piątek, 31 sierpnia 2018

Co mi dał miesiąc bez blogowania?

Brak komentarzy:

Hej, hej, Kochani!

Czas na wielki powrót! Moja planowana nieobecność, która początkowo miała potrwać tyle, ile czasu spędzę w mojej ukochanej Italii, niespodziewanie przedłużyła się, ale dzisiaj witam Was już na dłużej – dopóki studia mnie nie pokonają. W pierwszym poście po dłuższej nieobecności chciałabym opowiedzieć Wam, dlaczego się na nią zdecydowałam i co ona mi dała.


Myślę, że wszyscy wiecie, jak ciężki miałam rok. Naukowo, osobiście, czytelniczo. Jakoś tak za dużo na siebie wzięłam, za bardzo chciałam, ale siły miałam ograniczone. A że zawsze chciałam w stu procentach oddać się temu, na co się decydowałam, z czasem blog stał się mało przyjemnym obowiązkiem – kolejnym na liście „to do”. Dopadło mnie zmęczenie – przestałam chcieć czytać egzemplarze recenzenckie, przestałam chcieć pisać recenzje, bo miałam wrażenie, że  wszystkie są miałkie i niewiele wnoszące do dyskusji o książkach. Również moja aktywność na Waszych blogach ograniczyła się do kilku zdawkowych słów, bo na lepsze ogarnięcie tego wszystkiego. Oddaliłam się od wizji blogera, jakim zawsze chciałam być.

poniedziałek, 6 sierpnia 2018

(264) "Jak upolować pisarza" Sally Franson

Brak komentarzy:


Hej, hej, Kochani!
Jednym z moich ulubionych filmów jest „Diabeł ubiera się u Prady”. Komedia z cudownymi Anne Hathaway i Meryl Streep w rolach głównych to opowieść o tym, jak łatwo pogubić się w walce o sukces i realizację swoich marzeń. Pomimo że słyszałam o istnieniu książkowej wersji historii ambitnej dziennikarki, która musi zderzyć się z bezlitosnym światem mody, nigdy nie chciałam zabrać się za jej poznanie – obawiałam się, że słaby warsztat pisarski może zakłócić moje wspomnienia związane z tą historią. Jednak kiedy dostałam propozycję zrecenzowania „Jak upolować pisarza” – powieści nazwanej odpowiedzią na to kultowe dzieło – nie wahałam się ani chwili!

środa, 1 sierpnia 2018

Podsumowanie lipca

Brak komentarzy:
Hej, hej, Kochani!
Witam Was w nowym miesiącu! Kiedy minęła ta połowa wakacji? Oddajcie mi moje wolne! Lipiec był miesiącem, w którym nie tylko pracowałam, ale też lekko sobie odpoczęłam :) Pojechałam do Warszawy, by odwiedzić Kitty - cóż to był za wspaniały czas razem <3 To był spokojny miesiąc, w którym dużo sobie przemyślałam - ale o tym na końcu posta. Rzuciłam pracę i teraz w końcu mogę bez wyrzutów sumienia odpoczywać :)  Udało mi się też dostać na moje wymarzone studia - filologio włoska, witaj! Ogólnie powiem Wam, że moje życie po maturze bardzo mi się podoba!