wtorek, 15 września 2015

(09) "Sekretne życie pszczół" Sue Monk Kidd plus ogłoszenia

Hej, hej, kochani!

Są takie książki, które są jak balsam na naszą duszę. Są książki, po których znów patrzymy z optymizmem na świat. Są książki, po których chcemy zmieniać świat. Jedną z nich jest „Sekretne życie pszczół” autorstwa Sue Monk Kidd.


Główną bohaterką książki jest czternastoletnia półsierota Lily Ownes. Dziewczynka, czując się niekochana przez okrutnego ojca, ucieka wraz z czarnoskórą opiekunką. Chcąc odnaleźć ślady utraconej matki, trafia do domu trzech Murzynek – pszczela rek. W ich specyficznym domu dziewczynka leczy swoje rany, odkrywa swoją wartość a także uczy się kochać.
„Sekretne życie pszczół” to piękna, życiowa powieść. Świetnym posunięciem okazało się wybranie za narratorkę i główną bohaterkę czternastolatki. Na początki bałam się, że przez to pozycja stanie się infantylna, potem jednak doceniłam ten zabieg. Łatwo było utożsamić się z Lily, przyjemność sprawiało mi patrzenie, jak dorasta.

Zazwyczaj, kiedy mamy do czynienia z książkami o dorastaniu,  dostajemy piękny świat i szczęśliwe zakończenia.  W swojej powieści Sue Monk Kidd przełamała ten schemat – pokazała rzeczywistość taką, jaką jest, nic nie ubarwiała. Lily musiała pożegnać się z wieloma złudzeniami, opuścić bezpieczny świat swoich wyobrażeń i nauczyć się żyć w zgodzie z prawdą.

Na uwagę zasługuje także przedstawiony w książce wątek miłosny pomiędzy Lily a pewnym czarnoskórym młodzieńcem, który nie waha się marzyć nawet o najmniej możliwych rzeczach. Jest to typowe młodzieńcze zauroczenie, jednak opisane z taką delikatnością i urokiem, że wywołało to u mnie ogromny uśmiech na twarzy. Nie jest to może „miłość” w pojmowaniu dzisiejszego świata, ale na pewno to uczucie miało ogromny, dobry wpływ na Lily.

Kolejnym ważnym wątkiem poruszonym w „Sekretnym życiu pszczół” jest rasizm. Choć trudno to sobie wyobrazić, jeszcze 50 lat temu w Stanach Zjednoczonych można było zostać pobitym tylko za kolor skóry. Akcja książki dzieje się w czasie przemian społecznych mających na celu zrównanie w prawach obywatelskich ludzi wszystkich kolorów. Na życiu bohaterów podziały rasowe odbiły wielkie piętno, niejednokrotnie utrudniając im działania.
Polecam tę niesamowitą, pełną ciepła książkę wszystkim osobom, które czują, że przerastają ich problemy, które są nieszczęśliwe lub chociaż trochę smutne. Gwarantuję, że ta słodka jak miód historia podniesie Was na duchu, pokrzepi i poprawi nastrój.

Moja ocena: 8/10 (rewelacyjna)


Cytaty z książki:

  • Szczególną cechą świata jest to, że kręci się dalej bez względu na to, jakie spotykają nas nieszczęścia.
  • Trzeba marzyć o rzeczach, o których nigdy się nie słyszało.
  • Ludzie generalnie wolą umrzeć, niż przebaczyć. Takie to trudne. Gdyby Bóg powiedział, nie owijając w bawełnę: "Daję wam wybór, przebaczcie albo gińcie", wiele osób z miejsca zamówiłoby trumnę.
  • Ludzie, którym się wydaje, że umieranie to coś najgorszego pod słońcem, niewiele wiedzą o życiu.
  • Wiedza może być przekleństwem. Zamieniłam bagaż kłamstw na bagaż prawdy i nie wiedziałam, który jest cięższy. Dźwiganie którego wymaga więcej siły? Było to jednak śmieszne pytanie, ponieważ, gdy ktoś pozna prawdę,nie może się już cofać po walizkę z kłamstwami. Cięższa czy nie, prawda przeszła na jego własność.
  • Kiedy zostaniesz użądlony, nic cię nie odżądli, choćbyś wylewał tysiące łez.
  • W jakiś niezdrowy sposób pokochałam chyba moją małą kolekcję ran i urazów. Zapewniały mi mnóstwo naprawdę miłego współczucia, kazały wierzyć, że jestem kimś wyjątkowym.
  • W gruncie rzeczy nie trzeba być w czymś najlepszym, wystarczy, że się to kocha.