środa, 28 września 2016

(92) "Ślady" Jakub Małecki - PREMIEROWO

Witajcie, Moi Drodzy!
W sierpniu, dzięki uprzejmości mojego ulubionego wydawnictwa Sine Qua Non, mogłam poznać genialną twórczość Jakuba Małeckiego. Od razu skradł on moje serce niesamowitym klimatem, jaki stworzył na kartach „Dygotu”. Dlatego długo nie wahałam się, gdy mogłam sięgnąć po kolejną pozycję tego fantastycznego polskiego pisarza. I, choć „Ślady” są nieco inne niż wcześniej recenzowana przeze mnie pozycja, wciąż są tak samo dobre!
Tym razem Jakub Małecki serwuje nam zbiór pozornie niepowiązanych ze sobą opowiadań. O czym? O życiu. O zwykłych ludziach, którzy mają zwykłe problemy. O tych, których mijamy w pośpiechu, skupieni na poszukiwaniu niezwykłości. Choć na pozór nic ich nie łączy, to jednak – zarówno w książce, jak i w życiu nic nie dzieje się przypadkiem.


Również tytuł nie wydaje się być przypadkowy. Już sama szata graficzna książki sugeruje, że każdy człowiek pozostawia po sobie jakiś ślad – bardziej lub mnie widoczny. Może naprawdę śmierć nie jest końcem wszystkiego?  Bohaterowie książki Jakuba Małeckiego mimo tego, że fizycznie odchodzą z tego świata, trwają w pamięci swoich bliskich, a także tych ludzi, którzy tylko o nich słyszeli.

„Ślady” wpisują się idealnie w popularną ostatnio ideę slow life. Tak sobie myślę, że nawet w książkach szukamy wciąż więcej – chcemy dynamicznej akcji, ciekawych zwrotów akcji, mnóstwa wydarzeń, które będą zapierały nam dech w piersiach. Właśnie za to tak cenię innego z moich ukochanych pisarzy, Remigiusza Mroza. Tymczasem Jakub Małecki świadomie przeciwstawia się temu nurtowi. W jego książkach niewiele się dzieje, akcja toczy się niemal leniwie. Nie szuka on niezwykłych wydarzeń czy niesamowitych zwrotów akcji – opowiada o naszym życiu, udowadniając, jak bardzo jest ono wspaniałe, ciekawe i jak pięknie można je opowiedzieć.

Książka tego wspaniałego polskiego pisarza przywodzi mi na myśl opowieści starszych ludzi, którzy chętnie dzielą się z nieznajomymi historiami ze swojego życia. Na pozór są one nieistotne, opiewają taką właśnie naszą powszednią codzienność, jednak w tym tkwi ich niezwykłość. Jakub Małecki ukazuje nam wnętrza ludzi, ludzkie tragedie, do których może już przywykliśmy (bo kogo dziwi, że ktoś został sparaliżowany? Albo że kolejny przestępca trafił za kratki…). Przypomina, że każdy człowiek ma swoją historię i swoje emocje. Każe nam uwrażliwić się na ludzi będących wokół nas, naszych sąsiadów, dalszych znajomych dzielących z nami przestrzeń, o których często nic nie wiemy.

Wielką siłą powieści i jednocześnie gwarancją talentu Jakuba Małeckiego są wykreowani przez niego bohaterowie – niby prozaiczni, niby szarzy, a jednak całkiem niezwykli. W jednej z recenzji „Śladów” natrafiłam na stwierdzenie, że ten autor potrafi: „opowiadać ludzi”. Rzeczywiście, coś w tym jest. Pisarz z niezwykłą czułością przedstawia historię każdego ze swoich bohaterów, poświęcając im czas i serce. Nie wartościuje losów swoich postaci – prosty wiejski dziwak jest dla niego tyle samo wart, co wielka, znana na całym świecie modelka. Jednocześnie nie ocenia, nie potępia. Każdy z jego bohaterów jest niemal tak samo zagubiony i szukający swojego miejsca na świecie, pragnący „coś” po sobie zostawić.

Niezmiennie zachwycający pozostaje styl Jakuba Małeckiego. Pisarz znów czaruje nas poetyckim językiem, klimatem ballady i niesamowitą wprost nastrojowością. Czytanie jego książek jest jak spotkanie z inną, lepszą rzeczywistością, światem, który zachwyca swoją prozaicznością.


Serdecznie polecam „Ślady” wszystkich, którzy uważają, że polscy autorzy nie potrafią pisać. Robię to z czystej przekory, bo wiem, że Jakub Małecki pokaże Wam, że umieją – i to jeszcze JAK! Jego fanów na pewno nie muszę dodatkowo zachęcać – „Ślady” udowadniają, że „Dygot” nie był jednorazowym wyskokiem przeciętnego autora. A jeśli nie macie nic do polskich pisarzy, ale tego konkretnego jeszcze nie poznaliście – i tak Wam polecam. Warto czasem zatrzymać się w pędzie przez świat, a Jakub Małecki może nam to ułatwić… 

Za egzemplarz recezencki serdecznie dziękuję wydawnictwu Sine Qua Non.

Ocena: 9/10 (wybitna)

Książka bierze udział w wyzwaniach:



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz