Hej, hej Kochani!
Listopad to dla większości z nas trudny okres. Pogoda na zewnątrz nie rozpieszcza, niemal wciąż pada, strasznie wcześnie robi się ciemno.. Dodajmy do tego zwiększającą się liczbę obowiązków w pracy, szkole czy na studiach. Po prostu odechciewa się żyć! Jedyną nadzieją może być perspektywa zanurzenia się z kubkiem herbaty i książką pod ciepłym kocykiem. Udało się! Obowiązki odłożyliśmy na bok, wybraliśmy kolejną z wciąż zwiększającego się stosu powieści "muszę-przeczytać-właściwie-na-wczoraj", czytamy pierwszą stronę, drugą stronę... I dalej nie możemy! Bierzemy do ręki naszego kochanego smartfona i po raz tysięczny tego samego dnia scrollujemy tablicę, oglądając te same memy i zdjęcia śmiesznych kotów, co dziesięć minut temu. Chwilę później, dręczeni wyrzutami sumienia, postanawiamy jeszcze raz zabrać się za lekturę... O, nie, właśnie przyszło powiadomienie ze snapa! Znów pogrążamy się w świecie social-mediów, mijają godziny, a my wciąż nie czytamy... W końcu, dręczeni wyrzutami sumienia kładziemy się spać z myślą: "JUTRO NA PEWNO POCZYTAM!". Jak radzić sobie z niechęcią do czytania? Oto moje dziesięć sprawdzonych sposobów!
1) Wyśpij się
Tak, wiem, banał nad banałami. Poza tym, przecież jestem książkoholikiem, a wiadomo że sen<książki. No cóż, ja nigdy nie byłam zwolennikiem tej teorii. Zwłaszcza w listopadzie, kiedy zaczyna nam już brakować słońca, zaległości w spaniu się nawarstwiają, a my każdego ranka czujemy, że nie budzimy się, tylko zmartwychwstajemy. A jednak, prawda jest taka, że jeśli jesteśmy zmęczeni, to niemal nic nie sprawia nam przyjemności, jesteśmy zniechęceni do każdego wysiłku intelektualnego. Sądzę, że wtedy lepiej poświęcić klika godzin dnia na drzemkę, by później, ze świeżym umysłem zasiąść do lektury!
Nie, to zdecydowanie nie jest dobry styl czytania książek |
2) Zmień gatunek książek
Każdy, nawet najlepszy, najbardziej kochany gatunek książek może się zmienić. Nie możesz wejść w świat kolejnego kryminału, bo wciąż myślisz o poprzednim? Chcesz przeczytać enty z kolei romans, ale widzisz irytujące schematy i powielane motywy? Miałeś ambitny plan czytania tylko literatury z wyższej półki, ale kolejna wybitna książka męczy cię i przytłacza? Zmień coś! Jest tyle wspaniałych pozycji z tylu różnych gatunków! Może poznasz swoją nową literacką miłość? A jeśli nawet nie, oderwiesz się i potem wrócisz do ukochanego gatunku z odświeżoną głową!
3) Sięgnij po coś, co chcesz, a nie po to, co musisz
Na twojej półeczce mnoży się w zatrważającym tempie stosik (albo raczej - stosidło) egzemplarzy recenzenckich? A może twój polonista nie daje ci żyć i zadaje po dwie lektury na tydzień? <same here>. Przez taki nadmiar czujesz, że czytanie nie jest już przyjemnością, ale obowiązkiem, a wszyscy wiemy, jaki jest stosunek człowieka do obowiązków - odkłada je jak najbardziej to możliwe. A może warto odpuścić póki co książki, które MUSISZ przeczytać i znaleźć książkę, którą kupiłeś już dawno temu i tak bardzo chciałeś ją przeczytać, ale w nawale innych lektur trafiła na półkę? Albo książka, którą ostatnio kupiłeś? Przecież tak bardzo chcesz ją poznać, więc po co zwlekać? Niech przypomni Ci się, że kochasz czytać książki!
Każdy z nas ma taki stos wstydu... Może warto go wyczytać? |
4) Poproś przyjaciela o doradzenie lektury
Przyjaciele zazwyczaj są osobami, które znają nas najlepiej i wiedzą, czego akurat nam potrzeba. Dlatego z pewnością mogą polecić nam pozycję, która przypadnie nam do gustu. Może będzie to książka, która zdobędzie Wasze serce na zawsze? A jeśli nawet nie, to będziecie zobowiązani moralnie, żeby przeczytać tę książkę i sprawić przyjacielowi przyjemność!
5) Przeczytaj coś BARDZO LEKKIEGO i złego
Zazwyczaj lubimy czytać książki, które wnoszą coś w nasze życie, zrobią ogromne wrażenie, zachwycą jakimś elementem. Jasne, wszyscy je kochamy, lecz czasami można się nimi przesycić. Dlatego, kiedy dopada nas niechęć do czytania, warto sięgnąc po jakieś mało ambitne, zazwyczaj kiepskiej jakoś czytadło, które zresetuje nasz mózg. Każdy z nas ma prawo do guilty pleasure, a takie romansidła, które są u mnie lekarstwem na przeczytanie, potrafią zniszczyć moją niechęć do czytania - chociażby dlatego, że są TAK ZŁE, że muszę upewnić się, że są jeszcze na świecie dobre lektury! UWAGA! Istnieje także ryzyko, że traficie na takie shity, że znienawidzicie książki na zawsze!
Czy to dziecię czyta wybitną literaturę? WĄTPIĘ! Ale jaki ma z tego zaciesz! |
6) Sięgnij po książkę ulubionego autora
Czasem najprostsze rozwiązania są najlepsze. Kiedy brakuje Ci chęci na czytanie, sięgnij po coś sprawdzonego, po ksiązki autora, którego uwielbiasz i maniakalnie zapoznajesz się z każdą wydaną powieścią. Niewielkie jest ryzyko, że się rozczarujesz, a poza tym, każdy chce być na bieżąco z twórczością pisarza swojego życia, aby w jednym z licznych fanklubów na facebooku nie zaspoilerowano mu cliffhangera z najnowszej pozycji! Kolejnym plusem tego rozwiązania, jest to, że zmniejsza się liczba książek, które chcesz przeczytać!
7) Znajdź kogoś, z kim możesz porozmawiać na temat książek
Dużo łatwiej zmotywować się do czytania książki, jeśli wiesz, że wkrótce czeka cię ciekawa dyskusja na jej temat. Już nie możesz doczekać się, by poznać opinię drugiej osoby na temat właśnie poznawanego świata. Może dołącz do interetowego klubu czytelniczego, gdzie ludzie wybierają książkę, którą czytają przez miesiąc, a potem o niej dyskutują? Albo znajdź znajomego o podobnym guście książkowym - możecie mobilizować się razem!
8) Poczytaj blogi książkowe
Czasem najlepszą motywacją może być porównanie swoich czytelniczych doświadczeń z czytelniczymi doświadczeniami kogoś innego. Może pełna zachwytów recenzja blogera, któremu ufasz, swoimi zachwytami na tyle przekona cię do poznania książki, że będziesz chciał ją czytać teraz, zaraz, natychmiast! Albo na jakimś blogu pojawi się inspirująca Cię lista książek w tematyce, którą uwielbiasz. Uważam, że blogi książkowe to niesamowita dawka motywacji dla wszystkich leniwych czytaczy!
9) A może audiobook?
Zastosowanie wszystkich powyższych metod nie pomogło? Czujesz głód nowych historii, ale na widok tak dużej literek aż cię mdli? Może warto poznać audiobooki? W ten sposób możesz poznawać nowe książki bez tak dużego wysiłku intelektualnego. Audiobooki są często czytane przez aktorów, którzy naprawdę potrafią się wczuć w klimat powieści, więc z pewnością słuchanie ich będzie dobrym wyjściem. No i dużo łatwiej znaleźć czas na słuchanie niż na czytanie!
10) ODPUŚĆ!
Hola, hola, a kto powiedział, że musimy cały czas czytać? Może twój organizm ma po prostu dość i domaga się nowych bodźców. Nic się nie stanie, jeśli odpuścisz sobie i tym razem nie osiągniesz najlepszych wyników w całej blogosferze, naprawdę! Może zamiast wciąz próbować, warto wyjśc na spacer. pouczyć się nowego języka, pobiegać, potańczyć, pójść na imprezę, spotkać się ze znajomymi? Wszak nie samymi książkami człowiek żyje!
Jak więc widzicie, sposobów na czytelniczą niemoc jest ogrom! Które z nich stosujecie Wy? A może macie własne? Koniecznie podzielcie się z nimi w komentarzach!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz