poniedziałek, 30 stycznia 2017

(124) "Dręczyciel" Penelope Douglas

Brak komentarzy:
Hej, hej, Kochani!
Jak to możliwe, że jeszcze niedawno żaliłam się, że musicie mieć dość moich nieustających zachwytów nad książkami? Ja chcę wrócić do tamtego stanu! Niestety, od kiedy skończyłam „Wielkie nadzieje” nie jestem w stanie się w nic wciągnąć, ciężko mi zakochać się w książce, a nawet polubić na tyle, bym mogła przeczytać ją w całości. Tak samo było również z recenzowaną dziś pozycją – „Dręczyciela” przeczytałam niemal jedynie dlatego, że miałam zobowiązania wynikające ze współpracy recenzenckiej.

Tate i Jared w dzieciństwie byli najlepszymi przyjaciółmi, jednak w czasie wakacji przed pójściem do szkoły średniej chłopak zmienił się nie do poznania. Zaczął nienawidzić swoją niedawną bratnią duszę i niszczyć jej życie na wszystkie możliwe sposoby. Zastraszona dziewczyna postanowiła się uwolnić –wyjechała na rok do Francji. Kiedy wróciła, była zupełnie inna – silna, pragnąca uwolnić się od niszczycielskiego wpływu swojego wroga.

piątek, 27 stycznia 2017

(123) "Making faces" Amy Harmon

Brak komentarzy:
Hej, hej, Kochani!
Jesienią ubiegłego roku na moim blogu ukazały się recenzje dwóch niesamowitych książek autorstwa Amy Harmon, które szturmem zdobyły moje serce. Jedna z nich, „Prawo Mojżesza”, znalazła się nawet w zestawieniu piętnastu najlepszych książek roku 2016. Dlatego, kiedy usłyszałam o zbliżającej się premierze „Making faces” byłam niezwykle podekscytowana i nie mogłam się doczekać, aż autorka po raz kolejny rozbije moje serce. Czy tak się stało? Zobaczcie sami!

Fern Taylor, córka pastora, od lat kocha się w przystojnym Ambrose’ie Youngu. Niestety, nie ma u niego żadnych szans. Chłopak, niezwykle uzdolniony zapaśnik, jest rozrywany przez stadko wielbicielek, ładniejszych i bardziej pewnych siebie niż Fern. Dziewczyna pogrąża się więc w świecie książkowych romansów i marzeń o obiekcie swych westchnień. Codzienność dzieli ze swoim niepełnosprawnym kuzynem, Baileyem. Jej świat zmienia się, gdy 11 września 2001 roku Al-Kaida atakuje WTC. Ukochany Ambrose idzie na wojnę, a kiedy wraca, jest zupełnie innym człowiekiem.

środa, 25 stycznia 2017

(122) "Wielkie nadzieje" Charles Dickens

Brak komentarzy:
Witajcie, Moi drodzy!
Po raz kolejny mierzę się z bardzo trudnym zadaniem, opowiedzenia Wam kilku słów o powieści, która zrobiła na mnie przeogromne wrażenie. Wiecie, ja już chyba jestem nudna, ostatnie posty to tylko recenzje książek, które mogłabym wychwalać pod niebiosa, ale jakoś tak w tym roku wpadają w moje zachłanne czytelnicze łapki jedynie książki naprawdę bardzo, bardzo dobre. Na tle tych, o których pisałam ostatnimi czasy, jeszcze jaśniej wybija się przecudowna pozycja Charlesa Dickensa, którą właśnie przed chwilą skończyłam czytać – „Wielkie nadzieje”.

Pip, a właściwie Filip Pirrip, jest sierotą, wychowywanym przez dużo starszą, niezwykle temperamentna siostrę oraz jej męża – prostego kowala Joe’a. Życie chłopca biegnie pospolitym rytmem w oczekiwaniu na moment rozpoczęcia terminu u swojego szwagra, aż do momentu, gdy jego losem zaczyna interesować się bogata Miss Havisham. Pip, który przychodzi do niej bawić się, poznaje jej przepiękną, wyniosłą i dumną wychowankę – Estellę. Silne uczucie do niej stanie się tym, co będzie determinowało dalsze losy chłopca. Zacznie on wstydzić się swojego pochodzenia i żywić wielkie nadzieje na to, że pewnego dnia zostanie wielkim panem, godnym serca ukochanej dziewczyny. Jego aspiracje zaczynają stawać się bliższe, gdy niespodziewanie pewien bogaty człowiek postanawia wziąć go w swoją opiekę i powierzyć mu swój majątek…

poniedziałek, 23 stycznia 2017

(121) "Vaclav i Lena" Haley Tanner

Brak komentarzy:
Hej, hej, Kochani!
Dopadła mnie jakaś niezwykle dobra czytelnicza passa. Wpadają mi w łapki jedynie bardzo dobre pozycje, których nie mogę nie polecać. Jedną z takich książek jest „Vaclav i Lena”, zdecydowanie zbyt mało znana pozycja książkowa, która skradła moje serce w stu procentach! Cieszy mnie to tym bardziej, że od momentu, gdy usłyszałam o tej książce, bardzo chciałam ją przeczytać. Nieco trudności mi to nastręczyło, bowiem książka jest niemal niedostępna. Ale udało mi się ją dorwać i tym razem moja czytelnicza intuicja mnie nie zawiodła… Zakochałam się w powieści napisanej przez Haley Tanner!

Vaclav i Lena to dwójka dzieci pochodzących z Rosji. Pomimo wielu różnic – chłopiec jest częścią kochającej się rodziny, a dziewczynka nie wie nic o swoim pochodzeniu, czuje się jak plama na czyimś życiorysie, niepotrzebna i niekochana – dzieci przyjaźnią się i marzą o zrobieniu w przyszłości wielkiej kariery. On ma być wielkim magikiem, ona jego niezstąpioną Uroczą asystentką. Na dzień przed planowanym wielkim występem Lena znika z życia Vaclava aż na jedenaście lat. A kiedy wraca, okazuje się, że nie da się nigdy wymazać kogoś serca na zawsze…

sobota, 21 stycznia 2017

(120) "Znajdź mnie" Michelle Knight

Brak komentarzy:
Hej, hej, Kochani!
Są takie książki, o których ciężko zapomnieć. Które zmieniają nas wewnętrznie, które wywieraja na nas tak wielkie wrażenie, że nie chcemy o nich zapomnieć. Jednocześnie są to książki, o których tak ciężko nam opowiadać tak, by zawrzeć wszystkie uczucia, emocje, jakie się w nas kotłują. Trudności w opisaniu „Znajdź mnie” autorstwa Michelle Knight dodatkowo namnaża fakt, iż jest to powieść autobiograficzna. A jak ocenić czyjeś życie? Jak zarzucać na przykład słaby styl komuś, kto przeżył takie piekło. Dlatego pozwólcie, że dzisiejszą recenzję napiszę bardziej emocjami niż suchymi informacjami o książce.

Życie Michelle Knight nigdy nie było usłane różami. Urodziła się w patologicznej rodzinie. Od dzieciństwa molestowana seksualnie, w wieku piętnastu lat uciekła z domu i zamieszkała pod mostem. Zdana tylko na siebie szybko nauczyła się, że należy odrzucić pozorną moralność, a ludzie nie zawsze są takimi, jakimi się zdają. Kiedy życie Michelle pozornie się unormowało – uwolniła się od znęcających się nad nią krewnych, urodziła synka, stało się coś, co na zawsze odmieniło jej życie. Została porwana przez ojca swojej przyjaciółki, Ariela Castro. Przez jedenaście lat była odcięta od świata, zamknięta w obskurnym domu, gdzie jej prześladowca codziennie bił ją, gwałcił, torturował. Nadziei w tych ciężkich chwilach dodawała jej tylko myśl o synku – małym Joeyu, do którego bardzo chciała wrócić… Ona i dwie inne porwane kobiety cudem uwolniły się z rąk psychopaty. „Znajdź mnie” to książka, która jest świadectwem ich męki, a także niezłomnej nadziei, że kiedyś w końcu nadejdzie lepsze jutro.

piątek, 20 stycznia 2017

KONKURS Z OKAZJI 150 OBSERWATORÓW - WYGRAJ "MARGO"

Brak komentarzy:
Hej, hej, Kochani!
Nawet nie wiecie, jak bardzo byłam zaskoczona, gdy weszłam dziś na bloga i zobaczyłam, że mam aż 150 obserwatorów. Postanowiłam Wam jakoś odwdzięczyć się za to, że jesteście ze mną i zorganizować konkurs. Książką, którą możecie w niej wygrać, jest besteseller stycznia, książka, w której jestem bezwarunkowo zakochana - "Margo" autorstwa Tarryn Fischer.


czwartek, 19 stycznia 2017

(119) "Osobliwe i cudowne przypadki Avy Lavender" Leslye Walton

Brak komentarzy:
Hej, hej, Kochani!
Mam wrażenie, że o recenzowanej dzisiaj pozycji w książkowej blogosferze powiedziano już wiele słów. Swojego czasu była ona obecna niemal na każdym blogu, ale ja dopiero niedawno i to przez zupełny przypadek miałam okazję ją poznać. Nawet nie wyobrażacie sobie, jak bardzo byłam podekscytowana, gdy wreszcie rozpoczynałam lekturę. Czułam, że już! Uda mi się znaleźć powieść, która znajdzie się w topce 2017 roku. Czy jednak tak się stało? Zapraszam Was do przeczytania recenzji!

Ava Lavender nie jest zwykłą dziewczyną. Urodziła się bowiem z niezwykłą cechą – ma piękne, rozłożyste skrzydła. Chcąc dowiedzieć się, dlaczego los ją tak obdarował poznaje historię swojej rodziny. Dzięki temu czytelnik ma okazję przenieść się w niesamowitą podróż do pierwszej połowy XX wieku i poznać trzy niesamowite kobiety, które toczą walkę o swoje szczęście.

wtorek, 17 stycznia 2017

NIE CZYTAM NA WYŚCIGI!

Brak komentarzy:
Witajcie moi Kochani!
Dzisiaj przygotowałam dla Was trochę inny, bardziej przemyśleniowy post. Jak wiecie, bardzo lubię brać udział w wyzwaniach, motywuje mnie to do czytania większej liczby książek. Zapisuję się zarówno do tych ilościowych (przeczytam 52 książki w X roku), jak i „zadaniowych” jak na przykład ABC Czytania. Lubię ten rodzaj rywalizacji, lubię podnosić sobie czytelniczą poprzeczkę. Myślałam, że inni ksiązkoholicy też tak mają, ale…

Jest sobie pewna grupa na facebooku. Grupa, która w założeniach ma promować KSIĄŻKOHOLIZM – który ja przynajmniej rozumiem jako miłość do czytania, dzielenie się najciekawszymi tytułami. A co tymczasem dominuje w tejże grupce?  Zdjęcia kolejnych kończyn, na których gdzieś w tle migocze książka. Zdjęcia nowych zakupów książkowych. Zdjęcia dzieci i zwierząt. Okej, ja to rozumiem, mnie to naprawdę nie przeszkadza! Jednak naprawdę zdumiałam się, gdy niewinnie zadane pytanie: „Ile książek przeczytaliście od początku roku?” wywołało taką burzę. Osoby, które liczą przeczytane pozycje, zostały uznane, że czytające li i jedynie dla  szpanu, dla wywyższania się i chwalenia się. Bo nie wolno czytać wiele książek, bo wtedy Z CAŁĄ PEWNOŚCIĄ nie rozumiesz nic, nie wynosisz nic z ich treści. W dzisiejszym poście postanowiłam się odnieść do tych zarzutów.

niedziela, 15 stycznia 2017

I AM THE READER BOOK TAG

Brak komentarzy:
Hej, hej, Kochani!
Właśnie chyba przypieczętowuje swoją opinię beznadziejnej blogerki,bo... właśnie odpowiem na tagową nominację z września. Agusia_ , strasznie przepraszam, że to tyle trwalo! Ale tag jest naprawdę wspaniały i myślę, ze z przyjemnością będzie się Wam go czytało!

piątek, 13 stycznia 2017

(118) "Miedzianka. Historia znikania" Filip Springer

Brak komentarzy:
Hej, hej, Kochani!
Coś czuję, że rok 2017 będzie rokiem poszerzania swoich czytelniczych horyzontów. Po raz kolejny mam okazję zrecenzować dla Was pozycję z gatunki, po który rzadko sięgam. Tym razem padło na reportaż. Przyznam, że do tego rodzaju książek kusiło mnie od dawna, bo jednak mam ochotę czytać coś więcej, jak beletrystykę.  Jednak zwlekałam, zwlekałam, ale koniec z tym! Swoją przygodę z reportażami rozpoczęłam od wydanej przez Wydawnictwo Czarne książki „Miedzianka. Historia znikania” autorstwa Filipa Springera.

W październiku zeszłego roku miałam okazję odwiedzić Dolny Śląsk i chyba się w nim zakochałam. Ujęła mnie przepiękna, niemiecka architektura, monumentalne zamki, porzucone kopalnie. Jednocześnie obudziła się tam we mnie refleksja – czy przyłączenie tych terenów do Polski naprawdę było tak korzystne? Nie mogły opuścić mnie myśli na temat mieszkających w okolicach od wieków niemieckich rodzin, które z dnia na dzień zostały wypędzone. W nurt moich przemyśleń genialnie wpisała się książka Filipa Springera.

środa, 11 stycznia 2017

(117) "Dawca" Tess Gerritsen

Brak komentarzy:
Hej, hej, Kochani!
Ostatnio coraz częściej otwieram się na gatunki, co do których wcześniej nie miałam przekonania, a nawet byłam pewna, że nigdy mi się nie spodobają. Jest to z pewnością zasługa wielu akcji książkowych, w których biorę udział – w tym prym wiodą Book toury, dzięki którym odkryłam już gro wspaniałych pozycji. Jedną z książek, które poznałam w ten sposób jest thriller medyczny autorstwa znanej amerykańskiej pisarki – „Dawca”.

Abby DiMatteo jest stażystką w szpitalu, który może poszczycić się jednym z najlepszych zespołów transplantacyjnych w Stanach Zjednoczonych. Pani doktor może poszczycić się współpracą z mistrzami fachu, a także szczęśliwym związkiem ze starszym od siebie lekarzem. Wszystko zmienia się, gdy dyrektor szpitala podejmuje decyzję, że żonie bogatego biznesmana wszczepione zostanie nowe serce. Jednak w kolejce przed nią jest siedemnastoletni chłopiec pochodzący z ubogiej rodziny. Doktor DiMatteo wraz ze swoją przełożoną decydują przeciwstawić się rozporządzeniu zwierzchnika. Kiedy okazuje się, że kobieta wkrótce znów może zostać zoperowana, w doktor DiMatteo budzą się podejrzenia. Zaczyna wyjaśniać prawdę, która okazuje się przerażająca…

poniedziałek, 9 stycznia 2017

(116) "Kolacja z wampirem" Abigail Gibbs

Brak komentarzy:
Hej, hej, Kochani!
Dzisiaj przygotowałam dla Was recenzję, która będzie jedną z tych bardziej chaotycznych na moim blogu. Bo widzicie, zupełnie nie wiem, co myśleć o książce, którą będę recenzować. Nie wiem, czy ją polecać, czy raczej odradzać, co zdarza się bardzo, bardzo rzadko. Chyba więc jesteście zmuszeni wysłuchać dwa w jednym – opowieści o zaletach i wadach tej książki!

Życie Violet Lee zmienia się zupełnie przypadkowo. W jeden z piątkowych wieczorów staje się niespodziewanie świadkiem okrutnego mordu, po czym zostaje porwana przez sprawców tego czynu. Odkrywa świat wampirów, o którym wiedzą tylko niektórzy ze śmiertelników. Staje się ich zakładniczką – nie wolno jej opuszczać dworu krwiopijczej rodziny królewskiej. Violet początkowo buntuje się przeciwko swojemu położeniu, zwłaszcza przeciwko towarzystwu wyjątkowo złośliwego księcia wampirów Kaspara, jednak z czasem coraz poważniej myśli o przemianie w nieśmiertelną. Sytuacja komplikuje się, gdy osiemnastolatka poznaje pradawną przepowiednię, wedle której jest jedną z Mrocznych Bohaterek.

sobota, 7 stycznia 2017

(115) "U4. Jules" Carole Trebor

Brak komentarzy:
Hej, hej, Kochani!
W grudniu, dzięki uprzejmości nowopowstałego wydawnictwaPolarny Lis, miałam okazję poznać drugi tom francuskiej bestsellerowej serii postapokaliptycznej „U4”. Nie byłam tego świadoma, jednak po wspaniałej lekturze, jaką była „Koridwen”, wiedziałam, że muszę poznać także „Julesa”. I nie żałuję tego! A nawet więcej! – uważam, że „Jules” jest lepszym tomem!

W wyniku epidemii tajemniczego filowirusa krwotocznego o tajemniczej nazwie U4 giną wszyscy dorośli oraz dzieci. Przy życiu pozostają tylko nastolatki, które muszą nauczyć się żyć w nowym, brutalnym świecie. Głównym bohaterem tego tomy jest paryski gimnazjalista, Jules. Po śmierci swoich bliskich odnajduje małą dziewczynkę, Alicję, która cudem przeżyła pandemię i postanawia się nią zaopiekować. Oboje dołączają do komuny stworzonej przez kolegów ze szkoły Julesa. Młodzi ludzie usiłują przetrwać w Paryżu pełnym przemocy, walk z bezwzględnymi gangami młodocianych oraz nasilającą się kontrolą wojskową. Nadzieją na odmianę losu jest wiadomość, którą najważniejsza osoba w popularnej przed katastrofą gry Warrios of Time, wysłała grupie Ekspertów. Ukazuje w niej możliwość cofnięcia się w czasie i zapobiegnięcia pandemii.

piątek, 6 stycznia 2017

THE NEW YEAR'S RESOLUTIONS BOOK TAG

Brak komentarzy:
Hej, hej, Kochani!
Obiecuję, to już ostatni noworoczny post w 2017 roku! Do tej pory głównie podsumowywałam to, co stało się w ubiegłym roku, a teraz mam w planach opowiedzieć Wam, co mam nadzieję, wydarzy się w 2017! W tym celu posłużę się Tagiem, który odnalazłam na Bookblogu.

środa, 4 stycznia 2017

(114) "Bez mojej zgody" Jodi Picoult

Brak komentarzy:
Hej, hej, Kochani!
Jak to miło wreszcie pisać recenzję! Stęskniłam się za tym ogromnie! Dzisiaj chciałabym opowiedzieć Wam o książce obyczajowej, która niesamowicie mnie poruszyła.  Jodi Picoult umocniła swoją pozycję w moim rankingu ulubionych autorów, dostarczając mi materiał do rozmyślań jeszcze przez wiele, wiele czasu.

Życie trzynastoletniej Anny Fitzgerald upływa w szpitalu, w oczekiwaniu na kolejne zabiegi. Nie wynika to bynajmniej z jej choroby – dziewczynka jest zdrowa jak ryba. Została jednak poczęta w sposób sztuczny, tak, by być idealnym dawcą dla swojej chorej na ostrą białaczkę starszej siostry. Przez całe dotychczasowe życie bez oporu poddawała się bolesnym operacjom, kłuciu, bólowi, wierząc, że w ten sposób jej pomaga. Jednak kiedy coraz bardziej pokonywana przez raka Kate potrzebuje nerki, Anna buntuje się. Rozpoczyna sądową walkę o możność samodzielnego decydowania w sprawach medycznych. Wytoczony przez młodszą córkę proces w brutalny sposób odbija się na całej rodzinie – ojcu, który rozumie uczucia Anny, matce, która za wszelką cenę chce przedłużyć życie umierającej Kate oraz Jesse’a, najstarszego syna, który pragnie zdobyć uwagę rodziców.

poniedziałek, 2 stycznia 2017

Podsumowanie 2016, czyli ciut za dużo statystyki

Brak komentarzy:
Hej, hej, Kochani!
Rok 2016 oficjalnie się przeszedł do historii! Zaczynamy nowy rozdział, nieodkryte karty i tak dalej, i tak dalej. A ja jeszcze na chwilę chcę spojrzeć w tył i pokazać Wam moje książkowe osiągnięcia zeszłego (jak to dziwnie brzmi!) roku. Było już o pozycjach najlepszych, było o najgorszych, czas to wszystko podsumować i sypnąć statystykami! Chcę także opowiedzieć Wam troszkę o tym, co dzialo się u mnie osobiście. Niestety, statystyk blogowych totalnie nie pamiętam, więc o nich nie będzie :P

niedziela, 1 stycznia 2017

Zmierz się z tytułami z Olą K. - wyzwanie 2017

Brak komentarzy:
Hej, hej, Kochani!
Nowy Rok nadszedł! Życzę Wam, by był lepszy od poprzedniego, bo szczęścia nigdy nie za wiele. Abyście mieli siłę na realizację swoich postanowień. Aby każdy dzień przynosił Wam same piękne i przyjemne niespodzianki. Wszystkiego, o czym tylko marzycie! 

A ja dziś przychodzę do Was z wyzwaniem, w którym mam nadzieję chętnie weźmiecie udział. Będzie mi bardzo miło!