Hej, hej, Kochani!
Czas na recenzję kolejnej maratonowej książeczki! Tym razem tej,
która towarzyszyła mi w ostatnim dniu Majowego Zaczytania. Jest to powieść uznanej, bestsellerowej
polskiej pisarki, Magdaleny Witkiewicz. Przyznam, że sama nie pamiętam, jak „Opowieść
niewiernej” znalazła się na mojej półce, jednak po przeczytaniu tak wielu
pozytywnych recenzji spotkało mnie srogie rozczarowanie…
„Z małżeństwem jest jak
z nową posadą: ile na początku wynegocjujesz, tyle masz. Potem bardzo trudno
zmienić warunki – zarówno pracy, jak i życia”. Ewa i Maciek to małżeństwo z
pozoru idealne. On spokojny, z dobrą pracą, nie pije i nie bije… Czegóż można
chcieć więcej? A jednak, Ewie to nie wystarcza. Czuje się samotna i
nierozumiana, z każdym dniem widzi, że mąż coraz bardziej się od niej oddala.
Różnią ich poglądy na życie, zainteresowania, plany na przyszłość. Dlatego Ewa
decyduje się na drastyczny krok. Zdradza męża. A przecież myślała, że nie jest
do tego zdolna…
Książki pokroju „Opowieści niewiernej” zawsze udowadniają
mi, jak niedzisiejsze mam poglądy na małżeństwo. Już sam cytat, który powyżej Wam
przedstawiłam, utwierdził mnie w przekonaniu, że nie przekonam się do głównej idei książki. Bo
widzicie, ja jakoś tak postrzegam małżeństwo jako dojrzałą decyzję dwójki
ludzi, którzy się kochają, którzy się znają i którzy chcą być ze sobą NA DOBRE
I NA ZŁE. Tymczasem w związku Ewy i Maćka coś nie grało już przed ślubem. Skoro
więc kobieta o tym wiedziała, czemu angażowała się w małżeństwo? Uważam, że
zdrady, nawet nie tej fizycznej, ale psychicznej, bardziej bagatelizowanej,
której dokonała Ewa nie usprawiedliwia nic, a to, że autorka usiłowała mi wmówić,
że kobieta postępuje dobrze, tylko mnie zirytowało.
Nie przekreślałabym jednak książki tylko dlatego, że nie
zgadzam się z poglądami autora. Przecież czytałam mnóstwo już takich powieści.
Jednak „Opowieść niewiernej” ma mnóstwo innych wad. Pierwszą z nich jest na
pewno absolutna przewidywalność. Niemal od początku można przewidzieć to, jak
potoczy się akcja, autorka nie serwuje nam niemal żadnych zwrotów akcji. Dodatkowo,
mam wrażenie, że powieść pani Witkiewicz jest jedynie zbiorem wątków znanych z
innych powieści obyczajowych: przyjaciel z dzieciństwa, utrata praca,
poronienie. Problemy, jakie dotykają bohaterkę, nie są szczególnie pogłębione. W
„Opowieści niewiernej” zabrakło mi elementu zaskoczenia, czegoś, co nie
pozwoliłoby mi się oderwać. Książkę czytałam właściwie obojętnie.
Nie przypadli mi do gustu również bohaterowie. Byli tak
niesamowicie schematyczni. Maciek miał właściwie same wady, a przecież tacy
ludzie nie istnieją. Uważam, że Magdalena Witkiewicz przesadziła, chcąc
wzbudzić u czytelniczek niechęć do jego osoby. Czytając o mężczyźnie, który nie
podziela żadnych zainteresowań swojej partnerki, traktuje ją jak służącą,
gardzi jej przyjaciółmi, zastanawiamy się, dlaczego właściwie wyszła ona za
niego za mąż. Również kreacja Ewy jest nieprzekonująca. Kobieta lubuje się w
robieniu z siebie męczennicy, cały czas narzeka, żali się, ale ani razu nie
mówi mężowi o rzeczach, które jej przeszkadzają. Brakuje jej zdecydowania, by
wziąć życie we własne ręce. Podobnie schematyczni są pozostali bohaterowie:
Gośka – idealna przyjaciółka z idealnym, wymarzonym przez Ewę życiem, Michał –
zakochany przyjaciel z dzieciństwa czy Paweł – podły cham zdradzający żonę. Wydaje mi się, że tak papierowi i
jednowymiarowi ludzie nie istnieją w rzeczywistości!
„Opowieść niewiernej” jest książką napisana w sposób
sprawny. Czyta się ją bardzo szybko (co ułatwiają również niewielkie wymiary
książeczki, jedynie 200 stron dość dużą czcionką) i płynnie. Widać, że
Magdalena Witkiewicz pisze od dłuższego czasu i potrafi sprawnie posługiwać się
piórem. W powieści brakuje jednak emocji czy uczuć, o które przy takiej tematyce
nie powinno być trudno.
Uważam, że „Opowieść
niewiernej” to książka, którą można potraktować jako przerywnik między
poważniejszymi, lepszymi, bardziej ambitnymi pozycjami. Z pewnością czyta się
ją szybko. Nie wzbudza jednak głębszych uczuć. Ja z pewnością szybko o niej
zapomnę, bo była po prostu – przeciętna.
Ocena: 5/10 (przeciętna)
Książka bierze udział w wyzwaniach:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz