Hej, hej, Kochani!
Niedawno nakładem Wydawnictwa Niezwykłego ukazała się
niesamowita książka, która, mam nadzieję, nie zginie wśród natłoku innych
premier. Choć zdecydowałam się ograniczyć
liczbę egzemplarzy recenzenckich, ani przez chwilę nie żałowałam, że zdecydowałam
się na tę właśnie pozycję. „Żona nazisty” wyróżnia się bowiem na tle wydawanej
ostatnio literatury wojennej i poświęconej Zagładzie ciekawym podejściem do
tematu oraz, przede wszystkim, wierności wobec faktów. Nie znajdziecie tu
tanich chwytów, które mają przyciągnąć uwagę czytelnika ani szukania na siłę
kontrowersji.
Edith Hahn urodziła się w rodzinie wiedeńskich Żydów. Dzięki
inteligencji i pracowitości zdobywała wykształcenie prawnicze, odnalazła także
miłość swojego życia. Wszystko skończyło się po anschlussie Austrii do III Rzeszy.
Przez rasistowskie prawa młodej dziewczynie zostało odebrane wszystko – studia,
ukochany, szansa na godne życie, a wreszcie człowieczeństwo. Gdy kolejni jej
bliscy zostają wywiezieni na wschód, a ona sama zesłana do obozu pracy,
decyduje się na porzucenie własnej tożsamości. Żyjąc na aryjskich papierach,
stara się przetrwać – nawet za cenę małżeństwa z nazistowskim urzędnikiem.