Strony

piątek, 22 kwietnia 2016

(51) "Duma i uprzedzenie" Jane Austen

Hej, hej, Kochani!
Są książki, które wypada znać. Książki, które ukształtowały naszą kulturę, książki, bez których znajomości ciężko jest podróżować po meandrach współczesnej literatury. Jedną z takich książek, którą w ostatnim czasie miałam okazję po raz pierwszy przeczytać jest  „Duma i uprzedzenie” genialnej angielskiej pisarki Jane Austen. Lektury, która zainspirowała Helen Fielding do stworzenia jednego z najpoczytniejszych dzieł ostatnich lat „Dziennika Bridget Jones”.

„Jest prawdą powszechnie znaną, że samotnemu a bogatemu mężczyźnie brak do szczęścia tylko żony.” Kto z nas nie zna tego cytatu, który rozpoczyna najsłynniejsze dzieło Austen? Autorka w genialny sposób, już w pierwszym zdaniu, wprowadza nas w wykreowany przez siebie świat. Książka opowiada o perypetiach niezbyt bogatej rodziny Bennetów, której głównym celem jest wydanie pięciu córek za mąż. Niestety, jak to bywa, życie ubogiej panny nie jest proste, a znalezienie dobrej partii wymaga nie lada wysiłku.

Powieść skupia się na perypetiach dwóch par – Jane Bennet i niedawno przybyłego w okolice pana Bingleya oraz jej siostry Elżbiety i tajemniczego, aroganckiego przyjaciela Bingleya, pana Darcy’ego. To właśnie tę czwórkę spotyka najwięcej przeszkód i trudności, a na zakończenie ich wątków czytelnik czeka z największą niepewnością.

Zwykło się przyjmować, że książki Jane Austen to klasyka romansu. Jestem zmuszona nie zgodzić się z tą tezą. Jak dla mnie „Duma i uprzedzenie” dużo bardziej jest książką społeczno-obyczajową, niż klasycznym romansem. Autorka w zajmujący sposób przedstawiła obraz społeczeństwa, które znała najlepiej – angielskiej szlachty, często zubożałej, osób, dla których ważniejszym od tego, co reprezentuje się swoim sercem jest to, jak prezentuje się stan finansowy rodziny, a dobre wydanie córek za mąż staje się największą ambicją. Sam wątek małżeństwa jest bardzo ciekawie przedstawiony – bohaterki muszą zdecydować się, czy odrzucić własne szczęście i zdobyć pozycję, czy może jednak zaufać głosowi własnego serca? Ich decyzje często odbiegają od tego, czemu hołdują współczesne romanse.

Jeśli jednak chodzi o wątek miłosny, bo z pewnością jest on nieodłączną, najbardziej eksponowaną w dzisiejszej kulturze częścią książki, to również nie jest on oczywisty. Nie bez przyczyny pierwszy tytuł książki brzmiał „First Impressions”,czyli „Pierwsze wrażenia”. Zarówno ten, jak i obecny, doskonale obrazują treść utworu. Jane Austen pokazuje w swojej książce coś, czego nie spotkamy w zbyt wielu romansach – tu uczucie między bohaterami musi dopiero dojrzeć, oboje muszą pozbyć się swojej dumy i uprzedzeń, by odnaleźć szczęście. Autorka ukazuje w powieści że nie wolno poddawać się tylko pierwszemu wrażeniu, gdyż często bywa ono mylące. Myślę, że przesłanie to idealnie pasuje do dzisiejszych czasów, gdzie jedną z głównych zasad jest: „jak cię widzą, tak cię piszą”.

Co sprawia, że pomimo upływu ponad 200 lat od momentu powstania, książka Jane  Austen wciąż jest aktualna i bardzo popularna wśród czytelników? Myślę, że niezwykła tu zasługa niebywałego talentu Austen do obserwacji relacji międzyludzkich. W „Dumie i uprzedzeniu” otrzymujemy niezwykle dokładny przekrój angielskiej arystokracji. Możemy przyjrzeć się stosunkom w tej warstwie społecznej. Autorka posiadała niesamowity zmysł oddania tych relacji i odmalowania atmosfery angielskich dworków i hrabstw, dzięki czemu czytelnik w prosty sposób daje się wciągnąć w świat wykreowany na kartach powieści. Austen nie ucieka od tematów trudnych i kontrowersyjnych, ukazując nie tylko jasną stronę życia arystokracji.

Wielką zaletą tej książki są jej bohaterowie. Każdy z nich obdarzony jest zestawem unikalnych cech, które najlepiej ukazują się w sytuacji społecznej z końca XVIII wieku w Wielkiej Brytanii. Jednak patrząc na dzisiejszych ludzi można bez trudu odnaleźć w nich cechy Elżbiety, Jane czy podstępnego Wickhama. Postaci pojawiające się na kartach powieści bez trudu skradają serca czytelników (szczególnie pan Darcy). Są to ludzie z krwi i kości, a nie papierowe, schematyczne ideały. Może to właśnie tej kreacji bohaterów książka Austen zdobyła taką popularność.


Podsumowując, uważam „Dumę i uprzedzenie” za coś więcej, niż tylko zwykły romans. To ponadczasowa opowieść o ludziach, o poszukiwaniu szczęścia i o tym,  że nie wolno dawać wiary pozorom. Polecam ja szczególnie wszystkim fanom literatury psychologiczno - społeczno-obyczajowej. Jestem przekonana, że pisarstwo Austen przypadnie Wam do gustu!

Ocena: 7/10 (bardzo dobra)

Książka bierze udział w wyzwaniach:

(+2,7 cm)

(ma minimum 100 lat)

(klucznik nr 2  - z setki BBC i klucznik nr 3 - wiosenna okładka)


12 komentarzy:

  1. Bardzo dobra recenzja. Sto punktów za zauważenie,ze powieść Austen to krytyczne spojrzenie na ówczesne społeczeństwoo oraz sięgnięcie do pierwotnego tytułu powieści. Twoja recenzja jest bardzo rzetelna. Dobrze się ją również czyta, bo pięknie układasz zdania w płynny i logiczy tekst. Brawo.

    OdpowiedzUsuń
  2. Po prostu rewelacja :) Nie mam pytań, a po takiej recenzji mam szczerą ochotę w końcu nadrobić klasyczne zaległości i ściągnąć tą książkę z półki ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja wręcz kocham tę książkę! Jest świetna! Niebawem ją sobie odświeżę i o niej napiszę!
    Przewodnik Czytelniczy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czekam z niecierpliwością na Twoją recenzję!

      Usuń
  4. Kurcze, a ja to jej chyba jednak nie polubię. Kupiłam, zaczęłam czytać... ale to chyba nie dla mnie. Niemniej jednak spróbuję za jakiś czas i dam jej szansę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie było to drugie podejście i za pierwszy razem odłożyłam po 70 stronach. Ale warto!

      Usuń
  5. Książkę mam jak najbardziej w planach! Nawet gdyby był to zwykły romans to pozycja ta jest na tyle popularna i ciągle rozchwytywana, że po prostu trzeba ją znać. ;)

    Pozdrawiam! ;*
    czytanienaszymzyciem.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, to jeden z tych tytułów, które trzeba znać!

      Usuń
  6. Mistrzostwo świata!!
    Nie lubię klasyki, ale Ty mnie normalnie aż porwałaś, że widzę dla siebie światełko w tunelu i nadejdzie mój dzień, że sięgnę po tę książkę. Wtedy będę wspominać kogo to zasługa.
    Tak wciąga recenzja, że się dziwiłam że co to już koniec.
    Nie widzę, ani jednej rysy. :)

    Pozdrawiam
    http://biblioteczka-na-poddaszu.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojej, dziękuję, bardzo miło czytać takie opinie :)

      Usuń