Strony

środa, 1 listopada 2017

Podsumowanie października

Hej, hej, Kochani! 
Jak tam żyjecie? Nie zamarzliście na cmenatrzu?  Cieszycie się, że już mamy listopad? Ja przyznam, że sama nie wiem, kiedy minął mi październik, to stało się zdecydowanie zbyt szybko. Był to dla mnie miesiąc niesamowicie męczący - psychicznie, emocjonalnie, naukowo. Zdecydowałam się zrezygnować z olimpiady z polskiego, bo nie wyrabiałam, niemal całe weekendy spędzałam na nauce, moje oceny poleciały tak bardzo w dół, że to aż przykre. Blog zaczyna świecić pustkami, stosik recenzencki wciąż się zwiększa, a polonistka szaleje z lekturami...I jednocześnie dosięgła mnie typowa jesienna chandra... Na szczęście były też pozytywy - między innymi Międzynarodowe Targi Książki, o których opowiem Wam w przyszłym tygodniu. Ale może być tylko lepiej! Na to liczę! 



Czytelniczo nie osiągnęłam żadnych spektakularnych wyników... Niemniej cieszę się, gdyż prawie wszystkie moje październikowe lektury były na naprawdę wysokim poziomie - zarówno te czytane dla przyjemności, jak i te do szkoły. Moje tempo czytania nie było może oszałamiające, ale większości pozycji, które czytałam nie da się tak po prostu połknąć na raz. Ostatecznie zakończyłam październik z wynikiem 7 przeczytanych powieści. Oto i one:

1) Jakub Małecki - "Rdza"
Wydawnictwo: Sine Qua Non
Rok wydania: 2017
Liczba stron: 283
Ile zajęła mi lektura?: 6 dni
Ocena: 9/10 (wybitna)




2) Bolesław Prus - "Lalka"
Wydawnictwo: Greg
Rok wydania: 2017
Liczba stron: 673
Ile zajęła mi lektura?: 16 dni
Ocena: 9/10 (wybitna)




3) Erich Maria Remarque - "Iskra życia"
Tłumaczenie: Ryszard Wojnakowski
Wydawnictwo: Rebis
Rok wydania: 2002
Liczba stron: 423
Ile zajęła mi lektura?: 7 dni
Ocena: 9/10 (wybitna)



4) Paulina Hendel - "Żniwiarz. Pusta noc"
Wydawnictwo: Czwarta strona
Rok wydania: 2017
Liczba stron: 427
Ile zajęła mi lektura?: 3 dni
Ocena: 6/10 (dobra)




5) Emery Lord - "Początek mnie i ciebie"
Tłumaczenie: Joanna Nałęcz, Olga Gałek
Wydawnictwo: Amber
Rok wydania: 2015
Liczba stron: 319
Ile zajęła mi lektura?: 6 dni
Ocena: 8/10 (rewelacyjna)



6) Layla Wheldon - "Dance, sing, love. Miłosny układ"
Wydawnictwo: Edito
Rok wydania: 2017
Liczba stron: 526
Ile zajęła mi lektura?: 7 dni
Ocena: 6/10 (dobra)




7) Fiodor Dostojewski - "Zbrodnia i kara"
Tłumaczenie: Czesław Jastrzębiec - Kozłowski
Wydawnictwo: Zielona sowa
Rok wydania: 2007
Liczba stron: 453
Ile zajęła mi lektura?: 16 dni
Ocena: 8/10 (rewelacyjna)




W październiku przeczytałam łącznie 3104 stron, czyli dziennie średnio 100 stron dziennie. Jest to wynik, który w pełni mnie satysfakcjonuje! Jeśli chodzi o najlepszą książkę miesiąca, to trudno ją wybrać, bowiem, jak widzicie, przeczytałam naprawdę sporo cudownych pozycji. Niech jednak stanie się zadość tradycji - wybieram "Iskrę życia" Ericha Marii Remarque'a. Najgorszą książką zostaje za to "Żniwiarz. Pusta noc" autorstwa Pauliny Hendel. 

Czas na podsumowanie wyzwań, ale, nim to nastąpi - podsumowanie mojego autorskiego. Jak widzicie, ono lekko umarło, w komentarzach mam po 2-3 zgłoszenia i szczerze, nie widzę sensu w robieniu posta z 2-3 tytułami. Dlatego proszę uczesników, aby wklejali swoje linki pod podsumowaniem sierpnia. Zbiorcze podsumowanie całego wyzwania zrobię w styczniu :)

A oto moje postępy:

  • Wyzwanie biblioteczne - 3 (łącznie 34)
  • Wyzwanie Kitty Ailli - 2 (łącznie 41/50)
  • Wyzwanie Rory Gilmore - 1
  • Wypożyczone - 3 (łącznie 41)
  • Grunt to okładka - 3 (łącznie 25)
  • Czytamy książki obyczajowe - 3 (łącznie 45)
Życzę Wam zaczytanego października!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz