poniedziałek, 30 lipca 2018

(263) "Hotel Varsovie. Bunt chimery" Sylwia Zientek


Hej, hej, Kochani!

Rok temu miałam przyjemność zapoznać się z genialną wprost powieścią jednej z najlepszych współczesnych polskich pisarek -Sylwii Zientek. Opisana przez nią Warszawa całkowicie mnie oczarowała, dlatego niesamowicie cieszyłam się, że „Hotel Varsovie. Klątwa lutnisty” to dopiero początek sagi. Po roku wreszcie zasiadłam do lektury kolejnej części zatytułowanej „Bunt Chimery” i od razu przepadłam w niezwykłym świecie odtworzonym z godną mistrza Prusa dokładnością! 



Akcja książki rozgrywa się w trzech planach czasowych. Czasy napoleońskie. Do Warszawy przybywa niski, chorujący na padaczkę Ludwik Żmijewski. Szybko znajduje się on w centrum ówczesnego życia towarzyskiego – wpada w towarzystwo związane z księciem Józefem Poniatowskim. Wkrótce nadzieje związane z czynem patriotycznym, Księstwem Warszawskim oraz Cesarzem Francuzów zagoszczą w jego sercu. Przełom XIX i XX wieku.  Rodziną Żmijewskich, właścicieli hotelu Varsovie,  wstrząsają kolejne skandale. Szokująca tajemnica matki czy haniebne zachowanie najmłodszej latorośli, Walerii, która pragnie stać się wyzwoloną artystką, nieomal prowadzą rodzinny interes do bankructwa. Czasy współczesne. Dana Spakowski, dziedziczka warszawskiego  hotelu walczy o odzyskanie swoich praw. Ktoś jednak usilnie jej w tym przeszkadza…


Przyznam, że rozpoczynając lekturę „Buntu chimery” miałam pewne obawy. Od lektury wcześniejszej części minęło bardzo wiele czasu, a ja pozapominałam niemal wszystkie szczegóły. Na szczęście moje obawy okazały się zbędne. „Bunt chimery” to książka, którą można równie dobrze czytać bez znajomości pierwszego tomu – i tak będzie to cudowna przygoda czytelnicza! Autorka bowiem zabiera nas w niesamowitą podróż w czasie! 


Po raz kolejny Sylwia Zientek zachwyciła mnie tym, z jaką wiernością i dbałością o fakty opisuje Warszawę we wszystkich epokach historycznych! Idealnie odtwarza obyczajowość epoki, sposób myślenia ówczesnego społeczeństwa. Ukazała nadzieje i marzenia o odzyskaniu niepodległości, tak powszechne w początkach XIX wieku. Równie przekonująca opisała nastrój schyłkowości i przekonanie o końcu świata, które dotknęły ludzi u schyłku dziewiętnastego stulecia. Konflikty pokoleń, walka o udowodnienie światu swojej wyjątkowości i wartościowości – oto motyw przewodni „Buntu chimery”!


Ważną rolę w powieści odgrywa historia. Podziw budzi bibliografia, jaką sporządziła warszawską pisarka. Widać, że poświeciła ona naprawdę czasu, by poznać przeszłość a za pomocą swojego niezaprzeczalnego talentu świetnie opisała ją czytelnikowi. Dzięki temu nawet osoby, które niezbyt interesują się historią, łykną w bezbolesny sposób trochę wiedzy. Tym razem autorka przybliża w sposób nieszablonowy, oddalony od schematów z podręcznika, powstanie listopadowe oraz rewolucję z 1905 roku. Realizując założenia powieści historycznej, pokazuje przeszłość poprzez pryzmat osobistych dramatów jednostek. Przyznam, że niesamowicie zainteresowałam się okresem działalności socjalistycznych ugrupowań i rewolucji w Królestwie Polskim i chętnie dowiem się więcej!


„Hotel Varosvie. Bunt Chimery” to także genialnie wykreowane postaci. Po raz kolejny pisarka stworzyła cudowne bohaterki, które uosabiają ówczesne tragiczne położenie kobiet – przez całe życie podporządkowanych mężczyznom, niemogącym realizować się, zmuszanych do ciężkiej pracy za grosze, traktowanych jako przedmioty w męskich rozgrywkach.  Tragiczne losy Walerii ukazują, jak ciężko było kobiecie walczyć o samorealizację, jak łatwo było ją zranić i wykorzystać. Powieść pełna jest inspirujących kobiet, które  ukazują, że niezależnie od czasów i naszego położenia, możemy zawalczyć o swoje szczęście.


Podsumoując, uważam, że „Hotel Varsovie” to niesamowicie dobra, wciągająca i pouczająca książka! We wspaniały sposób ukazuje historię i obyczajowość, szczególnie tę warszawską. Poprzez wspaniałe bohaterki uczy, jak być silną i niezależną kobietą. Po prostu trzeba to przeczytać!

Ocena: 8/10 (rewelacyjna) 

Za egzemplarz dziękuję wydawnictwu W.A.B.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz