poniedziałek, 8 października 2018

(274) "Celibat. Opowieści o miłości i pożądaniu" Marcin Wójcik

Hej, hej, Kochani!
Niedawno na ekranach kin pojawił się film Wojciecha Smarzowskiego – „Kler”. Opowieść o grzechach polskiego Kościoła wywołała dyskusję na temat życia księży i ciemnej strony ich powołania. W nurt ten świetnie wpisuje się reportaż Marcina Wójcika – „Celibat. Opowieści o miłości i pożądaniu” poruszający chyba najbardziej kontrowersyjny aspekt życia duchownych.

Celibat w Kościele Katolickim został ustanowiony obowiązkowym za pontyfikatu św. Grzegorza VII, jednak nie od razu stał się powszechny. Obecnie jednak stanowi nieodłączny element życia katolickich kapłanów. Tak mówi prawo kanoniczne, jednak w rzeczywistości nie każdy kapłan zachowuje czystość. Marcin Wójcik, który wiele lat pracował w redakcji katolickiego „Gościa niedzielnego”, ukazuje ludzkie oblicze księży – zwykłych mężczyzn, którzy często nie są gotowi, by udźwignąć krzyż czystości. Jego książka, opowiadająca o upadkach i wzlotach polskich kapłanów, o skandalach, które są zamiatane pod dywan i o pełnej zakłamania normalności polskiego Kościoła.

Kiedy tylko na blogu Sandry przeczytałam recenzję tego reportażu, byłam pewna, że kiedyś go przeczytam. Szczęście chciało, że dokładnie tego samego dnia znalazłam książkę w osiedlowej bibliotece. Do jej lektury przystąpiłam jednak z lekkimi obawami – jestem katoliczką i bałam się tego, jak temat zostanie potraktowany. I po części okazało się, że moje obawy były słuszne. Choć „Celibat” był książką dobrą, naprawdę ciekawie napisaną, to jednak widać, że dawny katolicki dziennikarz przedstawił temat tak, jak chciałaby go widzieć tylko jedna strona konfliktu.


Marcin Wójcik w „Celibacie” ukazuje problem za pomocą przytoczenia konkretnych historii kapłanów. Prezentuje ich spojrzenie na celibat i sposoby radzenia sobie z tym niewątpliwym ciężarem. Każda opowieść, która znalazła się na kartach tej książki, oparta jest na prawdziwych wydarzeniach, przytaczane są relacje świadków i często stanowisko władz kościelnych. Dzięki temu całość sprawia wrażenie dość profesjonalnego podejścia do tematu. Z całą pewnością zaletą reportażu jest dość szerokie podejście do tematu – przytoczona została historia celibatu, a także różnorakie grzechy związane ze sferą czystości w Kościele.

Niestety, przytoczone historie są niesamowicie jednostronne. Autor nawet nie usiłuje udawać, że chce podać argumenty świadczące o tym, że celibat może być dobry i konkretny. Niemal w każdej historii kapłan ukazany jest jako osoba pragnąca jedynie osobistego szczęścia tudzież dobra osoby, którą kocha. Władze kościelne i Tradycja uosabiają natomiast bezduszne narzędzia opresji. Jedyny cichy głos świadczący o tym, że z pokusami seksualnymi da się i warto walczyć, jest wręcz niesłyszalny przy tylu opiniach księży, którzy powtarzają, że takie wyrzeczenie się własnej seksualności jest nienormalne. Brakuje mi tu podkreślenia, że posługa kapłańska nierozerwalnie łączy się właśnie z celibatem, a bohaterowie książki doskonale wiedzieli, na co się piszą.

Choć przykłady ukazane w „Celibacie” ilustrują powszechnie znaną prawdę, że we współczesnym Kościele celibat jest problemem, to jednak ich dobór szokuje – na kartach książki spotkacie się na przykład dotyczące orgii proboszcza i młodych wikarych czy wycieczek biskupa do gejowskich klubów za granicą. Autor wyjaskrawia patologie i potęguje wrażenie, że problem celibatu jest w Kościele katolickim niemożliwy do opanowania.

„Celibat” jest książką ciekawą i bardzo sprawnie napisaną. Podejmuje temat trudny i budzący kontrowersje. Mimo to jej ideą jest dość jednostronne przedstawienie problemu bezżeństwa księży, stąd przytoczone historie często są przejaskrawione – jakby wyjęte z tabloidu typu Fakt, a opinie pozytywne na temat tej kościelnej tradycji są wręcz zagłuszone. Myślę, że warto sięgnąć po reportaż Marcina Wójcika, jednak należy mieć na uwadze, że jest to utwór pisany pod tezę.

Ocena: 6/10 (dobra)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz