś winnych szuka świat
A tej trzeciej co chce przerwać nasze dni,
Winien będziesz ty, winien będziesz ty.
Pierwsze kłamstwo, myślisz : ech, zażartował ktoś
Drugie kłamstwo - gorzki śmiech, śmiechu nigdy dość.
A to trzecie, gdy już przejdzie przez twój próg
Głębiej zrani cię, niż na wojnie wróg.
Wisława Szymborska
"Pierwsza miłość"
Mówią,
że pierwsza miłość najważniejsza.
To bardzo romantyczny,
ale nie mój przypadek.
Coś między nami było i nie było,
działo się i podziało.
Nie drżą mi ręce,
kiedy natrafiam na drobne pamiątki
i zwitek listków przewiązanych sznurkiem
- żeby chociaż wstążeczką.
Nasze jedyne spotkanie po latach
to rozmowa dwóch krzeseł
przy zimnym stoliku.
Inne miłości
głęboko do tej pory oddychają we mnie.
Tej brak tchu, żeby westchnąć.
A jednak właśnie taka, jaka jest,
potrafi, czego tamte nie potrafią jeszcze:
niepamiętana,
nie śniąca się nawet,
oswaja mnie ze śmiercią.
Różewicz TadeuszRóża
Róża to kwiat
albo imię umarłej dziewczyny.
Różę w ciepłej dłoni można złożyć
albo w czarnej ziemi.
Czerwona róża krzyczy
złotowłosa odeszła w milczeniu.
Krew odeszła z bladego płatka
kształt opuścił suknie dziewczyny.
Ogrodnik troskliwie krzew pielęgnuje
ocalony ojciec szaleje.
Pięć lat mija od Twej śmierci
kwiat miłości, który jest bez cierni.
Dzisiaj róża rozkwitła w ogrodzie
pamięć żywych umarła i wiara.
piękny zestaw wybrałaś.
OdpowiedzUsuńRóża przepiękna
Do wierszy Szymborskiej mam ogromną słabość, nic więc dziwnego, że najbardziej mi się podoba z tego zestawienia, choć pozostałe też są piękne :')
OdpowiedzUsuńSafona pisała przepiękne wiersze ;)
OdpowiedzUsuńhttp://czytanienaszymzyciem.blogspot.com/
Uwielbiam Różewicza. "Róża" to jeden z moich ulubionych wierszy:)
OdpowiedzUsuńIch perspektywy
Najbardziej podobał mi się tym razem wiersz Wisławy Szymborskiej *.* taka ze mnie romantyczka :D
OdpowiedzUsuńzaczarowana-me.blogspot.com