Witajcie, Moi Kochani!
Po raz kolejny stoję przed zadaniem, którego nie cierpię.
Przeczytałam Książkę, taką wiecie, z wielkiej litery. Jedną z najpiękniejszych,
najlepszych w moim życiu. I czas, by Wam
o niej opowiedzieć, a ja jestem aż tak zachwycona, że naprawdę, ciężko mi
znaleźć jakiekolwiek słowa. Zadania nie ułatwia mi także fakt, iż jutrzejszy
dzień w całości chcę poświęcę na analizowanie tej powieści na Olimpiadę
Literatury i Języka Polskiego, co lekko mnie przeraża. Ale spróbujmy! Mam
nadzieję, że uda mi się choć trochę
przekazać mój zachwyt nad debiutancką, a jednocześnie chyba najsłynniejszą
powieścią Ericha Marii Remarque’a.
Rok 1916. Prosto ze szkolnej ławy na front zachodni
pierwszej wojny światowej trafia grupa niemieckich przyjaciół, których do
zaciągnięcia się do armii namówił będący ich autorytetem nauczyciel. Młodzi
żołnierzy muszą porzucić swoje marzenia, porzucić swój indywidualizm i stać się
częścią brutalnej wojennej machiny. Oparta
na wspomnieniach Ericha Marii Remarque’a książka w sposób niezwykle realistyczny
sposób opisuje frontową rzeczywistość – tę część wojny, o której się nie mówi,
którą łatwiej pominąć milczeniem, bo wcale nie jest piękna ani patetyczna. Rozprawia się ze znanym od starożytności
cytatem: „Dulce et decorum est pro patria mori” i pokazuje, jak pięknie jest
żyć w czasach pokoju.
Przyznam szczerze, że kiedy wybierałam lektury na olimpiadę,
sugerowałam się głównie ich długością. O „Na zachodzie bez zmian” wiedziałam
chyba jedynie, że jest to silnie pacyfistyczna powieść, jednak, ze wstydem
przyznam, że Remarque mylił mi się z Hemingwayem. Od zawsze bliższa mojemu
sercu była także druga wojna światowa, więc z oporami podchodziłam do tej
pozycji. I, o Boże, jak bardzo się myliłam!
Powieść Ericha Marii Remarque’a to jeden wielki krzyk: „Nigdy
więcej wojny!”. To książka, która odmieni poglądy każdego człowieka na temat
dopuszczalności konfliktów zbrojnych. Nie ma w niej jednak miejsca na nachalną
propagandę. Myślę, że tym co najbardziej porusza czytelnika jest niesamowity
autentyzm – książka przedstawia wojenną rzeczywistość bez wybielania i
koloryzowania nieszczęścia. Jest ona napisana prostym, niewyszukanym,
żołnierskim językiem, pełnym kolokwializmów i wulgaryzmów. Pisarz ukazuje brud,
strach, okrucieństwo walki i ogromną chęć życia, pokoju, spokoju. Pomimo że
krytycy powieści przez wiele lat wytkali jej degradację ogólnie przyjętych
wartości takich, jak patriotyzm czy odwaga, to w mojej opinii Remarque podkreślał
te cnoty. Jego bohaterowie dokonują wymagających pokonaniu swojego lęku czynów w
imię miłości do ojczyzny – to właśnie ona uzdalnia ich do walki i trwania w
nieludzkich warunkach. Mimo to książka pozostawia pytanie, czy jakakolwiek
wartość jest godna aż tak ogromnych poświęceń. Autor, słowami swojego głównego bohatera
i zarazem narratora, Pawła, dzieli się swoimi przemyśleniami na temat bez sensu
wojny – wszak po obu stronach frontu są tacy sami młodzi, przerażeni, chcący po
prostu żyć chłopcy. To ukazanie ich straceńczej ofiary , ich trudu, ich lęku
uświadamia odbiorcy, że żadna sytuacja międzynarodowa nie jest warta tego, by
poświęcać tak wiele młodych żyć.
Ogromną zaletą powieści są jej bohaterowie. Nie są oni typem
herosów, to raczej typowe dzieci swojej epoki. Do wojska poszli, bo tak silna
była presja społeczeństwa, bo zachęcali ich do tego rodzice, nauczyciele.
Chcieli spełnić swój obywatelski obowiązek, przeżyć przygodę, zapisać się
złotymi zgłoskami w historii. Erich Maria
Remarque ukazuje przemiany, jakie zachodzą w młodych ludziach pod
wpływem wojny. Tracą oni swoje szlachetne ideały, zrywają związki z
przeszłością, tracą autorytety, stają się zupełnie innymi osobami. Pisarz,
który sam przeżył wojenne piekło, zastanawia się, jak ci młodzi żołnierze mają
żyć w czasach pokoju. Podkreśla tragizm „straconego pokolenia” – młodzieńców,
których pierwszym zajęciem było zabijanie ludzi, którzy najważniejsze lata
swojego życia spędzili w tak tak ekstremalnej sytuacji.
Uważam, że „Na zachodzie bez zmian” to powieść, którą po
prostu należy przeczytać. To jedno z tych dzieł, którego powszechna znajomość
spowodowałaby, że świat byłby po prostu lepszym miejscem. Erich Maria Remarque stworzył wielki
pacyfistyczny manifest, którego siłą jest szczerość i autentyzm przeżyć młodego
żołnierza.
Ocena: 10/10 (arcydzieło)
Książka bierze udział w wyzwaniach:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz