Hej, hej, Kochani!
Rok 2017 zbliża się ku końcowi, a co za tym idzie - nadchodzi czas podsumowań! Nareszcie można podsumowywać i porównywać! U mnie zaczniemy już dziś z czymś, czego do tej pory na Nieuleczalnym Książkoholizmie nie było! Postanowiłam wybrać 10 najlepszych filmów, które miałam przyjemność obejrzeć w ciągu ostatnich dwunastu miesięcy. Ten rok nieco zmienił moje podejście do filmów - zaczęłam oglądać ich więcej i zapamiętywać, co miałam przyjemność zobaczyć. Zapamiętywałam motywy i nazwiska reżyserów, a także, co ważniejsze, zaczęłam czasem wybierać film zamiast książki. Myślę, że tu duża zasługa mojej kochanej przyjaciółki, która pokazała mi, jakie mam ogromne braki w tej dziedzinie kultury. Co prawda nie udało mi się spełnić mojego postanowienia obejrzenia 52 filmów w 2017 roku, jednak spośród tych 44, które do tej pory obejrzałam, było wiele wartych uwagi! Jak zawsze w przypadku moich zestawień - kolejnośc chronologiczna, nie jestem w stanie uszeregować tych filmów - wszystkie to creme de la creme.
1) "Niewinne" reż. Anne Fontaine, Francja,Belgia, Polska 2016
Był to pierwszy film, jaki obejrzałam w 2017 i od razu strzał w dziesiątkę! Ta francuska produkcja opowiada historię zakonnic żyjących w klasztorze na ziemiach polskich u końca II wojny światowej. W wyniku brutalnych gwałtów, jakich dopuścili się czerwonoarmiści, kobiety zaszły w ciążę. Ten skandal, jakim są spodziewające się dziecka siostry, usiłuje zatuszować matka przełożona. Niespodziewanie w pomoc młodym kobietom angażuje się francuska lekarka przebywająca w Polsce wraz z delegacją Czerwonego Krzyża. Film "Niewinne" jest przez wielu uważany przez antykościelny, jednak ja nie odniosłam takiego wrażenia. Dla mnie jest to przepiękna, wzruszająca opowieść o sile miłości matki, o ograniczeniach, lęku, a także wierności swoim ideałom. Zdecydowanie perełką tego filmu są wybitne role Agaty Kuleszy, Katarzyny Dąbrowskiej i Agaty Buzek. Wcielają się one w role zakonnic zaskoczonych tą trudną sytuacją i reprezentują różne poglądy na to, jak siostry powinny się zachować. Uważam, że "Niewinne" należy obejrzeć, by poczuć dramatyzm czasów, gdzie każda decyzja była niezgodna z moralnością, a ludzie, szczególnie zaś kobiety musieli zmierzyć się z wyzwaniami, do których nie byli gotowi.
2) "Anastazja" reż. Don Bluth, USA 1997
"Anastazja" to film, przy ocenie którego nie umiem być obiektywna, bowiem uwielbiam go już od dobrych dwunastu lat. Moja ukochana bajka z dzieciństwa przedstawia historię ostatnich z rodów Romanowów, którzy w wyniku rewolucji traci władzę. Wszyscy zostają zamordowani, jednak istnieje szansa, że przy życiu została najmłodsza carówna, Anastazja, która w tragicznych okolicznościach została rozdzielona ze swoją babką. Po dziesięciu latach młoda dziewczyna wychowana w sierocińcu, Anja, trafia do Petersburga, by odnaleźć swoich bliskich. Pomoc jej oferują dwaj krętacze, twierdzący, że to ona jest zaginioną księżniczką Anastazją. Uwielbiam "Anastazję" za to, że jest jedyną znaną mi bajką opartą na motywach historycznych, dzięki której zainteresowałam się carską Rosją. To produkcja wprost perfekcyjna - śliczna animacja (a to nie Disney!), przecudowne, wzruszające, wpadające w ucho piosenki ("Ta melodia gra we mnie" to mistrzostwo świata), niebanalny wątek miłosny, cudowne czarne charaktery (groteskowy, lecz i przerażający Rasputin czy jego wierny pomocnik - nietoperz). "Anastazja" niesie także ze sobą przesłanie, ucząc, jak ważne w życiu człowieka są jego korzenie i rodzina. Po prostu pozycja obowiązkowa!
3) "Nierozłączne" reż. Edoardo de Angelis, Włochy 2016
"Nierozłączne" opowiadają historię dwóch bliźniaczek syjamskich. Mieszkanki małej wioski na południu Włoch są traktowane jak boginie, lecz także jako pośmiewisko. Rodzina czerpie z ich choroby korzyści materialne, dlatego, kiedy pojawia się oferta rozdzielenia dziewcząt, odrzuca ją. A jednak różniące się od siebie bliźniaczki (a szczególnie jedna z nich) chcą żyć same - kochać, spotykać się z chłopakami, korzystać z toalety bez wiecznego towarzystwa siostry. Ucieczka z domu uświadamia im jednak, że bardzo trudno jest żyć be tej drugiej. "Nierozłączne" to niesamowicie trudny, poruszający i obciążający psychicznie film. Pokazuje, jak bardzo może obciążyć choroba, jak trudno znaleźć zrozumienie, jak bardzo rodzina może krzywdzić. To film, który ukazuje, że w prawdziwym życiu nie ma miejsca na szczęśliwe zakończenia.
4) "Dobrze się kłamie w miłym towarzystwie" reż. Paolo Genovese, Włochy 2016
To zdecydowanie najlepszy film 2017 roku, który oglądałam już pięć razy. Dramat psychologiczny, nie wiedzieć dlaczego przez polskich dystrybutorów został nazwany komedią (spuśćmy także zasłonę milczenia na to "genialne inaczej" tłumaczenie). Grupa przyjaciół spotyka się na kolacji, w czasie której jedna z kobiet proponuje ciekawą, lecz i ryzykowną grę. Polega ona na tym, że podczas wieczoru wszystkie smsy , wiadomości na Messengerze czy What's appie będą odczytywane publicznie, a rozmowy prowadzone na głośniku. Przecież wszyscy dobrze się znają i sobie ufają. W czasie spotkania na jaw wychodzą głęboko skrywane tajemnice, brudne sekreciki, o których lepiej było nie wiedzieć. Film uświadamia nam, jak bardzo głęboko jesteśmy zakłamani, jak wiele ukrywamy przed naszymi bliskimi, a także jak dużo informacji o nas kryje się w naszych ukochanych smatfonach. "Dobrze się kłamie w miłym towarzystwie" staje się ponurą diagnozą dzisiejszego społeczeństwa, które woli żyć w fikcji, w przyzwyczajeniach i ignorować prawdę. Naprawdę warto obejrzeć!
5) "Zapnijcie pasy" reż. Ferzan Ozpetek, Włochy 2014
Kolejna włoska pozycja na tej liście! I znów z cudowną Kasią Smutniak! Wiecie co, smutno mi, że nad Wisłą włoskie kino jest tak nieznane i niedocenianie... Tym razem mamy do czynienia z czymś, co zdawać mogłoby się zwykły romansem. Ona, wykształcona, z dobrego domu i on - badboy, mający problemy z prawem. Mimo wszelkich przeciwności pobierają się i zdawać by się mogło, że na tym historia może się zakończyć. A jednak, "Zapnijcie pasy" wyróżnia się tym, że opowiada o życiu, które toczy się po klasycznym "i żyli długo i szczęśliwie". To słodko-gorzka opowieść o prozaicznej, codziennej miłości, mającej swoje wzloty i upadki. Film pokazuje, że nawet największa miłość może rozbić się o takie problemy jak brak pieniędzy, brak pracy, nieposprzątane skarpetki. Mówi o tym, że kochać to znaczy również być ze sobą w trudnych chwilach, kiedy wydaje się, że wszystko się wali, kiedy nie zgadzacie się ze swoją połówką, kiedy nie czujecie już tego, co kiedyś. Ukazuje jednak nieco niemodny w dzisiejszych czasach sposób radzenia sobie z kryzysem - nie rozwód, lecz walka o swoją miłość. Myślę, że to świetny film, szczególnie dla młodych ludzi, którzy uczą się jak kochać.
6) "Piękna i bestia" reż. Bill Condon, USA 2017
Na mojej liście nie mogło oczywiście zabraknąć premiery, na która chyba najbardziej czekałam w tym roku. Musicalowo-filmowy retelling jednej z mojej ulubionych bajek okazał się być strzałem w dziesiątkę. Twórcy w genialny sposób oddali bajkową atmosferę - scenografia jest zachwycająca, kostiumy przepiękne! Aktorzy genialnie oddali głębię charakterów swoich postaci. To idealny retelling, który dodaje nowe, wzbogacające historię wątki, jednak nie odwraca jej o sto osiemdziesiąt stopni, nie zmienia jej przesłania. Zachwyca także muzyka - choć piosenki mają nieco inne teksty, to wciąż zachwycają - zwłaszcza te w wykonaniu genialnej Sylwii Banasik. To po prostu film idealny - zarówno dla dzieci, jak i dla starszych!
7) "Nędznicy" reż. Tom Hooper, USA 2012
Kolejna moja wielka miłość filmowa! Przepiękny musical opowiada historię skazańca Jeana Valjeana, który po odbyciu kary ma szansę zacząć nowe życie. Musi jednak zmagać się z prześladującym go komisarzem Javertem, który za wszelką cenę chce, by dosięgła go sprawiedliwość. Jean Valjean dostaje szansę na nowe życie, chce więc pomagać tym znajdującym się na samym dnie społeczeństwa. Postanawia zaopiekować się malutką Cosette, córką swojej dawnej pracownicy. "Nędznicy" to wspaniały, wielowątkowy film. Opowiada o sile miłości, o możliwości przemiany całego swojego życia. W brutalny sposób ukazuje życie najuboższych, którzy są zmuszeni do tracenia swojej godności by móc żyć. Ukazuje także rewolucję - walkę tych pogardzanych, pokrzywdzonych z burżuazją. "Nędznicy" przedstawiają młodych idealistów, którzy nie wahają się poświęcić życia dla idei. Film Toma Hoopera jest niezwykle emocjonalny, wyciska z każdego miliony łez. Jego ogromnym plusem są cudowne, poruszające, zróżnicowane piosenki. Z całą pewnością dużą zaletą filmu jest to, że piosenki nie były nagrywane osobno, lecz aktorzy musieli równocześnie grać i śpiewać, przez co są jeszcze bardziej emocjonalne. To zdecydowanie film, którzy trzeba obejrzeć!
8) "Wołyń" reż. Wojciech Smarzowski, Polska 2016
Jedna z najważniejszych premier 2016 roku, film o fragmencie polskiej historii, którzy musiał powstać. Wojciech Smarzowski opowiada o jednej z największych tragedii - rzezi wołyńskiej. Film ukazuje nie tylko dramatyczne wydarzenia z lipca 1943, lecz również sytuację z pierwszych lat wojny i napięcia polsko-ukraińskie przed wojną. Historia została ukazana z perspektywy polskiej rodziny chłopskiej, która musi mierzyć się z prześladowaniami ze strony Sowietów, Niemców oraz Ukraińców. Film Smarzowskiego daje pełny obraz wojennego okrucieństwa. To także ciekawy przegląd różnych postaw, jakie zajmowali mieszkańcy tego regionu. "Wołyń" to film wspaniale zagrany - wraz ze wspaniałymi aktorami czuje się strach, niepewność, ból, brak zaufania do najbliższych. Jak wszystkie filmy tego reżysera, również "Wołyń" nie bawi się w subtelności - Wojciech Smarzowski brutalnie ukazuje okrucieństwo upowców, ich zezwierzęcenie - dlatego należy być przygotowanym na straszne obrazy. Niemniej uważam, że warto!
9) "Frantz" reż. Francois Ozon, Francja, Niemcy 2017
Niesamowita, bardzo klimatyczna i artystyczna produkcja, która z pewnością zaspokoi nawet bardzo wyszukane gusta filmowe! Pierwsze lata po pierwszej wojnie światowej. Młoda Niemka codziennie odwiedza grób swojego narzeczonego, który poległ na froncie. Pewnego dnia ze zdumieniem odkrywa, że oprócz niej grób nawiedza pewien tajemniczy mężczyzna - Francuz, który podaje się za przedwojennego przyjaciela jej ukochanego. Spragniona informacji o narzeczonym kobieta oraz jej niedoszli teściowie nawiązują znajomość z tajemniczym mężczyzną. Prawda dotycząca relacji Francuza z Frantzem jest jednak zupełnie inna. Kiedy jednak młoda Niemka ją poznaje, decyduje się na kłamstwo. "Frantz" to film niezwykle artystyczny i kameralny. Reżyser we wspaniały sposób operuje kolorami, muzyką, przez co produkcja w ogromny sposób oddziałuje na widza. Pod względem artystycznym film jest niesamowicie dopracowany i daje różne możliwości interpretacyjne. Idealnie oddaje także klimat pierwszy lat po wojnie - pełnych bólu, tęsknoty i rozczarowania. Historia ukazana w filmie jest bardzo niejednoznaczna moralnie i na długo pozostaje w głowie widza.
10) "O północy w Paryżu" reż. Woody Allen, USA, Francja 2011
Ostatni film na mojej liście zachwycił mnie swoim pięknym, artystycznym klimatem. Dłiugo nie mogłam przekonać się do twórczości Woody'ego Allena, jednak po tym filmie muszę zmienić swoją opinię. Produkcja przedstawia historię młodego amerykańskiego pisarza, który wraz z narzeczoną i jej nowobogacką rodziną odwiedza stolicę Francji. Chce skorzystać z artystycznej atmosfery Miasta Świateł i odnaleźć odpowiedź na pytanie, co jest dla niego najważniejsze w sztuce, którą tworzy, jednak utrudniają mu to jego towarzysze. Niespodziewanie Amerykanin znajduje się w Paryżu lat 20., gdzie spotyka się z wielkimi sławami pisarskiego i artystycznego świata - van Goghiem, Picassem, Hemingwayem, Fitzgeraldem. Odnajduje ludzką część osób, które zawsze podziwiał. "O północy w Paryżu" to film o naszym ciągłym nienasyceniu, o ciągłym niezadowoleniu i głodzie tego, co nie osiagalne. To historia o spełnianiu marzeń i życiu zgodnie z pragnieniami. A wszystko dzieje się w przepięknym Paryżu zachwycającym zarówno w wersji współczesnej, tej z lat 20. czy z belle epoque.
A Wy, jakie filmy uważacie za najlepsze w 2017 roku?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz