Strony

czwartek, 21 czerwca 2018

(252) "Cząstka ciebie" Ella Harper


Hej, hej, Kochani!
Kilka lat temu byłam wręcz fanatyczką literatury obyczajowej. Czytałam wszystko, co wpadło mi w ręce. Moją ukochaną serią było „Kobiety to czytają”.  I właśnie wtedy po raz pierwszy natrafiłam na powieść „Cząstka ciebie” autorstwa Elli Harper. Książka była jednak kompletnie nieosiągalna, więc zupełnie o niej zapomniałam. Podczas ostatniej wizyty w osiedlowej bibliotece (ale poszłam tylko oddać książki, naprawdę!) na stoliku z ostatnio oddanymi książkami zauważyłam JĄ. Nie wahałam się długo i, pomimo że już taką miłośniczką literatury obyczajowej nie jestem, natychmiast ją wzięłam.  I niemal od razu zasiadłam do lektury!

Luke i Lucy od lat bezskutecznie starają się o dziecko. Kolejne próby poczęcia naturalne i zabiegi in vitro zabijają ich miłość, sprowadzając ich relację jedynie do wciąż nieudanych prób przekazania życia. Wszystko zmienia się, gdy w wyniku wypadku Luke wpada w śpiączkę, a przy jego łóżku pojawia się ciężarna koleżanka z pracy. Jej słowa zmieniają życie Lucy o sto osiemdziesiąt stopni. Wypadek Luke’a sprawia także, że jego rodzina musi zmierzyć się z traumami z przeszłości.
 
Możliwe, że ze względu na długi czas, jaki czekałam na możliwość przeczytania „Cząstki ciebie” miałam wobec niej zbyt duże oczekiwania. Wyidealizowałam ją, będąc przekonana, że z całą pewnością będzie to niesamowita lektura, która wyciśnie ze mnie mnóstwo łez. Niestety, tak się nie stało. Nie wiem, czy etap obyczajówek jest już za mną i nic już mnie nie zachwyci, czy może po prostu to była słaba książka. W odróżnieniu od pozostałych książek z serii „Kobiety to czytają”, „Cząstka ciebie” była nudna i niesamowicie przewidywalna. Nie wzbudziła we mnie ŻADNYCH emocji, losy jej bohaterów były mi zupełnie obojętne.

Jak wszystkie książki z tej serii, powieść brytyjskiej autorki porusza bardzo trudną tematykę. Tym razem opisana zostaje zdrada i jej konsekwencje. Małżeństwo Lucy i Luke, które wydawałoby się idealne, nie uchroniło się przed zdradą. Czy skok w bok można wybaczyć? Czy zawsze wina leży tylko po stronie jednego z małżonków? Ella Harper ukazuje także drugą stronę medalu – perspektywę zakochanej w żonatym mężczyźnie siostry Luke, Nell, która wierzy, że jej wybranek naprawdę ją kocha i chce ułożyć sobie z nią życie. Brytyjska pisarka opowiada o błędach w małżeństwie, o tym, co je niszczy, jak łatwo zapomnieć o wzajemnej miłości, ale także o tym, że czasem lepiej nie godzić się na byle jakie, bo każdy z nas zasługuje na wszystko.

Drugim wątkiem poruszonym w książce jest niemożność zajścia w ciążę. I o ile z przedstawienia małżeństwa jestem dość zadowolona, o tyle przedstawienie drugiego problemu jest dla mnie dość słabe. To kolejna książka dotykająca takiej tematyki, którą czytam i mam wrażenie wtórności. Kolejny raz te same wątpliwości, te same schematy. Jasne, rozumiem, zawsze jest to jednostkowy dramat dla kobiety, jednak w literaturze oczekuję choć odrobiny oryginalności. Ja sama absolutnie nie umiałam uwierzyć w cierpienie Lucy, nie umiałam jej współczuć. 

Wydaje mi się, że największą wadą „Cząstki ciebie” jest kreacja bohaterów. Niemal wszyscy są niesamowicie papierowi, schematyczni i banalni. Jedyną bohaterką, która wzbudziła we mnie jakiekolwiek pozytywne uczucia jest siostra Luke’a, Nell. To młoda, wcześnie osierocona dziewczyna, która wikła się w romans z żonatym wykładowcą.  Jako jedyna z bohaterów wydawała mi się być prawdziwa – była rozdarta, miała swoje wątpliwości. Nie wyidealizowano ją, lecz przedstawiono jej uczucia. To jedyna bohaterka, która wzbudziła we mnie jakiekolwiek emocje – współczułam jej wyboru, którego musiała dokonać i starałam się zrozumieć jej ból. Niestety, pozostali bohaterowie są okropnie wykreowani. Luke przestawiony jest jako chodzący ideał, mężczyzna bez wad, przesłodzony aż do bólu – bleh. Chęć mordu wzbudziła we mnie główna bohaterka, Lucy. Starałam się zrozumieć jej ból, cierpienie spowodowane niemożnością zajścia w ciążę, jednak moim zdaniem sposób jej przedstawienia był przerysowany. Wiecznie płacząca, biorąca wszystko do siebie, przewrażliwiona kobieta, której nic nie można było powiedzieć, by nie urazić jej uczuć. Niemal każde zdarzenie brała do siebie,  wszystko traktowała jako osobisty przytyk. Dziwię się, że jej rodzina tak długo z nią wytrzymała. Niestety, czytanie „Cząstki ciebie” męczyło mnie poprzez konieczność obcowania z tak irytującymi postaciami. 

Książka  Elli Harper napisana jest w sposób wielogłosowy. Pisarka przedstawia perspektywy wielu bohaterów, z których najważniejsze są Lucy, Nell i Patricia. Narracja z perspektywy głównej bohaterki prowadzona jest w pierwszej osobie, a pozostałe – w trzeciej. Niestety, to rozwiązanie zupełnie mnie nie przekonało. Nie umiałam zupełnie przestawić się z narracji trzecio- na pierwszoosobową. Autorka, mimo że zdecydowanie próbowała,  nie umiała przedstawić uczuć swoich bohaterów w taki sposób, by stały się one udziałem czytelnika. Styl pisarki jest prosty i kolokwialny, co z jednej strony ułatwia szybką lekturę, ale z drugiej nie pozwala w pełni wejść w świat przedstawiony.

Niezwykle rozczarowała mnie „Cząstka ciebie”. Zdaje sobie sprawę, że mogłam mieć zawyżone oczekiwania ze względu na to, jak długo chciałam ją przeczytać. Powieść Elli Harper nie ma wielu wad, niestety nie ma też niemal w ogóle zalet. Czyta się ją, ale bez większych uczuć. Nie jest to książka, którą koniecznie trzeba przeczytać.

Ocena: 5/10  (przeciętna)

Książka bierze udział w wyzwaniu:


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz