Strony

sobota, 7 listopada 2015

(19) "Wielki Gatsby" Francis Scott Fitzgerald

Hej, hej, Kochani!
Chciałabym opowiedzieć Wam dziś o książce, z którą kontynuuję moje zmagania z klasyką. Pierwszy raz usłyszałam o niej jakieś siedem lat temu, czytając serie dla nastolatek „Córki”. Zapomniałam o niej na bardzo, bardzo długo, ale gdzieś w sercu czułam pragnienie, by ją przeczytać. Nie wiedziałam, o czym jest,  jak gruba jest i czego w ogóle mogę się spodziewać – i dobrze, bo „Wielki Gatsby” przeszedł wszelkie moje oczekiwania.

Znacie to uczucie radosnego podniecenia przed przeczytaniem dobrej książki? Dokładnie to czułam, sięgając po dzieło Fitzgeralda. A potem… przeżyłam srogie rozczarowanie. „Wielki Gatsby” to specyficzna powieść,  wymagająca skupienia i wejścia w świat bohaterów.


Akcja powieści rozgrywa się w szalonych latach dwudziestych. Ameryka tuż przed wielkim kryzysem to miejsce, gdzie łatwo można się dorobić, gdzie króluje jazz, alkohol i dobra zabawa. Czy jednak pieniądze dają szczęście? Czy w świecie wyższych sfer możliwa jest miłość?

„Wielki Gatsby” to opowieść o ludziach bogatych, uwikłanych w swoje uczucia i emocje. To opowieść o miłościach i namiętnościach. I o tym, że pieniądze nie dają szczęścia. Bohaterowie to ludzie, którzy pozornie osiągnęli wszystko – bogactwo, pozycję społeczną, są głęboko nieszczęśliwi. Każdy z nich prowadzi drugie, ukryte życie, w którym doświadcza choć odrobiny radości. Jak kruchy jest świat zbudowany na pieniądzach, bohaterowie przekonają się w bardzo dramatyczny sposób.

Narracja prowadzona jest w pierwszej osobie, z perspektywy Nicka, bohatera przez przypadek wciągniętego w wielki dramat. Najważniejszą postacią jest tytułowy Jay Gatsby, modelowy przykład człowieka „od zera do milionera”. Mężczyzna, człowiek znikąd, nagle stał się bogaty i popularny. Nie mógł zdobyć jednak tego, na czym najbardziej mu zależało i co w końcu doprowadziło do ogromnej tragedii – serca ukochanej Daisy.

Fitzgerald w mistrzowski sposób zbudował fabułę. Pozornie zwykłe zdarzenia, leniwe popołudnia i sielski nastrój panujące na początku tej cieniutkiej powieści prowadzą czytelnika ku nieuniknionej katastrofie. Intrygi spiętrzają się, pojawiają się kolejni bohaterowie.  Ostatnie trzydzieści stron to prawdziwa huśtawka emocjonalna- napięcie, zdenerwowanie, nadzieja, a w końcu żal i smutek.

Historia Jay’a i Daisy jest jedną z najpiękniejszych, jakie miałam przyjemność poznać. Pomimo licznych przeciwności, Gatsby kochał kobietę do szaleństwa. W jego życiu ważna była tylko ona – jej myśli, opinie, jej szczęście.

Francis Scott Fitzgerald stworzył w „Wielkim Gatsby” coś wspaniałego. Choć opisał tak naprawdę banały i truizmy, jego powieść porusza. Czytelnik poznaje losy bohaterów i sam zaczyna uczestniczyć w tej maskaradzie kłamstw. Postacie są do bólu realne, stąd historia jeszcze bardziej uderza i zmusza do myślenia. A zakończenie roztrzaskuje serduszko na milion kawałków….


Polecam tę książkę fanom powieści psychologicznych i osobom zafascynowanym kulturą międzywojnia. Miłośnicy książek pełnych akcji mogą czuć się rozczarowani, bo „Wielki Gatbsy” to książka skupiająca się bardziej na uczuciach, emocjach niż na mrożących krew w żyłach wydarzeniach.
Ocena: 9/10 (wybitna)
Cytaty:

  • Ile razy masz ochotę kogoś krytykować (...) przypomnij sobie, że nie wszyscy ludzie na tym świecie mieli takie możliwości jak ty.
  • Tak oto dążymy naprzód, kierując łodzie pod prąd, który nieustannie znosi nas w przeszłość.
  • Nie można przeżyć na nowo czasu, który się już raz przeżyło.
  • Żaden ogień, żaden niepokalany blask czystości nie dorównuje temu, co człowiek może nagromadzić w głębi swego serca.
  • Nie przejmowali się niczym, Tom i Daisy, niszczyli rzeczy i ludzi, a potem wracali do stanu absolutnej beztroski, do swoich pieniędzy, do tego wszystkiego, co trzymało ich razem, i piwo, którego nawarzyli, kazali pić innym.

13 komentarzy:

  1. Ma podobne przesłanie do polskiej legendy o kwiecie paproci :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Dużo słyszałam o tej książce, ale nigdy nie miałam okazji po nią sięgnąć. Będę musiała to zmienić, bo bardzo lubię powieści psychologiczne c;

    http://asgardianbookholic.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie czytałam, bo widziałam film. Samą historię bardzo lubię. Ale u mnie też jest ciężko jeśli chodzi o klasykę...

    Pozdrawiam :) Przy gorącej herbacie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja filmu nie widziałam, ale mam nadzieję wkrótce nadrobić te zaległości.

      Usuń
  4. Raczej po książkę nie sięgnę ale mam w planach obejrzeć film :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Film mnie przestraszył (taki jeden moment), ale może dla tego, że oglądałam go jak miałam 8 lat.... Zastanawiam się, czy sięgnąć po książkę, jak uważasz?
    ksiazkowezamieszanie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Wielki Gatsby to esencja literatury - autor zawarł tyle sensu w tak niewielkiej formie. Vandrer uwielbia tę książkę.

    OdpowiedzUsuń
  7. Po raz pierwszy słyszę o tej powieści, jednak na pewno przeczytam ją w najbliższym czasie. Po "Złamanym piórze" mam ochotę na coś o podobnego, wymagającego od nas całkowitego skupienia i zmuszającego do refleksji. Z tego, co przeczytałam w twojej recenzji, widzę, że "Wielki Gatsby" taki jest :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja teraz czekam na "Złamanego pióro"! Mam nadzieję, ze spodoba mi się tak, jak wszytstkim innym.

      Usuń