środa, 1 sierpnia 2018

Podsumowanie lipca

Hej, hej, Kochani!
Witam Was w nowym miesiącu! Kiedy minęła ta połowa wakacji? Oddajcie mi moje wolne! Lipiec był miesiącem, w którym nie tylko pracowałam, ale też lekko sobie odpoczęłam :) Pojechałam do Warszawy, by odwiedzić Kitty - cóż to był za wspaniały czas razem <3 To był spokojny miesiąc, w którym dużo sobie przemyślałam - ale o tym na końcu posta. Rzuciłam pracę i teraz w końcu mogę bez wyrzutów sumienia odpoczywać :)  Udało mi się też dostać na moje wymarzone studia - filologio włoska, witaj! Ogólnie powiem Wam, że moje życie po maturze bardzo mi się podoba!

Literacko był to dość udany miesiąc. Prawda jest taka, że po ośmiu godzinach w pracy często wolałam przeglądać fejsa, niż czytać, jednak i tak moje wyniki mi się spodobały. Niby wzięłam udział w maratonie czytelniczym, ale jakoś słabo mi poszedł. Mimo to udało mi się przeczytać 9 książek:

1) E.K.Blair - "Bang"
Tłumaczenie: Marta Słońska
Wydawnictwo: Niezwykłe
Rok wydania:  2018
Liczba stron: 400
Ile zajęła mi lektura?: 2 dni
Ocena: 7/10 (bardzo dobra)




2) Amy Harmon - "Słowo i miecz"
Tłumaczenie: Marcin Machnik
Wydawnictwo: Edito
Rok wydania: 2018
Liczba stron: 294
Ile zajęła mi lektura?: 1 dzień
Ocena: 9/10 (wybitna)




3) Dominika Smoleń - "Bieg do gwiazd"
Wydawnictwo: Szara Godzina
Rok wydania: 2018
Liczba stron: 315
Ile zajęła mi lektura?: 12 dni
Ocena: 3/10 (słaba)





4) Luke Allnutt - "Niebo na własność"
Tłumaczenie: Grażyna Woźniak
Wydawnictwo: Otwarte
Rok wydania: 2018
Liczba stron: 399
Ile zajęła mi lektura?: 2 dni
Ocena: 10/10 (arcydzieło)




5) Leszek Herman - "Biblia diabła"
Wydawnictwo: Muza
Rok wydania: 2018
Liczba stron: 573
Ile zajęła mi lektura?: 4 dni
Ocena: 8/10 (rewelacyjna)





6) Sylwia Zientek - "Hotel Varsovie. Bunt Chimery"
Wydawnictwo: W.A.B.
Rok wydania:  2018
Liczba stron: 611
Ile zajęła mi lektura?: 20 dni
Ocena: 8/10 (rewelacyjna)





7) Dana Reinhardt - "Powiedz wreszcie prawdę"
Tłumaczenie: Ewa Bobocińska
Wydawnictwo: Jaguar
Rok wydania: 2018
Liczba stron: 237
Ile zajęła mi lektura?: 1 dzień
Ocena: 7/10 (bardzo dobra)





8) Michelle Cohen-Corasanti , Jamal Kanji - "Oblubienica morza"
Tłumaczenie: Monika Wiśniewska
Wydawnictwo: Sine Qua Non
Rok wydania:  2018
Liczba stron: 413
Ile zajęła mi lektura?: 4 dni
Ocena: 8/10 (rewelacyjna)




9) Gillian Flynn - "Zaginiona dziewczyna"
Tłumaczenie:  Magdalena Koziej
Wydawnictwo: Burda Książki
Rok wydania: 2014
Liczba stron: 652
Ile zajęła mi lektura?: 7 dni
Ocena: 8/10 (rewelacyjna)





Łącznie udało mi się przeczytać 3894 stron, co daje średnio 128 stron dziennie. Poznałam wiele naprawdę świetnych książek, jednak najlepszą bezapelacyjne jest "Niebo na własność" Luke'a Allnutta. Najgorszą pozycją tego miesiąca, jedyną tak naprawdę złą był "Bieg do gwiazd" Dominiki Smoleń.


Gorzej wypadło moje zapoznawanie się z filmami. Obejrzałam jedynie 3, w tym dwie kinowe nowości:

"Zimna wojna" reż. Paweł Pawlikowski, Polska 2018 - jeden z najcudowniejszych filmów, jakie widziałam - nie tylko w tym roku, ale w całym moim życiu. Opowieść o ogromnej miłości, która choć powinna budować, niszczy, ale jest tak silna, że bez niej nie da się żyć. Genialne kadry, niesamowita atmosfera zimnowojennej Europy. Cudowne role Joanny Kulig i Tomasza Kota, którzy angażują odbiorcę emocjonalnie w cała historię. Niesamowita metaforyka - po prostu ŚWIETNIE KINO!




"Księżniczka na ziarnku grochu" reż. Mark Swan, USA 2002 - powrót do jednej z moich ulubionych bajek z dzieciństwa. Świetny humor, wpadające w ucho piosenki oraz niebanalna, rozbudowana baśń, która uczy, że najważniejszye jest dobre serce, a nie królewskie zaszczyty. Jedyne, czego można się doczepić to kreska - nie jest to wyjątkowo ładna bajka, ale mam do niej ogromny sentyment






"Mamma mia: Here we go again" reż. Ol Parker, USA 2018 - kontynuacja kultowej Mamma Mii to zdecydowanie film, który musiałam zobaczyć. I świetnie się na nim bawiłam! Druga część  musicalu to piękna historia o miłości, macierzyństwie i poszukiwaniu własnej osoby i własnego szczęścia. Po raz kolejny bawi, a tym razem również i wzrusza. Piosenki Abby, idealnie wkomponowane w fabułę, sprawiają, że widz ma ochotę śpiewać i tańczyć na swoim fotelu. Świetna rozrywka dla każdego fana musicali! 






Na koniec podsumowania zawsze opowiadałam o tym, jak będzie wyglądał kolejny miesiąc. Teraz mam jednak prawdziwą bombę. Jak mogliście zauważyć, ostatnio Nieuleczalny ciut podupadł. Regularność postów umarła, nie obchodziłam urodzin bloga.  Dlatego postanowiłam zrobić sobie przerwę, dać sobie czas. Czuję, że coś mi w moim blogowaniu nie pasuje. Brakuje mi wolności, nowych pomysłów, czuję rutynę. I mam też problem z recenzenckimi, które skutecznie obniżają moją chęć czytania... Dodatkowo dochodzi ogromne zmęczenie - miałam cholernie ciężki rok - nauka do matury, stres, bardzo ciężkie rozstanie z chłopakiem - dużo się tego namnożyło i po prostu potrzebuję odpoczynku. Dlatego robię sobie wakacje off. Jadę do mojej Italii - mojego raju na ziemi i chcę tam odświeżyć głowę. Zero fb, zero bloga - ja, książki, filmy, rodzina. Tak więc w tym tygodniu pojawi się jeszcze kilka już napisanych recenzji i tyle. Koniec. Finito. Wrócę, na pewno wrócę, ale kiedy? Nie jestem w stanie tego stwierdzić...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz