czwartek, 19 kwietnia 2018

(239) "Dobre dziecko" Roma Ligocka



Hej, hej, Kochani!
Istnieją książki, które zostają z nami na zawsze. Wracamy do nich, chcąc na nowo przeżywać opisane w nich wydarzenia. Obrazy przedstawione na ich kartach nie ulegają zatarciu,lecz wciąż są gdzieś w nas. Jedną z takich książek jest dla mnie „Dziewczynka w czerwonym płaszczyku” Romy Ligockiej. Wspomnienia dziewczynki ocalonej z Holocaustu czytałam wiele razy, w różnych okresach mojego życia i za każdym razem trafiały one głęboko do mega serca. Dlatego gdy w bibliotece ujrzałam „Dobre dziecko” – książkę będącą niejako kontynuacją bestsellerowej autobiografii Ligockiej, nie wahałam się długo. I bardzo dobrze zrobiłam! Tak, jak przypuszczałam „Dobre dziecko” okazało się być książką, która lektura bardzo mnie ubogaciła.

W intymnej, bardzo osobistej książce Roma Ligocka opowiada o okresie, który ukształtował ją jako człowieka.  Dzieciństwo dziewczynki w czerwonym płaszczyku miało miejsce w powojennym Krakowie, w okresie głębokie stalinizmu i powojennej żałoby. Mimo że okrucieństwa  okupacji odeszły, dla Romy nie oznaczało to końca problemów. Ojciec, cudem ocalały z obozu koncentracyjnego, pada ofiarą komunistycznych prześladowań, a mała dziewczynka zostaje sama z matką. I właśnie o trudnej, nieoczywistej relacji z matką opowiada  „Dobre dziecko”. To historia doświadczonego wojną dziecka, które chcąc zasłużyć na miłość rodzicielki, popada w zachowania autodestrukcyjne – anoreksję, depresję. Autobiograficzna powieść ukazuje, jak ogromny wpływ na nasze życie ma dzieciństwo oraz to, że traumy pozostają z nami na zawsze. 
 
„Dobre dziecko” nie jest książka łatwą.  Opowiada o najtrudniejszych emocjach i uczuciach, wywołując złość, żal, niezgodę. To sama prawda, trudna prawda, którą ciężko jest nam zaakceptować.  Decydując się na sięgnięcie po prozę Romy Ligockiej, wybieramy się w intymny świat zwierzeń i opowieści o trudnych uczuciach. Dlatego jej lektura jest doświadczeniem zarówno przytłaczającym, jak i wyzwalającym, bowiem opisywane emocje dotyczą każdego z nas.

Roma Ligocka w „Dobry dziecku” szczerze i bez ogródek opowiada o swoim dzieciństwie. Nie ukrywa bólu i traum, jakich doznała. Uczucia opisuje w niezwykle prosty, przejmujący sposób. Kreśli pełen wzajemnego bólu, krzywd i pretensji obraz dwóch zniszczonych przez wojnę kobiet, które muszą żyć ze sobą, kochając się i niszcząc się tą miłością. W relacjach z matką Roma nadal stara się zasłużyć na jej miłość, być  tytułowym „dobrym dzieckiem”, pomimo że wie, jak bardzo toksyczna jest to więź. Myślę, że te wyznania są na tyle mocne, ponieważ osoba dorosła, świadoma swoich błędów, sama już matka, opowiada znów z perspektywy dziecka, które kocha i nienawidzi swej rodzicielki, chcąc zasłużyć na jej akceptację. „Dobre dziecko” ukazuje, że atmosfera domu rodzinnego kształtuje nas na całe życie.

Niesamowicie przejął mnie obraz powojennej rzeczywistości. Wydawać by się mogło, że wraz z ustaniem okupacji, z zaprzestaniem Holocaustu, życie krakowskich Żydów się ustabilizowało. Jednak Roma Ligocka ukazuje brutalną prawdę – dla ofiar Shoah koszmar nigdy się nie skończy. Wciąż mają problemy z akceptacją siebie, z akceptacją faktu, że przeżyli. Otacza ich pustka – wszyscy bliscy zginęli w gettach, w obozach, rozstrzelani, zagazowani. Nie wiedzą, czy wciąż jeszcze są Żydami, czy może fałszywa tożsamość przyjęta po to, by przeżyć, jest teraz ich prawdziwą? Nowe komunistyczne czasy nie dają prawdziwej wolności, nadal trwa strach przed  aresztowaniem, utratą majątku. Duszna atmosfera powojennego Krakowa, który coraz bardziej pokrywa się czerwienią, przenika czytelnika.

Z trudnymi wspomnieniami Romy Ligockiej skontrastowane zostały fragmenty pamiętnika jej babci – Anny Abrahamerowej. Żydowska gospodyni opowiada o dawnym, przedwojennym Krakowie, gdzie Żydzi bawili się, żyli i dorastali razem z Polakami. Jej zapiski to przepisy na najsłynniejsze potrawy, opowieści o podróżach po europejskich stolicach.  Fragmenty te pozwalają czytelnikom na dostrzeżenie kontrastu pomiędzy pięknym, bajecznym przedwojniem a siermiężnymi czasami komunizmu.

„Dobre dziecko” to książka niesamowicie emocjonalna. Roma Ligocka prostymi słowami opowiada o trudnych, traumatycznych doświadczeniach, które kształtują człowieka na zawsze. Pomimo że jej książka rozgrywa się w silnie określonej rzeczywistości, jest bardzo uniwersalna i myślę, że niejeden czytelnik odnajdzie w niej swoje emocje.

Ocena: 8/10 (rewelacyjna)

Książka bierze udział w wyzwaniu:


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz