czwartek, 29 marca 2018

(236) "Szamanka od umarlaków" Martyna Raduchowska - BOOK TOUR

Brak komentarzy:


Hej, hej, Kochani!
Mój stosunek do książek, nazwijmy to, humorystycznych i komediowych jest dość ambiwalentny. Wolę, kiedy humor jest tylko częścią książki, a nie konceptem, na którym powieść się opiera. I chyba mam dość specyficzne poczucie humoru, bo ciężko mnie rozbawić takimi komediami. Niemniej, skuszona zachwytami mojej przyjaciółki, Kitty Ailii, postanowiłam dać szansę Martynie Raduchowskiej i jej „Szamance od umarlaków”. Książka, wznowiona w zeszłym roku przez wydawnictwo Uroboros, miała być lekkim, przyjemnym przerywnikiem od nauki, który połknę w jeden weekend. Niestety, zatrzymała mnie na niemal dwa tygodnie, gdyż zupełnie nie mogłam zmusić się do tego, by ją czytać!

Ida Brzezińska pochodzi ze znanej rodziny czarodziejskiej. Każdy cieszyłby się, gdyby wywodził się z rodu o tradycjach magicznych, prawda? Ale nie Ida! Ona chce wieść normalne, przeciętne życie. W tym celu opuszcza swój dom i wyrusza do Wroclawia, gdzie ma w planach studiować psychologię. Niestety, przed przeznaczeniem nie ma ucieczki. Ida już pierwszego dnia zaczyna widzieć duchy, a wkrótce okazuje się, że jest… szamanką od umarlaków, medium, którego zadaniem jest przeprowadzanie dusz na drugą stronę. Niespodziewanie Ida miesza się w intrygę powiązaną z duchami i demonami.

poniedziałek, 26 marca 2018

Niewystarczająco dobry book tag

Brak komentarzy:
Hej, hej, Kochani!
Jakiś czas temu zostałam nominiowana przez Kitty Aillę do zrobienia losowanego tagu, który wprowadziła ona na polską blogosferę. Dzisiaj, korzystając z tego, że ostatnio czytam jedynie lektury, a nie książki, które sama bym wybrała, postanowiłam go dla Was wykonać. Na czym polega? Pozwolę sobie zacytować Darię:
Polega on na tym, że wypisuję 30 imion bohaterów męskich i żeńskich, po czym parami losuję ich do kategorii. Następnie decyduję.

piątek, 23 marca 2018

(235) "Confess" Colleen Hoover

Brak komentarzy:


Hej, hej, Kochani!
Czasami są takie dni, że w książce szukamy pocieszenia i odpoczynku od swoich problemów. Lubimy sięgać wtedy po pozycje sprawdzonych autorów, którzy zawsze dają nam przyjemne, dobre chwile. Ostatnio, przygnieciona stresem i zmęczona, postanowiłam w końcu zapoznać się z „Confess” autorstwa jednej z moich ulubionych autorek, Colleen Hoover. Jak wiecie, kocham jej książki z całego serca – zawsze mnie poruszają, robiąc ze mnie emocjonalnego flaczka. Albo raczej, powinnam powiedzieć – zawsze mnie poruszały. Bo „Confess” takie nie było. Wywoływało we mnie irytację i niesamowicie rozczarowało. A to przecież, zdaniem większości, jedna z najlepszych książek Królowej Young Adult!

Owen to niesamowicie utalentowany młody malarz. Inspiracją do jego sztuki są anonimowe wyznania, zostawiane przez przypadkowych ludzi w jego pracowni. Przypadkowo do jego drzwi puka Auburn, piękna kobieta, która mimo młodego wieku, ma za sobą niezwykle bolesne i trudne doświadczenia, które zdeterminowały całe jej życie. Niespodziewanie dla obojga, powstaje między nimi relacja, która odmienia całe ich życie.

wtorek, 20 marca 2018

(234) "Jej wysokość P." Joanna MacGregor

Brak komentarzy:


Hej, hej, Kochani!

Nawet w przedmaturalnym szale usiłowania dogonienia lektur muszę od czasu do czasu znaleźć czas na literaturę, która mnie odpręży. Właśnie z tego powodu sięgnęłam po gorącą nowość od Wydawnictwa Kobiecie – „Jej wysokość P”. Debiut Joanny MacGregory to lekka, niezobowiązująca młodzieżówka. Przyznam jednak, że ponieważ naprawdę dawno nie sięgalam po ten gatunek, obawiałam się mojej irytacji. Jak finalnie wypadła pierwsza pozycja skierowana do młodych czytelniczek, wydana przez to uwielbiane wydawnictwo?


Peyton to piękna dziewczyna, która musi się jednak zmierzyć z kompleksami. Jej największym problemem jest wzrost – nastolatka mierzy bowiem ponad metr osiemdziesiąt wzrostu. Pewnie osobom, które tak jak ja zaliczają się do krasnoludków, problem wydaje się śmieszny, jednak wcale tak nie jest. Peyton ma problemy nawet ze znalezieniem ubrania, nie mówiąc już o chłopaku, który nie byłby od niej niższy. Dodatkowo, musi mierzyć się z naprawdę trudną sytuacją rodzinną i chorobą matki. Dlatego kiedy otrzymuje propozycję pewnego zakładu, w wyniku którego ma szansę wygrać osiemset dolarów, nie zastanawia się długo. Czymże jest bowiem umówienie się na trzy randki i pójście na bal maturalny z chłopakiem wyższym od siebie? 

sobota, 17 marca 2018

SLAMMED BOOK TAG

Brak komentarzy:
Hej, hej, Kochani!
Jak wiecie, jestem ogromną fanką twórczości Colleen Hoover. Moja przygoda z tą autorką rozpoczęła się od serii "Pułapka uczuć", która niedawno została wznowiona na polskim rynku - z nową okadką i oryginalnymi tytułami! Z tej okazji jedna z moich zaprzyjaźnionych blogerek, Justyśka wymyśliła tag związany z pierwszą serią Colleen i nominowała mnie do jego wykonania! Dziękuję Ci, Kochana!



środa, 14 marca 2018

(233) "Czarownica" Anna Klejzerowicz

Brak komentarzy:


Hej, hej, Kochani!
Ostatnio głównie zachwycałam się książkami, dziś jednak nadszedł czas na ogromną, wielką, miażdżącą krytykę. Jak wiecie, jestem typem czytelnika, który gromadzi na swojej półce książki, ale ma problem, by znaleźć czas na ich lekturę. Skutkiem tego książki leżą i się kurzą. Czasem jednak mam ochotę sięgnąć po zaległości i tym sposobem, niestety, sięgnęłam po „Czarownicę” Anny Klejzerowicz. Autorkę znałam z czytanego trzy lata temu „Listu z powstania”, który bardzo mi się spodobał, byłam więc pełna nadziei na dobrą, może nie wysokich lotów, ale odprężającą powieść obyczajową. NAWET NIE WIECIE, JAK BARDZO SIĘ POMYLIŁAM!

Michał to odnoszący sukcesy biznesmen, człowiek z miasta. Nieoczekiwanie postanawia on odmienić swoje życie i wzorem przyjaciół przenieść się na wieś. Kupuje działkę, na której stawia nowy dom. Już pierwszego dnia spędzonego w nowym miejscu na jego drodze staje tajemnicza, rudowłosa nieznajoma, przypominająca znaną z baśni wiedźmę. Ona, jak i cicha oraz zaniedbana dziewczynka przewracają życie Michała o sto osiemdziesiąt stopni.

niedziela, 11 marca 2018

(232) "Głos w wietrze" Francine Rivers

Brak komentarzy:


Hej, hej, Kochani!

Czy Wy też macie na swoich półkach stosik hańby? Książki, które kupiliście, bo bardzo, bardzo, bardzo chcieliście je poznać, po czym okazało się, że jakoś jednak zabrakło czasu i chęci? Ja mam takich książek MNÓSTWO! Nie mam pojęcia, czy mi na nie życia starczy! Przez ferie zimowe chciałam przeczytać przynajmniej parę z nich. Los (maszyna losująca) wskazał, że mam w końcu, po trzech latach, sięgnąć po „Głos w wietrze” autorstwa Francine Rivers, książkę, którą kiedyś poleciła mi rekolekcyjna znajoma. Bałam się, czy po tylu latach książka może mi się spodobać, że będzie mnie irytowała nadmierną słodyczą bądź na siłę wpychanym przesłaniem – na szczęście zupełnie niesłusznie!


Hadassa, młoda chrześcijanka, po upadku Jerozolimy trafia do rzymskiej niewoli. Zostaje kupiona przez zamożną, kupiecką rodzinę i oddana na służbę ich najmłodszej latorośli – kapryśnej i aroganckiej Julii. Żydówka, pomimo przeciwności losu i licznych prób, na które jest wystawiana,  wiernie i z oddaniem służy swoim panom. Liczy na to, że jej postawa pozwoli im na nawrócenie i zaproszenie do swojego życia Jezusa. Nieoczekiwanie skromna i niezbyt piękna młoda kobieta zdobywa serce brata Julii, Markusa. Czy jednak związek chrześcijanki z poganinem czerpiącym z życia pełnymi garściami może się udać? Arteres to przywódca jednego z germańskich plemion, buntujących się przeciwko panowaniu cesarza. Podczas jednej z potyczek postaje złapany i oddany w niewolę Rzymu. Trafia do szkoły gladiatorów, a później na arenie walczy o swoje życie. Nieoczekiwanie na jego drodze staje piękna patrycjuszka, Julia.

czwartek, 8 marca 2018

5 bohaterek, które nauczyły mnie, jak być kobietą

Brak komentarzy:
Witajcie, Moi Kochani, a przede wszystkim Kochane!
Dzisiaj nasze święto - święto wszystkich kobiet. Choć bardzo długo nie uznawałam tego dnia za żadne istotne wydarzenie w kalendarzu, to od niedawna staram się je jakoś celebrować - zrobić dla siebie coś miłego, odpocząć, kupić sobie jakiś drobiazg. Wszak jestem kobietą, mam do tego prawo!

Często też zastanawiam się, jaką kobietą chciałabym być. Nie ukrywajmy, w dzisiejszych czasach jes tyle modeli kobiecości... Mamy być jednocześnie silne, twarde i delikatne. Niezależne i kuszące. Dobre i bezkompromisowe. Robić karierę, pchać się do przodu, dbać o dom i jeszcze zadbać o swój samorozwój. Nie wiem do końca, w jakiej roli się widzę. Nie chcę być"silną, niezależną suką", która łamie serca, klnie, imprezuje, a smutki topi w alkoholu. Nie widzę się jako dążacej po trupach do celu karierowiczki, bizneswoman nie mającej czasu na rodzinę, miłość. Ale też nie chcę być zależna od mężczyzny, czekająca na jego uwagę. Nie chcę, by mój świat zamykał się wokół domu, dzieci i gotowania. A więc jaka chcę być? CHCĘ BYĆ PRAWDZIWĄ KOBIETĄ - rozsiewającą dobro, delikatność, dającą radość i szczęście. A taką definicję kobiecości zaczerpnęła między innymi dzięki pięciu niezwykłym bohaterkom literackim, o którym Wam dziś opowiem


środa, 7 marca 2018

Stanisław Wokulski HEJT Book Tag

Brak komentarzy:
Hej, hej, Kochani!
W styczniu dzięki nominacji od Kitty Ailli wykonałam Izabela Łęcka Hejt Book Tag, którego autorką jest Księganna. We wstępie do tagu narzekałam nieco na to, że wszyscy niesprawiedliwie oceniają Izę, której jedyną winą jest to, że nie pokochałam swojego stalkera, Wokulskiego. Moje życiowe problemy dotarły do autorki tagu i dzięki niej przychodzę z drugą odsłoną Lalkowego tagu - czas zhejcić Staśka!


niedziela, 4 marca 2018

(232) "Światu nie mam czego zazdrościć" Barbara Demick

Brak komentarzy:


Witajcie, Kochani!

Są takie książki, które pozostawiają nas z pustką w głowie. Które zmieniają nasze spojrzenie na świat. Takie, które robią na nas ogromne wrażenie, ale kiedy przychodzi o nich opowiedzieć, zostajemy z pustką w głowie. Zawsze przy takich pozycjach mam ochotę napisać w recenzji tylko: CZYTAJCIE, CZYTAJCIE, CZYTAJCIE! Dziś spróbuję przekonać Was, że reportaż Barbary Demick „Światu nie mamy czego zazdrościć” to książka, którą po prostu TRZEBA PRZECZYTAĆ


Od czasów wojny koreańskiej Korea Północna to najbardziej zamknięte państwo na świecie. Nie działa tam Internet, nie można porozumiewać się za pośrednictwem telefonów komórkowych. Ludzie są całkowicie podporządkowani dyktaturze, która zwalnia ich nawet z obowiązku myślenia, w zamian dając proste reguły. Koreańczycy są na każdym kroku śledzeni i ograniczeni przez państwo. Żyją w ciągłym lęku, że za jeden żart trafią do obozu pracy. Nielicznym wśród nich udało się uciec. Do tych ocaleńców trafiła amerykańska dziennikarka, Barbara Demick, która przez wiele lat była korespondentką prasową w Seulu. Poprzez ich historię przedstawia ona realia życia w państwie Kimów.

czwartek, 1 marca 2018

Podsumowanie lutego

Brak komentarzy:
Hej, hej, Kochani!
Witam Was w pierwszy marcowym dniu! Choć pogoda za oknem na to bynajmniej nie wskazuje (w Krakowie jedynie minus osiemnaście stopni, pozdrawiam!), to zbliża się wiosna. A wraz z wiosną coś na m... ale nie o tym! Luty minął mi niesamowicie szybko. Prawie cały spędziłam na odpoczynku i powtórkach. Najpierw zapalenie płuc, które mnie całkiem rozłożyło, później zarywanie nocy, żeby oglądać San Remo <mój faworyt wygrał!>, a zaraz potem ferie! Pierwszy tydzień spędziłam w domu, powtarzając polski i historię i spotykając się z pozaszkolnymi znajomymi, a później pojechałam z rodzicami w góry, gdzie rozkoszowałam się lenistwem, korzystałam z usług spa <ach, te masaże>, codziennie pływałam i czytałam, czytałam, czytałam!  Obchodziłam też swoje dziewiętnaste urodziny - nadal nie mogę uwierzyć, żem taka starutka! Reasumując, luty był naprawdę fajnym miesiącem, odpoczęłam sobie i nabrałam sił na harówkę, która właśnie się na dobre zaczęła.