Hej, hej, Kochani!
Będąc w klasie humanistycznej, często dużo słyszę o ważnych
książkach, które trzeba znać bądź czytam ich fragmenty. Nie oszukujmy się
jednak, nie jest możliwe, by przeczytać wszystkie te klasyki. Jako, że w szkole
największy nacisk kładziemy na literaturę polską, postanowiłam wykorzystać
ferie, by zapoznać się z dziełami, które ukształtowały światowe, europejskie
piśmiennictwo. Na samym początku mojej przygody z klasyką sięgnęłam po „Ojca
Goriot” autorstwa Honore’a de Balzaka. I
był to strzał w dziesiątkę!
Skrwawiona licznymi rewolucjami i wojnami Francja, lata tuż
po kongresie wiedeńskim. Drugorzędny mieszczański pensjonat pani Vauquer
zamieszkuje wiele zróżnicowanych typów ludzkich: zubożała panna Wiktoryna z
opiekunką – panią Couture, ambitny student Eugeniusz de Rastignac, stara panna
Michonneau, tajemniczy i demoniczny Vautrin
czy pogardzany przez wszystkich, zubożały ojciec Goriot, którego najwyższym
celem w życiu jest zapewnienie szczęścia i dostatku swoim dwóm córkom. Wszyscy
mają swoje pragnienia i namiętności. Jedni chcą uciec przed sprawiedliwością,
inni pragną zdobyć majątek, celem innych jest zdobycie uznania i znaczenia w
wielkim paryskim świecie. Przypatrując
się ich losom, czytelnik dostrzega piękno i brzydotę człowieka, jego podłość i
wzniosłość.
„Ojciec Goriot” nie jest książką prostą. Kiedy zaczynałam
jego lekturę, byłam przekonana, że przeczytanie krótkiej, dwustustronnej
powieści nie zajmie mi wiele czasu. Myliłam się! Najsłynniejsze dzieło Balzaka
to lektura, która wymaga od czytelnika stuprocentowego zaangażowania
emocjonalnego i intelektualnego, w zamian za ten wysiłek oferująca prawdziwe
oczyszczenie, uczynienie ciut bardziej człowiekiem oraz otworzenie oczu na
świat.
Najsłynniejsze dzieło Balzaka stanowi znakomite studium
ludzkich charakterów! Każda
przedstawiona postać jest inna, lecz tak samo dobrze wykreowana i wiarygodna psychologicznie.
Bohaterom przyświecają różne motywacje –
jedni uciekają przed swoją przeszłością, inni dążą do odnalezienia miłości lub
zapewnienia godnego bytu ludziom, którzy kochają. Francuski klasyk ukazuje
człowieka w sposób naturalistyczny, jako istotę kierowaną przede wszystkim
instynktami i namiętnościami. Obojętnie, czy mowa o ubogiej i samotnej
kobiecie, która dla pieniędzy podejmuje współpracę z władzą, czy o bogatą
baronową, która, chcąc zaznać miłości, wikła się w romans z dużo młodszym od
niej mężczyzną – każdy z bohaterów Balzaka dąży do zaspokojenia swoich
podstawowych potrzeb. Na tym tle wyróżniają się sylwetki ojca Goriot –
bezgranicznie kochającego swoje córki, idealizującego je oraz gotowego na
wszelkie poświęcenia, byleby tylko dać im to, czego potrzebują oraz Eugeniusza
de Rastignaka – studenta, pragnącego odnaleźć się w paryskim światku, który
wciąż nie może pogodzić się z panującym w nim brakiem zasad i moralności.
„Ojciec Goriot” uwiódł mnie znakomity opisem zepsucia
człowieka – zwłaszcza tego z wyższych sfer. Paryż Balzaka to miasto oszustów,
miasta pozorów i wiecznych kompromisów pomiędzy konformizmem a moralnością. To
świat, gdzie droga suknia liczy się bardziej od umierającego ojca, gdzie
gospodyni nie waha się zedrzeć ostatniego grosza z chorego staruszka., gdzie
wszyscy się okłamują i wiecznie przed sobą grają. Lektura tej książki zmusza do
refleksji nad kondycją człowieka. Czy tak naprawdę różnimy się czymkolwiek od
bohaterów książki? Czy kierujemy się wzniosłymi ideami? A może też baczymy
tylko na to, by zaspokoić własne
potrzeby, nie zważając na to, co poświęcamy?
Niesamowicie spodobał mi się język, którym została napisana
książka. Nie jest on prosty ani lekki. Zdecydowanie nie ułatwiał odbioru
książki. A jednak, idealnie pasował do
klimatu panującego na kartach „Ojca Goriot”! Pisarz we wspaniały i przekonujący
sposób opisywał warunki egzystencji, zwłaszcza tej ubogiej, poniżej ludzkiej
godności. Słowami wykreował niesamowicie barwny opis balów, wystawnego życia
wyższych sfer oraz upokarzającej nędzy biedaków. Niemniej w kompozycji nieco przeszkadzał mi brak
rozdziałów – ciężko mi było przerwać lekturę, a kiedy do niej wracałam, miałam
problemy z przypomnieniem sobie wszelkich okoliczności.
Podsumowując, bardzo
się cieszę, że poznałam ten klasyk literatury. „Ojciec Goriot” stanowił lekturę
trudną i wymagającą, jednak zdecydowanie wart był wysiłku, który weń
włożyłam! Najsłynniejsze dzieło Balzaka
to poruszająca opowieść o bezgranicznej miłości ojca do dzieci, o zepsuciu
człowieka i o jego podłości. To klasyka, którą trzeba znać!
Ocena: 9/10 (wybitna)
Książka bierze udział w wyzwaniach:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz