Hej, hej, Kochani!
Dzisiaj przychodzę do Was z recenzją książki, którą
przeczytałam głównie ze względu na pochodzenie jej autora. Jak już możecie
wiedzieć, kocham Italię, ale mało z nią obcuję, nawet w literaturze, o co
powinno być najłatwiej. „Biała jak mleko, czerwona jak krew” to książka którą
czytałam już wcześniej – w gimnazjum, jako przygotowanie na konkurs
przedmiotowy z języka polskiego. Niestety, wtedy czytałam ją na szybko i pod klucz i nie
mogłam w pełni się nią rozkoszować. Dlatego bardzo cieszę się, że miałam
możliwość ponownie po nią sięgnąć i zanurzyć się w świecie wykreowanym przez
Alessando d’Avenię.
Leo to szesnastoletni Włoch nie wyróżniający się niczym
szczególnym. Uwielbia muzykę, piłkę nożną i swój motocykl. Ma przyjaciółkę,
Silvię o błękitnych oczach i wielką miłość – czerwoną jak ogień i jej rude
włosy Beatrice. Żyje z dnia na dzień, męczy się, ucząc się w elitarnym liceum
humanistycznym. Jak każdy młody człowiek stara się odpowiedzieć sobie na najważniejsze
pytania – kim jestem? Po co żyję? Jak jest sens ciernienia, zła, śmierci? Wydarzenia
przedstawione na kartach powieści sprawiają, że z nastolatka Leo staje się
dorosłym, mądrym mężczyzną.
„Biała jak mleko, czerwona jak krew” wyróżnia się przede
wszystkim językowym kunsztem Alessandra d’Avenii. Autor kreuje swoją
rzeczywistość w niezwykle oryginalny sposób – on i jego bohater, a zarazem
narrator, Leo, odbierają świat za pomocą kolorów. Biel – to smutek, pustka,
zło. Czerwień – to miłość i namiętność...Używając tak wspaniałych i
nieoczywistych metafor włoski pisarz jeszcze pełniej zabiera czytelnika do
swojego świata. Zresztą, cała książka napisana jest pięknym, poetyckim
językiem.
Kolejną zaletą tej pozycji jest jej niezwykła aktualność.
Autor poruszył w niej problemy i dylematy nieobce żadnemu nastolatkowi. W
prosty i nienachlany sposób zdefiniował słowa takie jak przyjaźń, miłość,
marzenia, dorastanie. Czytelnik wraz z Leo poszukuje odpowiedzi na pytania
dokąd zmierza i kim chce się stać. Jednakże wszystkie te filozoficzne
rozważania nie są męczące, wręcz przeciwnie, wyłaniają się z wydarzeń
przedstawionych w książce. Nic nie jest nam narzucone, wręcz przeciwnie – sami dochodzimy
do podobnych wniosków, jak Leo.
Przyznam, że książka niezwykle mnie poruszyła. I to wcale
nie dlatego, że jest porównywana do jednej z najlepszych miłosnych historii XX
wieku, kultowego już „Love story”. Wręcz przeciwnie. Uważam, że na kartach
swojej dość krótkiej książki Alessandro d’Avenia przedstawił dwa niezwykle
poruszające wątki miłosne. Ukazał, że miłość niejedno ma imię, a kochać to nie
tylko być gotowym oddać za siebie życie, ale także być obok siebie w
codzienności. Przyznam, że gdy czytałam sceny w których brali udział Silvia i
Leo, ocierałam łzy z oczu – niestety, zbyt osobiście mnie to dotykało, dlatego
może tak bardzo doceniam ten wątek.
Ostatnim plusem „Białej jak mleko, czerwonej jak krew”, o
którym chcę wspomnieć są wspaniale wykreowani bohaterowie. Autor, choć sam
pewnie nie ma już nastu lat, doskonale rozumie nastroje i sposób myślenia
dzisiejszej młodzież. Jego postacie nie są odrealnione, żyją w normalnym
świecie, takim, jak my. Leo, główny bohater, ma dużo uroku osobistego, często
jednak zdarza mu się popaść w stan melancholii. Kiedy jednak nie ma, jak je
nazywa, „białych myśli” z pasją gra w piłkę, słucha muzyki i jeździ na motorze.
Nie jest idealny – wagaruje, klnie, czasem pije lub pali. Również jego przyjaciele
mają swoje zalety i wady – niektórzy są zbyt porywczy, inni za bardzo angażują
się w życie innych. Dzięki temu tworzy się pełny obraz dzisiejszych
nastolatków, a każdy czytelnik może odnaleźć bohatera, który będzie mu
szczególnie bliski.
Podsumowując, uważam, że „Biała jak mleko, czerwona jak krew”
to godna polecenia powieść. Jej lektura uświadamia czytelnikowi wagę takich
wartości jak życie, miłość, przyjaźń, dążenie do realizacji własnych marzeń i
pragnień. Dodatkowo, książka zwraca uwagę na problemy, które nie są zbyt często
spotykane, lecz jednak mogą spotkać każdego – chorobę, śmierć, utratę ukochanej
osoby. Świetne pióro autora sprawia, że tak ogromna ilość filozoficznych
przemyśleń i odniesień do świata kultury i sztuki nie przytłacza, ale zachwyca
czytelnika.
Ocena: 7/10 (bardzo dobra)
Książka bierze udział w wyzwaniach:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz