sobota, 21 lipca 2018

(260) "Słowo i miecz" Amy Harmon


Hej, hej, Kochani!
Moja relacja z literaturą fantasy jest dość… trudna. Prawdopodobnie gdyby nie Kitty Ailla oraz różne akcje blogerskie nigdy bym się do nich niej nie zabrała. W tym gatunku zdecydowanie najtrudniej mi się odnaleźć. Na szczęście na wiele rozczarowań, przypadają także powieści, które zdobywają moje serce. Jedną z nich jest  „Słowo i miecz” autorstwa Amy Harmon – pisarki, którą pokochałam za jej niezwykle poruszające romanse młodzieżowe.

W świecie, w którym żyje Lark, magia jest karana śmiercią. Z tego powodu dziewczyna posiadająca moc Powiadania – jej słowa stają się rzeczywistością – pozbawiona zostaje mowy. Nikt nie może poznać jej sekretu. Odizolowana od świata dziewczyna niespodziewanie trafia na dwór królewski, gdzie ma stać się zakładniczką na czas wojny z okropnymi kreaturami, Volgarami. Szybko okazuje się, że pobyt na zamku jest groźny nie tylko dla jej mocy, ale również dla jej serca…
 
Zaczynając powieść, wiedziałam, że Amy Harmon umie pisać i tworzyć historie, które poruszą moje serce. Po fenomenalnych „Prawie Mojżesza” i „Pieśni Dawida” trudno mi było jednak wyobrazić ją sobie w klimatach fantasty. Na szczęście również w tak odległej dziedzinie literatury pisarka poradziła sobie wprost wyśmienicie! Jej „Słowo i miecz”, pomimo początkowych problemów z przyzwyczajeniem się do specyficznego stylu, wciągnęło mnie niesamowicie i na nowo przeniosło w pełen magii świat dzieciństwa.

„Słowo i miecz” to powieść, która niesamowicie przypominała mi baśń. Napisana specyficznym, typowym dla baśni językiem przenosi czytelnika w świat magii i szlachetnych ludzi. Cała historia niesamowicie przypomina te, które poznawaliśmy w dzieciństwie – pełna magii, zwrotów akcji, symboliki i przekonania, że dobro zawsze zwycięży nad złem. Nie myślcie jednak, że jest to banalna opowiastka, która starszego odbiorcę jedynie znudzi i poirytuje! W tej baśni dla dorosłych pojawia się wiele odcieni szarości, lęku, bólu, zdrady.

Amy Harmon w swojej pierwszej książce fantasy stworzyła niesamowitych bohaterów. Na pierwszy plan wybija się główna bohaterka, Lark. Zamknięta w domu, odizolowana od świata dziewczyna dopiero na dworze królewskim, gdzie przecież jest zakładniczką, czuje się wolna. To niemowa, która posiada jednak olbrzymią moc i potrafi podporządkować sobie otoczenie. Należy do tego typu bohaterek kobiecych, których mało jest obecnie w literaturze, zwłaszcza tej młodzieżowej. To kobieta silna, a jednocześnie delikatna. Jej odwaga, jej zdecydowanie nie przeszkadzają w wykreowaniu jej jako kochającej i oddanej żony. Lark jest jednocześnie delikatna i krucha oraz niezwykle silna – wręcz nie do zniszczenia. To zdecydowanie postać, która inspiruje! Równie dobrze wykreowany jest Tiras – główny męski bohater. Jest to osoba rozdarta pomiędzy swoją naturą a powinnością, która ma wobec królestwa. Cierpiący i zamknięty w sobie mężczyzna rozkocha w sobie każdą czytelniczkę!

Niesamowicie ważny w powieści jest wątek miłosny. Dawno nie spotkałam się z tak dojrzałym potraktowaniu go w literaturze młodzieżowej. Miłość pomiędzy Lark a Tirasem jest bezwarunkowa, ogromna i niepodatna na wszelkie przeciwności. To uczucie, które nie ma prawa się spełnić – a jednak! Przyznam, że niektóre pomysły Amy Harmon wycisnęły mi łzy z oczu – pięknie umiała sprawić, że czytelnik zaangażował się emocjonalnie w opowiadaną historię!

Podsumowując, uważam, że „Słowo i miecz” Amy Harmon to jedna z lepszych powieści młodzieżowych, która trafi do niemal każdego. Dzięki pięknemu wątkowi miłosnemu podbije serca wszystkich romantyczek, które namiętnie czytają pozycje w stylu „Prawa Mojżesza”. Fanki klimatów fantastycznych na pewno poczują się usatysfakcjonowane rozbudowaną kreacją uniwersum – to świat z dobrze przemyślaną historią, pełen magii i szlachetnych ludzi. „Słowo i miecz” to wspaniała powieść o charakterze baśni – musicie ją przeczytać! 

Ocena: 9/10 (wybitna) 

Książka bierze udział w wyzwaniach:



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz