Strony

poniedziałek, 9 października 2017

(203) "Księżna Diana. Miłość, zdrada, samotność" Iwona Kienzler

Hej, hej, Kochani!
Dwa dni temu na blogu pojawiła się recenzja książki Iwony Kienzler, opowiadającej o losach królowych z dynastii Jagiellonów. Zaraz po zakończeniu czytania tej pozycji postanowiłam iść za ciosem i sięgnąc po kolejną książkę tej autorki. Padło na biografię księżny Diany Spencer – kobiety, która, mimo iż odeszła z tego świata już ponad dwadzieścia lat temu, wciąż rozbudza wyobraźnię tłumów. Kim była naprawdę – nieszczęśliwą, niekochaną kobietą przez całe życie zmagającą się z ogromnymi wymaganiami i kompleksem niższości czy może wyrachowaną heterą, która nie wahała się kłamać i rozbijać małżeństwa. Na to pytanie odpowiedź stara się odnaleźć w pierwszej polskiej biografii Królowej Ludzkich Serc Iwona Kienzler.


Diana Spencer już od dzieciństwa zmagała się z brakiem miłości, akceptacji i ciągłą presją wyrównania do lepszych – starszych sióstr, brata, koleżanek w szkole. Jej życie odmieniło się diametralnie, kiedy z jednej z angielskich arystokratek stała się narzeczoną, a następnie żoną brytyjskiego następcy tronu, księcia Karola. Niestety, w tym przypadku bajka o Kopciuszku i jej królewskim wybranku nie spełniła się. Już on pierwszych dni małżeństwa Diana musiała zmagać się z obecnością w sercu księcia Walii tej trzeciej – Camilli Parker-Bowles. Pomimo, że dla prasy księżna utrzymywała wizerunek kobiety spełnionej i szczęśliwej, zmagała się z wieloma zaburzeniami psychicznymi. Mimo to panna Spencer zdobyła serce swoich poddanych swoją prostotą, uśmiechem i chęcią pomocy. Po jej śmierci rozpaczali niemal wszyscy – oprócz królowej i księcia Edynburga. I właśnie taki wizerunek Diany – kobiety o dobrym sercu, ale jednocześnie pełnej słabości i wad, przedstawia w swojej kolejnej książce polska historyczka, Iwona Kiezler.

W odróżnieniu od kobiet z dynastii Jagiellonów, przed rozpoczęciem lektury niewiele wiedziałam o księżnej Dianie. Ot, takie ogóły – nieszczęśliwa, zdradzana żona księcia Karola. Wydaje mi się jednak, że ta niezwykła kobieta, nazwana Królową Ludzkich Serc, na zawsze wpisała się w naszą kulturę. Bardzo chciałam lepiej poznać Dianę, zrozumieć jej fenomen i zdecydowanie umożliwiła mi to Iwona Kienzler.

Zdecydowanie zaletą tej publikacji jest fakt, iż autorka stara się być obiektywna. W przypadku osób wzbudzających tak silne emocje jak księżna Diana, łatwo zaangażować się emocjonalnie po którejś ze stron. Tymczasem Iwonie Kienzler udało się ukazać Dianę jako człowieka ze wszystkimi jej wadami i zaletami. Przedstawiła jej trudności, jej słabą psychikę, to, jak nieszczęśliwa w małżeństwie była i jak gorączkowo łaknęła miłości. W sytuacjach z życia księżnej, które budzą kontrowersje, tak jak jej romans z Willem Carlingiem, pisarka starała się przedstawić zdanie obu stron, cytowała wypowiedzi osób związanych z Dianą i pozwalała wyrobić sobie czytelnikowi własną opinię. I właśnie dzięki tej bezstronności pisarki możemy lepiej poznać, zrozumieć, a może nawet polubić Księżną Walii.

W książce podobało mi się także to, że Iwona Kienzler nie ogranicza się jedynie do przedstawienia życiorysu Diany. Osadza ona jej osobę w szerokim kontekście historycznym, dzięki czemu możemy poznać wiele pikantnych, a czasem nawet gorszących szczegółów dotyczących dynastii Windsorów. Nie spodziewałam się, że w publikacji dotyczącej księżnej Diany odnajdę także informacje rozwijające moją wiedzę na temat króla Edwarda VIII, Jerzego V czy ojca  obecnie panującej Elżbiety II, Jerzego VI. Było to bardzo pozytywne zaskoczenie!

Jednakże,  pierwsza polska biografia Diany nie jest pozbawiona wad. Po pierwsze, odnoszę wrażenie, iż w książce było nieco zbyt mało fotografii. Właśnie to lubię w biografiach – mogę spoglądać na ludzi, o których czytam, oglądać ich otoczenie, przenosić się w inne czasy i odległe miejsca. Tymczasem zdjęć w książce Iwony Kienzler jest dość mało, może to wina licencji? Drugim, znacznie bardziej rażącym błędem było DOSŁOWNE przepisanie jednego z fragmentów „Jagiellonów. Miłosnych sekretów wielkiej dynastii” opowiadającego o tym, jak traktowano królowe-cudzołożnice i ich kochanków. Może, gdybym nie była świeżo po lekturze poprzedniej książki pani Kienzler, nie zauważyłabym tego, jednak to bezczelne kopiowanie lekko popsuło mój odbiór „Księżnej Diany…”. Zaczęłam się zastanawiać, ile pracy rzeczywiście pisarka wkłada w swoją twórczość, a na ile, przy takiej ilości dzieł jest to po prostu działanie na zasadzie: „kopiuj-wklej”.


Mimo tych błędów, zdecydowanie polecam Wam pierwszą polską biografię księżnej Walii. Jeśli tak jak ja przed rozpoczęciem lektury nie macie zbyt dużej wiedzy o tej niesamowitej kobiecie, z pewnością poznacie ją lepiej i zrozumiecie. To naprawdę dobra, wzbudzająca zainteresowanie tematem książka!

Za egzemplarz recenzencki serdecznie dziękuję wydawnictwu Bellona

Ocena: 7/10 (bardzo dobra)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz