środa, 28 lutego 2018

(231) "Ojciec Goriot" Honore de Balzac



Hej, hej, Kochani!

Będąc w klasie humanistycznej, często dużo słyszę o ważnych książkach, które trzeba znać bądź czytam ich fragmenty. Nie oszukujmy się jednak, nie jest możliwe, by przeczytać wszystkie te klasyki. Jako, że w szkole największy nacisk kładziemy na literaturę polską, postanowiłam wykorzystać ferie, by zapoznać się z dziełami, które ukształtowały światowe, europejskie piśmiennictwo. Na samym początku mojej przygody z klasyką sięgnęłam po „Ojca Goriot” autorstwa Honore’a  de Balzaka. I był to strzał w dziesiątkę!


Skrwawiona licznymi rewolucjami i wojnami Francja, lata tuż po kongresie wiedeńskim. Drugorzędny mieszczański pensjonat pani Vauquer zamieszkuje wiele zróżnicowanych typów ludzkich: zubożała panna Wiktoryna z opiekunką – panią Couture, ambitny student Eugeniusz de Rastignac, stara panna Michonneau, tajemniczy  i demoniczny Vautrin czy pogardzany przez wszystkich, zubożały ojciec Goriot, którego najwyższym celem w życiu jest zapewnienie szczęścia i dostatku swoim dwóm córkom. Wszyscy mają swoje pragnienia i namiętności. Jedni chcą uciec przed sprawiedliwością, inni pragną zdobyć majątek, celem innych jest zdobycie uznania i znaczenia w wielkim paryskim świecie.  Przypatrując się ich losom, czytelnik dostrzega piękno i brzydotę człowieka, jego podłość i wzniosłość.


„Ojciec Goriot” nie jest książką prostą. Kiedy zaczynałam jego lekturę, byłam przekonana, że przeczytanie krótkiej, dwustustronnej powieści nie zajmie mi wiele czasu. Myliłam się! Najsłynniejsze dzieło Balzaka to lektura, która wymaga od czytelnika stuprocentowego zaangażowania emocjonalnego i intelektualnego, w zamian za ten wysiłek oferująca prawdziwe oczyszczenie, uczynienie ciut bardziej człowiekiem oraz otworzenie oczu na świat.


Najsłynniejsze dzieło Balzaka stanowi znakomite studium ludzkich charakterów!  Każda przedstawiona postać jest inna, lecz tak samo dobrze wykreowana i wiarygodna psychologicznie.  Bohaterom przyświecają różne motywacje – jedni uciekają przed swoją przeszłością, inni dążą do odnalezienia miłości lub zapewnienia godnego bytu ludziom, którzy kochają. Francuski klasyk ukazuje człowieka w sposób naturalistyczny, jako istotę kierowaną przede wszystkim instynktami i namiętnościami. Obojętnie, czy mowa o ubogiej i samotnej kobiecie, która dla pieniędzy podejmuje współpracę z władzą, czy o bogatą baronową, która, chcąc zaznać miłości, wikła się w romans z dużo młodszym od niej mężczyzną – każdy z bohaterów Balzaka dąży do zaspokojenia swoich podstawowych potrzeb. Na tym tle wyróżniają się sylwetki ojca Goriot – bezgranicznie kochającego swoje córki, idealizującego je oraz gotowego na wszelkie poświęcenia, byleby tylko dać im to, czego potrzebują oraz Eugeniusza de Rastignaka – studenta, pragnącego odnaleźć się w paryskim światku, który wciąż nie może pogodzić się z panującym w nim brakiem zasad i moralności.


„Ojciec Goriot” uwiódł mnie znakomity opisem zepsucia człowieka – zwłaszcza tego z wyższych sfer. Paryż Balzaka to miasto oszustów, miasta pozorów i wiecznych kompromisów pomiędzy konformizmem a moralnością. To świat, gdzie droga suknia liczy się bardziej od umierającego ojca, gdzie gospodyni nie waha się zedrzeć ostatniego grosza z chorego staruszka., gdzie wszyscy się okłamują i wiecznie przed sobą grają. Lektura tej książki zmusza do refleksji nad kondycją człowieka. Czy tak naprawdę różnimy się czymkolwiek od bohaterów książki? Czy kierujemy się wzniosłymi ideami? A może też baczymy tylko na to, by zaspokoić  własne potrzeby, nie zważając na to, co poświęcamy? 


Niesamowicie spodobał mi się język, którym została napisana książka. Nie jest on prosty ani lekki. Zdecydowanie nie ułatwiał odbioru książki.  A jednak, idealnie pasował do klimatu panującego na kartach „Ojca Goriot”! Pisarz we wspaniały i przekonujący sposób opisywał warunki egzystencji, zwłaszcza tej ubogiej, poniżej ludzkiej godności. Słowami wykreował niesamowicie barwny opis balów, wystawnego życia wyższych sfer oraz upokarzającej nędzy biedaków. Niemniej  w kompozycji nieco przeszkadzał mi brak rozdziałów – ciężko mi było przerwać lekturę, a kiedy do niej wracałam, miałam problemy z przypomnieniem sobie wszelkich okoliczności.


 Podsumowując, bardzo się cieszę, że poznałam ten klasyk literatury. „Ojciec Goriot” stanowił lekturę trudną i wymagającą, jednak zdecydowanie wart był wysiłku, który weń włożyłam!  Najsłynniejsze dzieło Balzaka to poruszająca opowieść o bezgranicznej miłości ojca do dzieci, o zepsuciu człowieka i o jego podłości. To klasyka, którą trzeba znać!

Ocena: 9/10 (wybitna) 

Książka bierze udział w wyzwaniach:


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz